Wycinam się tak samo łatwo, jak łapię masę - i tłuszczową i mięśniową, granica kcal, pomiędzy czystym mięsem, a zalewaniem się jest bardzo cienka, a kalorii by coś ruszyło muszę dowalić naprawdę sporo. Gdy nie ćwiczę, momentalnie spadam, ale bf trzymam zazwyczaj na tym samym poziomie.
Ciężki dzień za mną.
edit 2: idę na wódkę.
pzdr/
Zmieniony przez - Koniu151 w dniu 2008-07-09 19:37:33
TRENER PERSONALNY/(PSYCHO)DIETETYK ONLINE. POMOC W UKŁADANIU DIET I TRENINGOW ONLINE.
KONTAKT: [email protected]