Joł Joł
Jest ciężko.
Znaczy wczoraj wszytko było oki, zero aktywności full regeneracja żarciem się nie przejmowałem
1. Szejk płatki,truskawki, jogurt
białko
2. ciasto z jabłek płatków owsianych białek słodzika, całą blachę prawie wciągnąłem.
3jw.
4jw. koktajl truskawki białko woda
5. lody pudło wielkie całe
6. szpinak, tuńczyk, waza,
+2litry soku.
W sumie lepiej niż ostatnio jak nie jem słodyczy to nie ma takich problemów żołądkowych. Mięśnie pod wieczór i nabite jak trzeba.
A i jakiś żelków się najadłem ale to tylko ww.
A dzisiaj zjazd. Źle spałem, coś mnie gardło pobolewa, kolana dalej. Albo coś mnie bierze albo jestem przetrenowany.
Rano na luzie 60 minut aero wszystko pięknie, wieczorem brzuch bo w piątek nie było. A między treningami ciężko.
Jutro zobaczę jak się będe czuł. Rozważam zakończenie redukcji przed czasem. Tydzień off i masa od razu.
Dieta dzisaj:
1. oliwa, whey, siemie, ogórek
2. karkówka, szpinak
3. jak 1.
4 jak 2 będzie
tnę kacl, obcinam tłuszcze. Ale i tak w ogóle dzisiaj brak apetytu.
Jutro pobudka wcześnie bezwzglednie 60 min cardio potem jak się będę źle czuł zostaję na chacie i jadę do lekarza. Jeśli będzie okej to do szkoły i na wf. Potem trening. I spać. Proste