Cykl redukcyjny trwający od 1.09.2009 - 20.02.2010
Dane
Waga: 83 kg ---> 69 kg (- 14kg)
Obwód pasa: ~92cm---> 78 poniżej pępka, na wysokości 76(-14cm)
Obwód ramienia: 36cm ---> 35cm (-1cm)
Patrząc na to dzisiaj byłem zalanym prosiakiem. Ale stwierdziłem że tak być nie może. I poraz n`ty zacząłem redukować.
Przez większą część życia chciałem być chudy i zawsze chciałem żeby stało się to tak od razu bez wysiłku. Tym razem wziąłem się
do roboty, po nieudanej zeszłorocznej wycince na ostrym spalaczu, stwierdziłem to że tym razem zrobię to na czysto i praktycznie 8 kg wykosiłem
samą dietą i siłownią wypaliłem. Potem weszły aero i lajtowe spalacze bez efedryny, no i CKD.
Ogólnie to jestem zadowolony, gdybym do grudnia nie pił browarów, nie popalał i więcej aero machał zrobił bym to szybciej, i lepiej.
Ale w końcu się ogarnąłem i więcej błędów tego typu nie zamierzam popełniać. Bo niestety wyglądało to tak że często schodziłem ileś tam kilo ale wypadało parę imprez
i waga leciała w górę.
Następnym razem wycinam się do 8%bf, wtedy będę naprawdę zadowolony
Jeszcze jedna sprawa, redukcja trwała a ja podnosiłem coraz więcej. Nie mam dokładnych danych ale w WL to jakieś +15kg (było
20 ale coś skopałem w pewnym momencie i 5 kilo spadło) w MC +35kg, przysiad ~30kg
Prawie pół roku. Trochę mało kg.
Podsumowanie II CKD
25.12.2009 - 20.02.2010
Waga 74 -> 69 -5kg
Pas 84 -> 78 -6cm
Pod koniec miałem dosyć totalnie. 1200 kacl dziennie, głównie z białka i warzyw, dotego doszedł katar, sporo aero i
wysiadające ścięgna(?) w kolanach. Konkretna bezsenność się pojawiała 3-4 godziny przesypiałem.
Dość ciężkie treningi robiłem praktycznie cały czas pod koniec odpuściłem dopiero, ale co zabawne siła w MC cały czas
szła do góry w zeszłym tygodniu życiówka 100kg*5
Samo ckd oceniam bardzo pozytywnie samopoczucie było w porządku, jedynie początkowo podczas ładowań co 1,5 tygodnia zdarzały się jazdy. ALe nie było tragicznie. Dopóki nie obciąłem fatu, na samo zakończenie. Ale zadziałało, ładnie pocięło łapy, pokazały się nowe żyły. Jestem zadowolony.
I zmęczony, ciągle odsypiam, jak nigdy śpię w dzień, nie dość że w autobusie to i w domu
Mentalnie nastawiam się już na masę
Fotyy z okresu początek stycznia - 20.02 i ta ostatnia z października żebyście mieli jakieś wyobrażanie o tym jak to kiedyś wyglądało:
Przodem
Brzuch
Plecy
Barki
Nogi
Tric i boczki stare
Wszystkie foty sprzed ładowania tak że te stare są po jakiś dwóch tygodniach ckd nie wiem dokładnie.
Foty po ładowaniu dam w niedziele przed starem masy do tego czasu wypiski zawieszam.
Komentować!
Edit. Zapomniałem napisać ze foty w jasnych gatkach są świeższe, 4 tygodnie przed dniem zero
Zmieniony przez - Bachman w dniu 2010-02-23 19:29:32
Dziennik, zapraszam:
Nowe foty, masujemy, s.50
http://www.sfd.pl/Bachman_Dziennik__Do_matury_ruszę_gory!_%_-t561869-s50.html#post7