Najzabawniejsze sytuacje z waszych siłowni

Ja mam najlepszą historię. A więc ide z rana na siłke schodzę po schodach w dół (oczywiście do piwnicy) Patrze ze drzwi otwarte to sobie pomyślałem ze ktoś jest wchodze z okrzykiem ,,Buuuu" A tam PUSTO i stałem 5 min wryty w ziemie z uśmiechem na mordzie (szok) Fajna????

Ale cię ten ktoś wychvjał

Ja pamiętak 2 dość śmieszne historyjke
1. ćwiczyłem kiedyś na sztandze po gościu który w przerwach między seriami opychał się frytkami, jak już sobie poszedł założyłem dość spory ciężar i spróbowałem podnieść, ale cała sztanga była w tłuszczu po frytkach,i jak podiosłem, ręce momentalnie mi się rozjechały na boki, i sztanga poleciała mi na głowe --,--" 2. na siłownie przyszło 3 dziadków, mieli na oko po 80 lat, gadali i troche ćwiczyli, muzyka zmieniła już na jakąś piosenkę w której w refrenie wolalista śpiewał " w górę w górę " i wszyscy w siłowni zaczeli też to śpiewać, nagle te dziadki się obudziły i zaczeli się drzeć na całą sale "W DZIURĘ, W DZIURĘ !!!"

ja kiedys mialem pewna smieszna sytuacje. cwiczylem akurat nogi a obok stały 3 ławeczki i cwiczyli tam jacys 30-40 latkowie. Wszyscy widac, ze po kilkanascie lat na siłowni. Nagle z szatni wychodzi taki mega sk*****, podchodzi do jednego z cwiczacych na ławce, wyciaga wielka łape i "dzien dobry" takim strasznie wysokim tonem. akurat piłem wode i poplułem sie, wszystko polecialo na 'wykladzine' i oczywiscie wszystkie oczy od razu skierowane na mnie :D

bylem kiedys z kumplem na silce a ze kumpel od niedawna chodzil to chcial sprawdzic ile da rade wycisnac zaladowal 60 kg i ambitnie zaczal opuszczac sztange w dol :P w druga strone juz mu tak latwo nie bylo wiec krzyknalem do niego zeby cisnal az sie zesra po czym zje**l sie na cala silownie wszyscy patrzyli sie na nas jak na *****i ale fakt faktem ze wycisnal te 60 kg ;)

Bo "W kupie siła"

Ostatnio jak przyszedłem na siłke kupić karnet, szef z kumplem siedzieli w biurze na kanapie, zmęczeni ze smutnymi minami... Szef podnosi głowę i mówi dość powoli takim smutnawym głosem "ja pier&%^$ kur%$ mać..." jego kumpel zrobił poważną minę, wrzucił playboa którego akurat czytał pod kanapę, pochylił się, spojżał przed siebię i powiedział "masz racje chłopie, masz racje..." nie wiem czy to jest śmieszne jak się czyta, ale jak byście ich zobaczyli też byście się śmiali

historia miała miejsce 2 lata temu jak zaczynałem z kumplem. Kolega miał już jakiś staż na siłowni ale on mało co ćwiczył więcej tam siedział i opychał sie różnymi odżywkami i był bardziej napakowany odemnie i pewnego razu podniosłem 60kg to on do mnie "CZEKAJ POKAŻE CI JAK SIE PAKUJE" nałożył sobie 70 kg i normalnie rzucił to na klatę:) Nie wiem dlaczego ale nic sobie nie połamał a leżało to trochę na nim bo każdy mało sie nie polał ze śmiechu i nikt nie mógł podnieść tego.

kloszard przy wyciskaniu czy zarzucaniu na barki??

jak leżał, to pewnie leżąc.