TRENING CYKLICZNY WYSKOKU

Jesteś po obiedzie, to dużo wnosi! Po drugi dzień, może masz zmułe, ciśnienie nie tak, albo coś, w ogóle mało spałeś.

Ty, może to od testowania tych napojów energetycznych

Moga sie na to składac te czynniki:

- skakałem około 30 minut po obiedzie
- normalnie chodze spac wczesniej, ale wczoraj poszedłem o 1:30 w nocy chyba i dlatego wstałem o 10:50

Co do miesnie to nie przetrenowałem raczej...nic nie czuje takiego...zaraz trening robie NOGI 1

Za mało wyskok mierzyłeś, jak jak zaczynałem mierzyć dosieżny to najpierw wszysło 40 cm, potem 50, 55, aż w końcu 62, czasem jak się wydaje, że skaczesz na maksa to mało skaczesz, a jak ci się tak lekko niby słabo skacze to w rzeczywistosci bardzo wysoko, skocz kilka, kilkanaście razy i zanotuj najwyższy A do tego dochnodzą inne rzeczy, które koledzy wyżej wymienili.

Wiecie co ? Jednak od nastepnego tygodnia tez bede cwiczył 3 razy na tydzien a nie 5 razy...koles ktory pisał ten trening wiedział co mowi, zeby cwiczyc 3 razy. Miesnie potrzebuja odpoczynku i regeneracji, a ja potrzebuje powera w dni, w ktore bede grał w kosza - bo jednak mogłbym miec troche bardziej nogi wypoczete. Tak wiec od nastepnego tygodnia cwicze w poniedzialek, srode i piatek.

Czy został tu jeszcze ktos kto cwiczy 5 razy na tydzien ?
I mam pytanie do Pavlo: ile razy tygodniowo cwiczyłes jak zyskałes te 6 cm dosieznego w 3 tygodnie ?

Mam tez pytanie do wszystkich: o ktorej godzinie wy zaczynacie trening i jaka to pora u was (po obiedze, przed obiadem czy co ?)

I jeszcze taka kwestia co do mierzenia wyskoku: co robicie przed jego zmerzeniem, zeby uzyskac optymalny wynik ? czyli najlepszy

no wiec tak robilem 3 razy w tygodniu =]]]

ćwicze zwykle tuż przed obiadem znaczy w tym tyg miałem tak 10.00 break 12.00 powrot do domu około 12.30-13 gregry =] a poźniej leżałem przy kreskówkach

ja poprostu rzucam troche , ale tak zeby sie nie zmęczyc podchodze do obręczy skacze i mierze =]]

Zmieniony przez - Pavlo w dniu 2004-07-03 19:53:54

No nareżcie zmądrzałeś And . Ja zaczynam ćwiczyć w zależności od potrzeb, z reguły wole od rana, bo nogi wypoczęte, od rana czyli ok. 13
Ale jak mam np. nogi zmęczone to cały dzień odpoczywam i ćwicze ok. 17-18. Co najmniej godzine od ostaniego posiłku i godzine, czy pół przed treningiem wypijam 2 szklanki wody. Co do mierzenia to najlepiej zmierzyć ok. 13 przed objadem, conajmniej godzine od ostaniego posiłku. Najpierw przebiegne się na ulicy w te i we wte (ok. 400-500m truchtu) dla szybszego krążenia, potem porzucam chwilę (naprawdę chwile, żeby być w pełni sił), rozciągam się i mierzę. Ogólnie nie męcze się przed mierzeniem, żeby jak najlepiej wyszło, jak najmniej wysiłku przeznaczam na rozgrzanie się.

Jestem na***any z karoolem, ale on wcale nie jest zólem, tylko chłopakiem 15 latkiem, wyskoku nie chce ćwiczyć ukratkiem

Jakl jesteśmy na***ani, rymujemy rymy z bani.

No dobra to bede cwiczył te 3 razy na tydzien (pon, śr, piąt) i bede zaczynał trening o 13:00.

Zmierzyłem sobie zasięg rąk i mi ciekawe liczby powychodziły. Stojąc na całych stopach (nie na palcach), przy wzroście 192 cm mam zasięg 257 cm (bez butów). Dodająć to do wyskoku z jednej nogi, który mierzyłem z kontuzją (86 cm) wyszło mi 343 cm zasięgu w locie. Jednak ja nie wyskakuje 3 dłonie ponad obręcz. Moja dłoń mierząc od fakera do najbliższej kostki nadgarsta ma 22-24 cm, więc przy takiej szufli to się nie da wyskoczyć kilka dłoni ponad obręcz . Jak u was z zasięgiem, wzrostem i zasięgiem w locie?

****a jak mozesz miec 24 cm od nadgarstka do konca faka ? Ja mam 20 cm i dodałem sobie jeszcze 4 to to nienormalnie wyglada