DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Dzisiaj wszedł push, nie cisnalemaxa na ławie ale weszły rozgrzewkowe + 2*12 . Reszta na spontanie. Na koniec 15min orbitreka w zwawym tempie.
1. Butterfly 2*15
2. WL 80*12, 12
3. Trusters z kettlami (2*12) + swingi z kettlem 24 - 15-12-9
4a. Rozpietki lekki skos 3*15
4b. Unoszenie sztangielek bokiem 3*15
5. Dipsy - cc * 16,15
6. Side plank 3*max
Orbitrek 15min

Dnt dzisiaj, nocka odespana. Nieco ogaru na chacie i machnąłem zwykle cardio aby się poruszać, bez biegu czy sprintu. Staram się już oszczędzać bo to tego testu od jutra zostanie tydzień. Weszło dzisiaj 43min żwawego marszu. Potem 2 personale, teraz sobie filmiki oglądam na yt - wcześniej Marka Purczynskiego, teraz kanal Squat University. Oba mega ciekawe

Dzisiaj trening pull,
Sprint 10*10m*1 raz + 3* sprinty z przewrotem w przód, face pull, mobilka
1. Drążek neutralny chwyt - 3*8(cc, +7, +8)
2. High pull 4*5(50, 60,65,70)
3. Burpees - 10min, 7 powt i przerwa do końca każdej minuty, w sumie wychodzi 70 burpeesow więc jest całkiem przyjemnie.
4. Wiosło z hantlami w oparciu o ławkę skośną 25*12, 30*9
5a. Unoszenia w opadzie 3*15
5b. Narciarz 3*12
6a. Uginania siedzac 3*15, 12,12
6b. Wspiecia siedzac 3*30, 20,20

Przyjemny trening, sporo czasu na mobilke, generalnie czas mnie nie gonił więc fajnie się trenowało. Wieczorkiem wizyta u fizjo.
W piątek jeszcze machne push i do środy już bez siłowego, cardio sobie porobię w terenie.
3 dzisiejsze posilki

Dzisiaj z rana na czczo cardio w terenie, piękna pogoda, posłuchałem materiału Wojtka Pieli z Wodykiem i Sawikiem i walnąłem pętlę dokładnie 33minuty. Potem śniadanie, koło południa żywopłot przykaszałem(tak to się mówi?)
Waga mi dziś z rana pokazała 91.5 kg, dawno tak mało nie ważyłem.
Poniżej tortilla z kurczakiem, rukolą, papryką, pomidorem. Mega dobra z tego optigrilla.

Prace ogrodowe może być

georgu

Prace ogrodowe może być

Rzadko to robię, nie cierpię. Jestem alergikiem i zaraz katar mnie łapie, do tego łażą po mnie jakieś muchy itp. Wolę zdecydowanie prace na sztangach

Też jestem alergikiem od jakichś 3 lat Ale u mnie to wiosna i początek lata. Tak jak teraz to już bez problemu Wczoraj trawę właśnie kosiłem. Poza komarami, które darzą mnie gorącym uczuciem to było by całkiem spoko

georgu

Też jestem alergikiem od jakichś 3 lat Ale u mnie to wiosna i początek lata. Tak jak teraz to już bez problemu Wczoraj trawę właśnie kosiłem. Poza komarami, które darzą mnie gorącym uczuciem to było by całkiem spoko

Mnie w tym roku dziwnie brało nawet w lipcu, gdzie zawsze na wiosnę byl największy problem. O koszeniu trawy mogę zapomnieć (nie ubolewam akurat nad tym). Alertec doraźnie mi pomaga więc czasem wrzucam.
Dzisiaj wycieczka do Chorzowa do Zoo, spacerek po parku miejskim. Fajna miejscowa. Bardzo udany wyjazd. Z rana wpadło 30minut cardio w formie marszu, dalszą część dnia też na nogach, finalnie mam nabite 18 tysi kroków. Jutro dniówka na oddziale więc mniej nie wleci. Siłowo odpoczywam, w środę test.

Siemka, kolejne dni bez treningu. Jutro ten test sprawnościowy, bez spiny - uda się to spoko, nie to zostanę na zmianie - widocznie tak być musiało.
Martwi mnie trochę lekki ból przy pachwinie tam gdzie miałem przepuklinę robioną, czy tam czasem tego UJ nie strzelił. Pobolewa lajtowo tylko jak się np. Podrywam z leżenia. Te brzuszki jutro myślę że ogarne mimo tego, natomiast żeby to tylko jakieś naciagniecie było
Wpadł dzisiaj marsz 30min, dosyć węgli przez cały dzień. Kilka personali . Jutro ważny dzień.... Ale nie ma co się napalać.

Spokojna głowa dużo daje. Spinanie się nie koniecznie

POWODZONKA!