DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Siemka, awaria dzisiaj z tym treningiem. Bark prawy mnie boli tak jak kiedyś lewy, z tym że teraz ohp nawet nie szło dzisiaj robić. Miałem w planie sobie powyciskać na ławie "jedynki", potem ohp " trójki " I dipsy na 5 powt. Ławę zrobiłem ale nie jakoś max bo strach byl, ohp na 40kg nie szło do końca prostować. Dipsy o dziwo spoko nawet.
1. Face pull *3
2. WL 40,60,80*10, 6,3, 100,110,115,120,125 *1
3. Dipsy +5, 10,15,20 kg *5
4a. Rozpietki ba skosie 3*15
4b. Narciarz szerokim nachwytem 3*12
5. Tabata, brzuch - Hollow body + plank
6. Airbike 7 minut interwał
Cały obolały, koniec. Dzisiaj trochę wina z Żoną wpadnie, jutro rest zdecydowanie. W środę w nocy wyjeżdżamy nad morze, tam będę z pewnoscia tylko coś truchtal, rozciągał. Jakies foty jeszcze machne jak to na Mrzeżyno w tym roku uderzam "doebany", haha

Hejka, wczoraj z wieczora wpadło trochę alko, dobra szamka - Bowl z wołowina, pierwotnie miał być ramen ale za gorąco. Do tego wino, potem w innej knajpie trochę cytrynowki, na koniec jeszcze wiesmac.Po powrocie do chaty dodatkowa porcja Nać, jogurt pitny bialkowy. I dzisiaj z rana 1.5 kg mniej, hehe. 93.5 dawno nie ważyłam, zobaczę jutro.
Dzisiaj tak jak w planie było zero aktywności, wpadła wątróbka drobiowa z ziemniakami u Rodziców

Siemka, wczoraj zerwałem jeszcze do Ziomka na KSW wieczorem, trochę słabo spałem ale po przed 9 byłem już na siłce.
18.07.2021
1. Face pull 3*15
2. Uginania siedzac 2*20, 15
3. Spięcia leżąc 1*max, minuta
4. Drążek nachwyt 5*8, 75 sek przerwy, w ostatniej 6
5. 21-15-9 , martwy70 + wskoki na skrzynię 50cm - 4.25min(mniej o 15 sek niż ostatnio
6. Narciarz szeroko 3*15
7. Unoszenia w opadzie 2*15
8. Orbitrek 2km, 8.46min
9. Sprinty 2*10*10metrow

Po powrocie obejrzalem Grand Prix na zuzlu, potem z Mała na krytym basenie byliśmy, to trochę dupę pomoczylem. I tyle, fajny dzionek. Gdyby nie ten bark yebany. We wtorek fizjo, przyspieszylem że środy.

Nigdy nie miałem żadnej kontuzji . Ale mam znajomych co właśnie maja probl z barkami i wiem jakie to dla nich trudne
Tak ze zdrówka życzę

Kurde, to nie jest totalnie zajechany bark bo jednak coś tam mogę robić. Ale no jest problem, być może wystarczy zwyczajnie najbliższy urlop i looz od treningu siłowego. To jest podobnej maści ból który mi doskwieral w drugim ramieniu jakiś czas temu. Do tego od burpeesow prawdopodobnie nadgarstek, ale UJ tam, nie ma się co użalać. Będziemy dzialac na tyle na ile te uraziki pozwolą.

No w barku może być mnóstwo problemów, najczęściej to konflikt podbarkowy czy osłabienie mięśni stożka rotatorów. Trzeba dobrego specjalisty, ćwiczenia i będzie ok

Siemka, dzisiaj jedyne z aktywności to krótki bieg (te moje 1.3 wokół chaty), jeden sprint z 20kg krążkiem 6*15m i tyle, jakoś ciężko mi się to biegło i czas tez od razu ciut gorszy. Porozciągalem się solidnie i relaks, jutro chce coś po wyciskać, taki bardziej push. W środę drążek, bardziej pull i w nocy ruszamy nad morze. Kilka dni totalnego offu z pewnością wpadnie.
Poniżej 3 posiłki, jeden wpadł dzisiaj i dwa na jutro - ryż , cukinia z papryka zielona i nieco passaty pomidorowej oraz ligawa wołowa. Petarda.

Siemka, dzisiaj wleciał wg planu trening z naciskiem na push. Chciałem coś wpleść z wycisku ponad głowę np. Thrusters ale czułem spory ból nawet trzymając hantle chwytem mlotkowym więc odpuściłem. Wydaje mi się, że drążek nachwytem tak mi coś tam spaprał, dzisiaj to z fizjo skonsultuje.
20.07.2021
1.Face pull *3, sznur *2
2. WL 40,60,80* rozg, 95*16, 70*23
3. Tabata -Dipsy + swingi 24lg kettle, w ostatniej rundzie już dipsow nie dałem rady 20 sek
4a. Rozpietki na lekkim skosie 3*15
4b. Unoszenia bokiem stojąc 3*20, 20,16
5. Tabata, brzuch - Hollow body + spięcia do sądu
6. Airbike 8 minut interwał, 15/45 sek.

Tak prezentuje się forma tego lata, "na Mrzeżyno". Jest znośnie, trochę jakby płasko, nie jestem taki nabity jak po typowo siłowych treningach. Przede wszystkim czuje zmęczone więszkość ciała, także jutro jeszcze trening, w nocy wyjazd. I tam odpoczywam totalnie z pewnościa pierwsze kilka dni.

















Zmieniony przez - opalinho w dniu 2021-07-20 16:25:16

C. D.

Bardzo ładnie i estetycznie
Kiedyś miałem takiego gadzine , który tez był dobrze doyebany, nie krył się z tym ze wali DD , ale był naprawdę smok , to lata 90 .
Yebany jak był na oddziale to jak miał porę posiłku to klapy się paliły na całym oddz , a on jadł i miał wyebane . Mogłeś walić w furtę , a się z dyżurki nie ruszył , jak już wylazł to ogarniał oddz bez probl .
Widziałem ze wielu klawiszy wcina w biegu , i gdyby nie dociąg to by chyba nie jadł wcale .