[BLOG] Ruski czołg DT

Tydzień 10, dzień 5, 10.07


TRENING
Ajazy, można powiedzieć, że jesteśmy na czysto. Dzisiaj znowu bite 2h treningu, nie licząc mobilizacji. Ale za to "odrobiłem" zaległe ćwiczenia.

Sprawdziłem też teorię ze słabymi barkami i wydaje mi się, że mogę mieć rację. Robiłem wyciskanie siedząc z długą pauzą u góry. I 40kg powodowało, że u góry nie było stabilnie tylko kiwało a po 8-10 repsach było palenie w barkach. Więc wg mnie dobrze by było to wzmocnić. Tylko też nie na hura, tylko spokojnie, z pauzami i kontrolą, żeby czegoś nie popsuć.

Większość treningu to ćwiczenia na górę więc na koniec była całkiem niezła pompa. Chciałem nawet fotkę strzelić ale się okazało, że mam z 30kg za dużo smalcu, żeby pompa była widoczna na zdjęciach

MC
Starałem się robić jak najkrótsze przerwy
6*70
6*90
5*120
3*135
2*2*137,5
2*1*142,5
5*142,5
5*3*127,5


WL, p.1'
Miało być dynamicznie, było jak na filmiku
20*20
10*40
6*60
10*3*85




INVERTED ROWS
5*6

ŚCIAGANIE DRĄŻKA WYCIĄGU GÓRNEGO
6*10*60

ŚCIAGANIE DRĄŻKA WYCIĄGU DOLNEGO
6*10*60




REVERS HYPEREXTENSION CC
18
16

Wyciskanie siedząc z pauzą u góry
3*10*20
10*30
10*40
9*40
3*8*40


Wyciskanie francuskie/biceps łamaną
8*20/10/*20
8*30/8*30
8*35/8*35
4*6*35/4*6*35

MISKA

Jak na mój gust to szeroko łapiesz to OHP. Próbowałeś też węziej? Może byłoby stabilniej?
A tak z ciekawości - na czym robisz te reverse hyperextension?

Spróbuj złapać tak, żeby w dolnej pozycji przedramiona były prostopadle do podłogi

To były serie "diagnostyczne" Zazwyczaj robię węziej ale specjalnie złapałem szerzej, żeby jak najwięcej pracy przejęły barki.

W WL też mam taki problem, że jak tylko złapię trochę szerzej niż normalnie to barki i góra bicepsów cierpią. A kiedyś robiłem trochę szerzej cały czas i było ok.


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-07-11 10:52:35

Coś tam niby poszło ale jakoś bez entuzjazmu Miałem nadzieję, że na 2500kcal będzie z 1,5kg tygodniowo schodzić a odkąd zarzuciłem marszobiegi to spadek mocno spowolnił.

Do urlopu niecałe 2 tygodnie więc o 127 mogę zapomnieć. Nie będzie więc chociaż te 128.






Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-07-11 11:02:40

Grunt, że stała tendencja spadkowa się utrzymuje. Powoli, bo powoli ale w dobrym kierunku idzie Czołgu.

Więc tak... Weekend całkiem spoko, miska trzymana, trening zrobiony.

W poniedziałek i dzisiaj świętowanie niedzielnego zwycięstwa. Grill, alkohol i debaty nad nowymi horyzontami, które pojawiają się dzięki zwycięstwu. Co tam BF gdy nad poziomy możemy wylatać.

P.S.
Wódz w trosce o BF swoich wyznawców rozważa by zaniechać proletariackego zwyczaju wyborów i w imię walki z otyłością za 5 lat sam gotów wyznaczyć nam narodu leadera. Więc w dwójnasób świętujmy bo jako zwycięzcy ostatnich wolnych elekcji mamy zaszczyt być w księgach zapisani.


Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-07-14 20:16:46

Ja pierd...., Czołgu ktoś Ci cukru do baku wsypał.
Tak po prawdzie, umartwianie się przy grillu z butelką piwa w garści do niczego dobrego nie prowadzi, także przestań smęcić i wracaj do żywych

Od jutra wracam. Dzisiaj póki co udało mi się przekonać współtowarzyszy, że nie warto oddawać Bieszczad w imię spokoju na równinach

Czołgu ja Cię doskonale rozumiem - mimo że substancji innych używam - ale też liczyłam, ze pomogą na zawód... Nie pomogą - oboje to wiemy - wiec doopa w troki i trzeba przynajmniej miski pilnować.
Ja juz dzisiaj miseczkę wrzucę - miałam moment wściekłości na mfp - dzisiaj od rana sprawdzam co się zmieniło na potreningu - jakoś już działa lepiej więc wymówek nie bedzie.