DT Lexi - ku spełnieniu marzeń / pods. s. 70, 142

Będzie super pamiątka z formy w takim krajobrazie.

Pięknie napisz coś więcej o Filipinach jeśli możesz

fotki jak z katalogu jakiegoś :) piękna kobieta i cudowny krajobraz :)

Filipiny jak dla nas były strzałem w dziesiątkę. A nawet jedenastkę. Ale mogą okazać się rajem, albo piekłem - zależy gdzie kto się uda i czego oczekuje. My już wiemy czego chcemy od takich podróży - żeby było tanio i żeby nie było ludzi. Nic tak nie psuje pięknych miejsc jak miliony turystów, wiemy to bardzo dobrze po Tajlandii. Nie lubimy też leżeć w jednym miejscu, dlatego w każdym z miejsc spędziliśmy dwie lub trzy noce. Przez to koszty wyjazdu wzrastają, ale wspomnień masa.
Najbardziej w pamięci zostały nam:
- Dwa noclegi w domku na drzewie w dżungli - wykonanym w całości z bambusa, łącznie z prysznicem. Super doświadczenie, ale tylko dla ludzi, którzy nie boją się robactwa.
- Trzy dni na zupełnie nieturystycznej wysepce - najpiękniejsze plaże na wyjeździe, a przez cały pobyt spotkaliśmy tylko dwójkę turystów. Znowu dla ludzi o mocnych nerwach - brak bieżącej wody. :D
- Okazja do zobaczenia takiej ilości delfinów jakiej nie widziałam w jednym miejscu, pływanie z żółwiami, metrowe małże, setki rozgwiazd.
- Ludzie tak przyjaźni i otwarci, że dla naszych nadąsanych Polskich przyzwyczajeń może być to dziwne i momentami nachalne.
- Wejście na siłownie za 1,5 zł. Dla dwóch osób.

Minusy:
- W sumie jest tylko jeden ogromny: naprawdę paskudne żarcie. Jak widziałam gdzieś wszechobecnego Mc to mi się oczy świeciły, że zjem coś normalnego. Ale po miesiącu i na to nie mogłam patrzeć.

Czego nam zabrakło?
- Nie udało nam się wejść na wulkan - robiliśmy dla podejścia do jednego z ciekawszych i aktywnych, ale niestety oba dni padał deszcz... Żeby było zabawniej, jedyny na tym wyjeździe.
- Nie zobaczyliśmy rekinów wielorybich, ale to przez własne gapiostwo w planowaniu podróży.

I tak zleciał nam... miesiąc miodowy.

No to jak miodowy - to podwójne gratulacje.

Super wieści - gratulacje !!

A czym się przemieszczaliście miedzy wyspami?

Dziękuję. <3

Między wyspami wykorzystaliśmy chyba wszystkie możliwe środki transportu - mieliśmy 4 loty wewnętrzne (malutkimi strasznymi samolocikami :D), dwa promy, a na ostatnią wyspę musieliśmy wynająć prywatną łódkę, bo nic tam nie pływa. :)

Lexi - przepraszam, ale nie wiem jak napisać. Moze coś przeoczyłam? Ty po ślubie????????

Tak, "świeżo" po. A przegapić musiałaś, bo nic o tym nie wspominałam, bo jeszcze niedawno sama nie wiedziałam

to jak to się stało Lexi? kiedyś pisałaś, że sale rezerwujesz na 2020, a tutaj taka niespodzianka? było weselicho czy cichy ślub?