Szacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607824
Paatik wkurzające, co? Mam to samo
Tsu czyli Fansowi już się nie przyda
Paawo dzięki
Jeśli chodzi o GP Krakowa, to jest raz w miesiącu w moim ulubionym Lasku, traktuje to jak mocny trening bo na podium szans i tak nie mam. Może w końcu się nauczę, żeby zacząć spokojnie i nie umierać już w połowie To jest relaks dla głowy
Za to za tydzień po pustyni wcale nie chce mi się biegać. Wpadłam juz w rytm treningowy i wolałabym sie skupic własnie na treningach. A ja głupia na dwa dystanse sie zapisałam Ale dwoch na 99% nie biegnę, tylko jeden i chyba ten krótszy (tak przynajmniej nakazuje rozsądek ).
Jutro rano w planach spokojne bieganie po polach, trasa własnie zgrywa się na zegarek, planuje pozwiedzać nowe scieżki
Szacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607824
17.11 sobota
Popołudniu znowu goście, zamierzałam poćwiczyć w domu jak pójdą, ale jeden ze znajomych został, żeby z mężem posiedzieć to się zebrałam na siłkę. Znalazłam sieciówkę, co jest do 22 otwarta. Zanim sie rozgrzałam i przygotowałam sprzęt to juz było późno i mało czasu, więc zrobiłam tylko 3 obwody zamiast 4 Przed siłką jedna miarka HK.
Trening - siłka
- mobilizacja barków
- kipping do drabiny
- latający
Tu praca nad głową i próba wyeliminowania nawyku łapania jedną ręką. Najpierw same skoki żeby dotknąć drążka obiema rękami a nie jedną (skok1), na koniec próba złapania drążka, niestety nie wyszło (skok2). I w tym miejscu pozdrawiam Fansa, przez którego nawet nie mogę normalnej wypiski zrobić, bo co bym nie napisała to wiem, że zaraz będą skojarzenia
Lubie ten trening, wychodzi sporo podciągania a nie męczy W pierwszym obwodzie na kulkach, w drugim na drążku, w ostatnim na dużej kuli - w ramach ćwiczenia chwytu. Coraz lepiej idzie.
MC - tu dziwnie jakoś Tydzień temu w domu ledwo poszło 55kg i to słabą techniką. Nie wiem czy to kwestia zmiany ustawienia - stanełam tak jak mi wygodnie, trochę szerzej z rękami między nogami. Czy może kwestia długości sztangi ( w domu mam krótką i czasem mi sie wydaje, że inaczej ciężar się rozkłada), a może te piankowe talerze nie ważą tyle ile napisane (na sztandze napis 20kg). Może działanie HK W każdym razie 50kg nie poczułam, 60kg też lekko i dalej nie sprawdzałam bo czasu nie było Ale nic ta sztanga nie ważyła, a poprzednio 55kg ledwo od ziemi oderwałam
Wyciskanie kettla następnym razem nagram, dobra komedia. O ile prawa ręka ok, o tyle lewa masakra, zero stabilizacji i skupiałam się tylko na tym, żeby sobie nie przywalic ketllem w głowę, bo latał na wszystkie strony
Na stanie na rękach czasu brakło, siły zresztą też, musze to robić na początku. Na koniec próba przejścia bardzo długiego monkey bara, nieudana Sliskie rurki, więc łapy zjeżdzały, pod koniec już na dokładke robiłam. Nie jestem w stanie wisieć długo na jednej ręcę, dosłowanie kilka sekund, a było juz ponad 20 więc trzeba nad tym popracować.
Szacuny
12974
Napisanych postów
20733
Wiek
41 lat
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
607824
fanss
Viki
Tsu czyli Fansowi już się nie przyda
Ej, nie za wcześnie na dzielenie spadku? Ja jeszcze żyję
Zmieniony przez - fanss w dniu 18/11/2018 15:18:29
Fans to po prostu taka luźna uwaga - skoro zepsuty, lezy i sie kurzy to jakbys robił porządek i miał wyrzucac to ja chętnie przygarnę
Tsubame33
Ja tam się wolę w Fanssa meandry fantazji nie zapuszczać
O to to I tak już wypiski normalnie zrobić nie mogę, bo jak tu o drązkach, kulkach, pałkach itp pisać?
Paatik akurat drabinka była na wprost, a z boku jakieś dodatkowe drązki.
18.11 niedziela
Po wczorajszym treningu nie mogłam zasnąć, co chwile sie budziałam a rano pobudka o 6 żeby pobiegać... Jak zobaczyłam ciemność i mróz to zrezygnowałam ze zwiedzania scieżek, za duża szansa na spotkanie jakiś zwierzaków tak z samego rana
Postanowiłam pierwszy raz pobiegać po bulwarach - płasko i asfalt. Jakoś nie miałam ochoty na górki. Niestety samochód nie odpalił No to wziełam muzykę i poleciałam po mieście do parku. Oczywiście w drodze powrotnej w muzyce padła bateria bo za zimno. I jak tu biegać w zimie?
Wskazania tętna to jakieś s-f, pasowało by do tego filmu w dziale Ja wiem, że w zimie zegarek potrzebuje nawet 15 min. rogrzewki, więc te pierwsze 2-3km mogą byc głupoty. Wiem, że tętno mogło być wyższe bo noc nie przespana i ogólne zmęczenie, momentami ciężko sie biegło. Możliwe też ze zegarek był trochę za nisko zapięty. Ale nic nie usprawiedliwia tych herezji Na płaskim tętno wyższe lub takie samo jak na podbiegu Polar też głupoty pokazywał, ale nie aż tak, zdarzały się biegi w granicach 140-150. A tu nie wiem, chyba musiałabym maszerować żeby 160 nie przekroczyć, choc kto wie. Dziwne bo w testach pomiar wypadał dość dobrze. Przy najbliższej okazji porównam z Polarem, może uda się tez pas nabyć kolejny wydatek....
Za to ogromny plus dla zegarka za łapanie gps, dołownie kilka sekund, a nie jak Polar kilka minut z odkrytą łapą na mrozie.
Wrzucam wykres i fotki. Przerwy były na światłach i raz na zrobienie fotek. Dziwne wartości tempa na 3, 4 i 8 km, tak jakby pauzy zostały wliczone.