LEGS
1. Siady 6/6/6/4/4/max/10+/10+
30/40/45/50/55/60x6/40x10/30x15
30/35/40/45/50/55/30x15/20x20
Fajnie, może wyciągnęłabym jeszcze ze 2 powtórzenia, ale na pewno nie po cichu.
2. HT 8/8/8/8/15+/15+
100/120/140/150/60x30/6x15
80/100/110/120/60x30/60x30
Miałam nie szarżować, ale miałam jakąś super moc. Wypchnięte samemu, podobno w miarę głęboko. Fajnie, bo są drewniane podwyższenia pod sztangę, łatwiej jest, na mojej siłce takich nie ma. :( Na ostatni regres wymyśliłam sobie wariacje - zatrzymanie 10 s. Najgorsza ze wszystkich serii, zdecydowanie.
3. Wypychanie na smithie 10/25+/10/25+
70/30x30/70/30x30
70/30x25/70/30x25
Miałam robić 80, zapomniałam. Zrobię za tydzień.
4. Lifty na smithie 10/10/10
0/5/5
0/5/5/5
Ucięłam tu ostatnią serię, miejmy litość.
5. Łydka - wspięcia ze sztangą - 4x20-30
6. Brzuch - kółko 3x, spięcia 4x
Miska: 2200
1. omlet: jaja, wiórki koko, płatki jaglane, banan, z przepisu miss bodajże, udało mi się nie spieprzyć
2. kurak, ryż, oliwa
TRENING
3. banan, maliny
4. kurak, ryż, oliwa
5. jajecznica
Ostatni trening na starej siłce, od jutra już tylko nowa, będzie lepiej, nie będę mieszać ciężarów. Ze dwa tygodnie popatrzą na mnie jak na czubka, że wchodzę gdzieś dalej niż na bieżnię i, że dziewczyny też czasem jęczą i oni się przyzwyczają.
Ale jeansów to ja już chyba nie włożę prędko.
Moja przygoda: https://www.sfd.pl/DT_Lexi,_odcinek_2_-t1194293.html