Paatik – Bikini bez wstydu vs. Krata na lato

Nie nie bujanie to będzie ale jak opanujesz sztangielki to sztanga ani drgnie pójdzie jak po sznurku tak to nalezy rozumieć .To jest ćwiczenie pomocnicze.Ale skoro Tobie w tej chwili sztanga ucieka to skupił bym sie właśnie na sztangielkach .

Tak 25kg to ciężar całkowity z takim najczęściej panie mają do czynienia na zawodach.W sobotę pani prof.startuje na zawodach we Wrocławiu z obciążeniem 20kg powinno pójść z 50x mnie przy tym nie będzie jedziemy do Poznania na ustawkę ale przypilnuje ją nasz zawodnik (67 lat)który z 1/2 CC czyli 37,5kg powinien 100x rozmienić i sporo młodziaków zostawić w tyle

No dobra - to dla samej siebie pocisnę te moje 12,5 plus 12 kg sztanga (czyli praktycznie to samo 25 kg) ile się da myśląc o Pani profesor... Obym 2 cyfry wycisnęła bo i tak mi wstyd:(

Dzisiaj rowerek
Ta dzielnica gdzie Młody ma zajęcia jest fatalna - trudno o fajną trasę. Takie trochę jeżdżenie po mieście, trochę po polu budowy... No ale pojeździłam.

Sobota, DT
Słaba byłam cały dzień i słaby trening z bolącą głową. Dodatkowo jakiś straszny rock bardzo głośno cały czas puszczali...
Ciekawe czy to ma związek z IF? Zrobiłam sobie taką próbę - wczoraj od 17 do dzisiaj do 10 nie jadłam i miałam wczoraj i dzisiaj low carb days. Low carb to nie moja bajka. Jutro wracam do normalnego jedzenia z ww. w każdym posiłku.

trening DÓŁ (ćwiczenia A1/ A2 wymiennie)

Aeroby 10 min
wioślarz (20.05.3017)

Ławka rzymska 3 x 20
20/20/20 (20.05.2017)

Przysiad z kijkiem 3 x 12
Sama sztanga krótka/12; plus 5kg/12/12 (20.05.2017) robione ze stojaka

A1. Wykroki mix (chodzone x 16/bułgar x12)
Chodzone 16/16/16/16; 3x12 na każda nogę (20.05.2017)

Martwy ciąg na prostych nogach 4 x 12
krótka sztanga plus 25kg/12 plus 30kg/12/11/8 (20.05.2017) ręka puszczała, dałabym radę więcej gdyby nie lewy nadgarstek

A. Hip Trust 5 x 12 (broda do klatki piersiowej cały czas, nogi na piętach w momencie max)
- nie robiłam (20.05.2017)

B. Odwodzenie nogi do boku (panczeny) - ćwiczenie z gumą czerwoną 5 x 12
3x24 czarna guma (20.05.2017)


BRZUCHY mix
Brzuszki Jandy z gumą czarną 3 x12 (stopy nie mogą odrywać się od ziemi) guma pod kolanami bardzo wolno i daleko od słupka
3x12 (20.05.2017)

Russian twist z piłka 3kg
3x30 piłka 5kg (20.05.2017)

jak ja kilka dni przez błąd zrobiłem low carb to miałem kręciła że ho ho. to nie przy moich treningach. uważaj

Bo LC z reguły wymaga przystosowania i pierwsze dni potrafią dać się we znaki. Ja przy 30-50 ww dziennie mam zjazd przeważnie koło 4 dnia, potem już jest w miarę. Drugi dzień to dosyć szybko, no ale my dziewczyny, mamy mniej glikogenu podobno, to szybciej się wypłukuje.
Paatik, tak z ciekawości -LC to u Ciebie ile węglowodanów?

W normalnej diecie mam 150g ww. Zdarzają mi sie dni kiedy robie sobie 100g - i normalnie funkcjonuję. Natomiast to co zrobiłam w piątek i sobotę to z założenia było 50g ww i tylko z warzyw i kawałka banana. Najbardziej mi pasuje jednak mieć te swoje 100-150 ww rozłożone równomiernie w ciągu dnia - płatki, ryż, swój chleb, ziemniak, jakiś owoc itd.
Eksperymentów z LC odechciało mi się, ale IF do mnie przemawia od strony teoretycznej - może by mi ten tłuszcz z brzucha wreszcie zszedł? Cycków już nie mam, tyłka mało zostało - już właściwie tylko na brzuchu jest... Bez problemu mam 12godz IF, natomiast będę stopniowo wydłużać żeby dojść do 14godz. Problemem jest tylko to że z treningu zwykle wracam koło 20.30 - 21.00 i wtedy jem potreningowy (może nie jeść?). A po przyjściu do pracy - bez jedzenia max do 9 wytrzymuję.
Tak czy inaczej - coś muszę z tymi kaloriami zrobić bo generalnie jest chudo - mięśni troszeczkę tyle co na bicku widzę i na czwórkach. Reszty brak...

Nie wiem skąd pomysł by IF zaczynać w połowie dnia. Najprościej byłoby wystartować z postem po solidnej kolacji, załóżmy o 23 i ciągnąć np do 10 dnia następnego. Z czasem po adaptacji, można wydłużyć.
W sprawie LC nie będę się wypowiadał, bo z góry przekreśliłaś ten sposób odżywiania

Ja w swoim IF mam okno żywieniowe ustawione 12-22, śniadanie mam koło południa, a kolację jem zwykle 21-21:30 i mi taki układ bardzo pasuje. Z tym, że ja nigdy nie lubiłam jeść wcześnie rano, a muszę zjeść wieczorem, bo na pusty żołądek źle mi się zasypia.

Szajba - każdy ma inny tryb życia - ja wstaję o 5.30 i o 10 wieczorem leżę w łóżku... Z tej przyczyny, gdyby nie posiłek potreningowy, dałabym radę spokojnie pościć od 18.00 do 9.00. I przez całe życie jadałam śniadania - nawet kiedyś przed wyjściem do pracy czyli o 7 rano - więc pomysł aby pierwszy posiłek zjeść w południe zupełnie mi nie leży. Również kolacji generalnie nie jadam....
I też już się nauczyłam, ze rewolucje wytrzymuję na tydzień, dwa - a powolne zmiany zostają ze mną na dłużej...
LC - chyba faktycznie przekreślam. Nie mam problemów z wagą, nie mam problemów z cukrem - generalnie jedyny problem jaki mam to kompozycja ciała - kości za dużo, mięśni za mało i ta wyspa tłuszczu na brzuchu! Dobra - już nie jęczę - idę na siłkę, może dojdę...


Zmieniony przez - Paatik w dniu 2017-05-21 11:34:43