Podczas zawodów kulturystycznych, co roku organizowane są również zawody bikini fitness w różnych federacjach. W ciągu danego roku widzimy wiele pięknych zawodniczek. Z pewnością każda z nich włożyła wiele wysiłku, by efekt końcowy był jak najlepszy. Są zawodniczki, które mają za sobą wiele startów. Zajmują czołowe miejsca, bądź też nie znajdują się wśród TOP 6 lub TOP 10. Niektóre twarze jednak oglądamy tylko raz…

Jeden z brytyjskich serwisów, przeprowadził rozmowę z dwoma zawodniczkami. Chessie King and Oenone Forbat to zawodniczki “jednego startu”, które przyznały, że udział w zawodach miał na nie dotkliwy wpływ. Szczególnie na ich kondycję psychiczną…

Chessie King- fit-motywatorka i trenerka, postanowiła podjąć wyzwanie i przygotować się do startu w bikini fitness. “To było jak eksperyment naukowy, który miał pokazać jak moje ciało może się zmienić. Nauczyłam się bardzo dużo o treningu i właściwym odżywianiu”.

Chciała pokazać młodym dziewczynom, że z łatwością mogą przejść metamorfozę swojego ciała dzięki treningom i odpowiedniemu żywieniu. Jednak jej dobre zamiary odniosły odwrotny skutek, kiedy zdała sobie sprawę, że trzymanie się planu stało się jej obsesją. Cały plan dnia dostosowany był do treningów i diety. Powiedziała, że zawodniczki muszą wykluczyć wiele produktów z diety takich jak nabiał czy gluten. Muszą ciągle jeść tylko dozwolone produkty, np.: ryby, bataty, kurczaki czy ryż. Przyznała również, że bycie zawodnikiem wymaga ogromnych poświęceń, silnego charakteru i wielkiej odwagi, by wyjść na scenę i pokazać publicznie końcowy efekt przygotowań.

Wydawać by się mogło, że to przysłowiowa bułka z masłem- odpowiedni trening i dieta. Chessie przypomina sobie jednak zawodniczki na backstagu. Powiedziała: “Żadna z nich nie miała w sobie energii i wszystkie piły czerwone wino, by się odwodnić. Były tak wykończone, że aż przykro było na nie patrzeć. Jest to ich styl życia, ale z pewnością nie ma nic wspólnego ze zdrowiem.”

Ani King ani Forbat nie dostały się do TOP 3, ponieważ pierwsza usłyszała, że ma zbyt dużo wody, a druga, że jest zbyt umięśniona do kategorii bikini. Forbat powiedziała, że było dla niej strasznie trudne skupianie się na jej wyglądzie zewnętrznym przez tak długi okres czasu. Przez cały okres przygotowań zawodniczka jest skupiona na detalach, by na koniec sędziowie ocenili jej wygląd. Nikogo nie obchodzi jaką drogę musiała przejść i ile to ją kosztowało wyrzeczeń.

Najgorszym okresem dla obu zawodniczek okazał się czas po zawodach. Przyznały, że zaraz po zejściu ze sceny objadały się dużą ilością słodkich produktów. King powiedziała, że zaraz po zawodach poszła do sklepu: “Nie mogłam doczekać się, by zjeść dosłownie torbę czekoladowych cukierków. Zjadłam je, zanim dotarłam do kasy. Pokazałam sprzedawcy puste opakowanie.” Przyznała również, że musiała nauczyć kontrolować się od nowa. Zajęło jej to 1,5 roku, by odnaleźć równowagę w jedzeniu i treningach. Forbat również powiedziała, że straciła kontrolę nad jedzeniem i nie mogła przestać jeść po zawodach. Brytyjska gazeta zapytała brytyjską federację czy uważają, że startowanie w zawodach jest stosowne. Odpowiedzieli: “Nie jesteśmy pewni co macie na myśli”.

Gwiazdy Instagrama przyznały, że zawody sylwetkowe z pewnością nie są zdrowym stylem życia, szczególnie gdy ciało jest poddawane ciągłemu stresowi podczas przygotowań. Obie powiedziały, że już nigdy nie staną na scenie i nie sądzą, by miało to by przynieść im jakiekolwiek korzyści. Wręcz przeciwnie, wpłynęło to negatywnie na ich psychikę, gdy po zawodach przybrały na wadze.

O blaskach i cieniach bikini fitness pisaliśmy TUTAJ:

ZOBACZ: Fitness bikini - blaski i cienie

ZOBACZ: Bikini fitness: czy to ma sens?

Na podstawie artykułu opublikowanego w serwisie http://www.independent.co.uk/

Komentarze (2)
ojan

W każdym sporcie trzeba mieć predyspozycje do jego uprawiania - bez tego nie będzie się w czołówce. Same chęci nie wystarczą aby być na szczycie w sportach sylwetkowych.

0
Anonim

Artykuł bardzo ciekawy. Jednak troszeczkę... naiwny.

"Nikogo nie obchodzi jaką drogę musiała przejść i ile to ją kosztowało wyrzeczeń."
Przecież tak jest w każdym sporcie, ba, w każdej dziedzinie życia. Pracodawca wymaga ode mnie dobrej znajomości angielskiego. Czy jego obchodzi to, że maiłem bogatych rodziców i stać ich było na korepetycje i zagraniczne obozy językowe? Albo, że musiałem porzucić rodzinę i wyjechać do Anglii pracować na zmywaku i po godzinach uczyć się języka.

"Brytyjska gazeta zapytała brytyjską federację czy uważają, że startowanie w zawodach jest stosowne. Odpowiedzieli: “Nie jesteśmy pewni co macie na myśli”."
Przecież to pytanie rzeczywiście jest bardzo nieprecyzyjne. Tak samo bezsensownie zabrzmi "Uważacie, że startowanie w zawodach XYZ jest stosowne?"

"Gwiazdy Instagrama przyznały, że zawody sylwetkowe z pewnością nie są zdrowym stylem życia..."
Jak każdy sport zawodowy. Bycie bokserem zawodowym jest zdrowym stylem życia? A piłkarzem? Pływakiem? Biegaczem?...

0