Hejka ! Jestem i żyję póki co
A tak poważnie to zapierdzielam jak mały samolot od zeszłego tygodnia.
Roboty w 3 du*y i trochę, także od praktycznie 7 rano do późnego wieczora cały czas na nogach.
A co najlepsze energia wciąż jest, mogę zapierdzielać 100% bardziej niż wcześniej
Dzisiaj wpadł trening, kurde ostatnio treningi lvl wyżej. Dogrzewam się porządnie i za te 2tyg wydaje mi się udało się już sporo zrobić.
Siła rośnie okropnie, dzisiaj posły siady 90kg x 6 i w sumie z zapasem na te 4-5 powtórzeń. Na WL 70kg x 8
Dieta trzymana na 100% , mam dużo fotek żarcia ale wrzucę jak siądę na kompa.
Aaa... wczoraj wleciał
cheat day , tzn po treningowy kurczka + kasza gryczana, 5h później średnia pizza i miałem jeszcze dojeść płatki lion z jogutrem ale skończyło się na big milku i batoniku ciniminis .
Ale za to dzisiaj nabicie takie że sam siebie nie poznałem