AllNutrition - Modzelewski vs Górynowicz: sezon 2016

Marki z początku wgl Cię nie skojarzyłem, jakiś za miły się wydawałeś do Twojego wizerunku ze zdjęć bez obrazy oczywiście Czasu żeby pogadać nie było, ale miło było poznać

Przemek, Lukasz - wielkie gratulacje.
Przemek - na zywo w ch** lepiej wygladasz niz na zdjeciach. Jesli kogos obchodzi w ogole moje zdanie to powiem ze jedyne co bym zmienil u Ciebie to uklad dowolny troche bym to przerobil nie znam sie na tym i oceniam to tak jako ogladajacy z widowni ale taka moja opinia

Natomiast Łukasz - zagiales mnie od zawsze wiedzialem ze jestes duzy co nie, ale zeby k***a w formie startowej miec taka wage i byc tak wielkim to ja pjerdole 3miejsce na MP w mega formie przy takiej wadze no ja pjerdole Szczerze, zrobiles na mnie najwieksze wrazenie na calych targach/zawodach.

ja jeszcze mam takie foto

Film z klasyka wrzucił się już na kanał ,ale znowu dostał bana w jedynie 247 krajach na świecie
więc muszę go edytować, fatalny jeden podkład muzyczny




który dawali w wielu konkurencjach przy porównaniach , przez to g**** mi blokuje polowe filmów, jakby nie mogli wybrac czegoś lepszego
Edycja i wrzucenie ponownie na kanał jest czasochłonna , jednak DZIŚ na pewno konkurencje ziomali z forum czyli klasyk+181 , ekstremalna do 85kg i +100kg na pewno się na sfd i yt ukażą


Zmieniony przez - Banan w dniu 2016-04-25 15:39:34

Dobra fota, coś pod 400kg mięsa się uzbierało Wgl Dymek wiedizałem że głupoty gadasz że tylko na zdjęciach duży jesteś Ale chłop z Ciebie mega sympatyczny, tak samo tutaj jak i w realu
Banan - już Ci dziękowałem na FB, ale zrobię to jeszcze i tutaj - mega robotę robisz, i na prawdę jestem zaszczycony że w jakiś sposób mogę reprezentować to forum, liczyć na Waszą pomoc, i właśnie takie mega relacje Na stoisku też zostałem miło przywitany przez Bulla, Dymka i dziewczyny, mogłem posiedzieć, pogadać, porobić fotki z dziewczynami Nawet i szejkiem panny poczęstowały Super mieć wsparcie takiej ekipy!

Dzieki za miłe słowa, z każdą kolejną imprezą nabieramy nowego doświadczenia i idzie nam to co raz sprawniej. Na tej imprezie doszedł jeszcze live na FB ,a mimo to udało się wrzucać na bieżąco na forum ,do Waszych tematów (o ile czasu starczało) a także na FB fotki zaraz po danej kategorii, do tego mamy całe zawody nagrane więc do jutra max bedą na YT, no i był też LIVE z tego co najważniejsze ....jedynie szkoda ,że brakuje trochę czasu aby połazić i właśnie pogadać na spokojnie z ludźmi z forum lub porobić sobie fotki. Mamy blisko 1500 z zawodów ,a żadnej swojej

Ale jeszcze to kiedyś nadrobię
Myslę, że Ci co Wam zaufali teraz są mocno zadowoleni , obaj zajęliście swietne miejsca i oby tak dalej


Zmieniony przez - Banan w dniu 2016-04-25 16:08:37

Jeśli tylko dostanę powołanie na ME, obiecuję że SFD nie będzie się za mnie wstydzić poza granicami kraju!

Teraz jako że mam chwilę, opiszę jak mniej więcej wyglądały te 2 dni startowe pod kątem żarcia, wody itp, bo może to być trochę zaskoczenie
Ogólnie od początku plan był taki, że max ma byc na sobotę, a w niedzielę albo wychodze na wyj**ce, albo nie wychodzę w ogóle jak forma będzie max krytyczna Więc łądowanie zacząłem standardowo - w czwartek 16l wody, jeszcze koło 10g soli, i już mnóstwo węgli. W piątek obudziłem się z prawie 1kg nadwagą, więc od rana bez wody, i do ważenia tylko 3 posiłki po 50g wafli ryżowych, 50g vitargo i 20g masła. Jak zwykle oakzało się że waga i tak mi zleciała za bardzo, i na ważeniu skończyłem z 1,5kg zapasu Po wadze od razu dopiłem ponad 1l, i do końca piątku poszło jeszcze z 1,5. Do tego jakieś 4 torby ryżu, 100g vitargo, dżem, 200g pierników, na noc 2 paczki chipsów. Po chipsach dopieor lekko zaczęło nabijać, ale to jeszcze nie to. Jak wstałem w nocy, zobaczyłem że znowu wypłaszcza, więc dojadłem jeszcze 200g pierników i poszedłem spać.
Rano wstaję, i oczywiście nalesnik No to szybko kolejną paczkę chipsów, kolejne 200g pierników. Znowu lekko nabiło, ale kable dalej prawie niewidoczne. Wtedy poczułem zapach kiełbasy, którą babcia kumpla podsmażała mu na jajecznicę na śniadanie I piszę do Lukiego, co myśli o tym żeby tak spróbować załadować tłuszczy, skoro chore ilości węgli nie mogą mnie nabić. Luki approved, więc od razu zleciałem na dół, i babcia kręci kolejną jajecznicę, na połowie pęta wiejskiej kiełbasy Zjadłem z mega smakiem, dojadłem olejem kokosowym, odczekałem chwile, i co zaczęło nabijać to poezja No to przed wyjazdem szybko do babci, rób kolejną jajecznicę na wynos I druga taka sama jajeczniczka poszła na godzinę przed wyjściem Pierwszy raz na scenie czułem że mam spompowane mięśnie Wyszło fajnie, forma niezła, zrobiłem co miałem zrobić, więc czas na żarcie I bez patrzenia na to że jutro wychodzę na MP, poszły 4 kotlety schabowe, kopiec ziemniaków, zupa pomidorowa, 2 pęta tej samej kiełbasy co rano, talerz sałatki warzywnej z majonezem (a raczej majonez z warzywami ), lody, ciasto, i jakieś 2kg różnych owoców. Do tego wszystkiego płynów jakieś 7-8l, głównie soki owocowe. W nocy oczywiście naładowany tak że myślałem że wybuchnę, ale brzuch naładowany jeszcze bardziej Więc koło 24 jak już skończyłem dojadać ostatnie winogrona, załadowałem diuretyków (nie będę pisał ile i czego, ale sporo ), xenne, i poszedłem w kime. Z tego snu wyszło tyle że co pół godizny chodziłem do kibla, jak nie szczać to srać Byłem bez soczewek, więc formy nie mogłem ocenić, ale czułem że chociaż brzuch robi się płaski Dopiero z rana jak już wstałem, założyłem soczewki, to kopara mi opadała w jakiej formie byłem Brzuch mega płaski, mięśnie napompowane prawie jak wieczorem Więc z rana poszła już tylko jedna słynna jajecznica z połową pęta kiełbasy, no i po drodze jakiś lodzik ze stacji Potem przed sceną tylko AAKG, i formę każdy widział
Wniosek z tego taki że mam dziwny organizm, i już nigdy nie zamierzam męczyć się ładowaniem w opór węgli, czy jeszcze lepiej żarcia samego vitargo jak na Śląsku, z nadzieją że węgle w końcu załadują
Kolejne spostrzeżenie, w zasadzie nie moje a wszystkich w koło, ale chyba to do mnie dociera - mam zaburzoną samoocenę, i to chyba faktycznie prawda. Jak widzę kogokolwiek z mojej kategorii, to widzę go 2x lepszego niż wygląda faktycznie, i nie dopuszczam do siebie myśli że mogę mieć z nim jakiekolwiek szanse. I nie mówię tu o najlepszych, to się tyczyło nawet tych z ostatnich pozycji I nie jest to na zasadzie szacunku do rywala, tylko po prostu strachu, dosłownie pewnosci że dana osoba jest 2x lepsza Dopiero jak patrzę na zdjęcia, zastanawiam się "jak ja mogłem się go bać?"... To już kwestia psychiki, i nie wiem czy to w sobie zmienię. Mam nadzieję że nie będę już odwalał aż tak, że ktoś praktycznie na siłę będize musiał mnie powstrzymywać przed ubieraniem się, zanim zostaną ogłoszone wyniki

gratki Panowie ejszcze raz !

Kiedy ma byc info odnosnie ME? Ladowanie niezle zrobiles;)

Po MP w fitness było już w środę, więc mam nadzieję że tym razem nie dłużej. Do tego czasu postaram się zrobić chociaż podstawowe badania wątroby, bo jakby nie patrzeć, w razie powołania to kolejne 2 tyg obciążenia...