- Wycisk sztangi sprzed głowy Rampa 8
40-60-80-100x4 (poszłoby z 1-2p max więcej ale juz sie wk***iłem bo ciezko szło, gorzej niz tydzien temu) + 4 x 15p x 60kg i 5x90kg . takie dziwne cos wyszło %)
- Wycisk hantli siedząc 4x20 x 13kg. Tu progres 4p w kazdej serii
- Wycisk konca sztangi klęcząc jednonóż Rampa 12. Tu tez progres jakiś 5kg // przerwy tyle co na zmiane reki, w ost serii dluzsza przerwa
20-35-50-55 (+ ciezar sztangi)
- Unoszenie linki wyc.dolnego na bok 3x15 // przerwy tyle co na zmiane reki
- Unoszenei jednonoz hantla w przod 3x15-30
- Odwrotne rozpietki 2x 15 + drop w ostatniej
A Wycisko-Francuz 4x10-8 // 47 - 77 - 107x7 - 107x9
B Uginanie hantli z supinacja stojac 4x10 7-11-13-15
A Uginanie ramion z wyc.dolnym, kat miedzy ramieniem a tulwoiem ok 45st. 3x16
B Prostowanie ramion na wyc.gornym 3x15-12
A Uginanie Francuskie siedzac na lawce poziomej 3x10
B Uginanie hantli na lawce ok 30st, ramiona na zew, max spiecie na 2sek 3x15
No byłoby wszystko fajnie gdyby nie ten wycisk gdzie juz przy 4p sie zirytowałem i dalej nie chciało mi się robić, czulem ze do konca treningu bedzie lipa ale dobry power przyszedł dopiero po tym ćwiczeniu, gdyby taki byl od poczatku to moze i by poszło na fajna ilsoc repów Zrobiłem zatem pare serii po 15p i ostatnią ciężką. W wycisko - francu myślałem cały czas że robie sztangą 97kg i coś ciężko idzie bo ost poszło chyba na 8p a tu tylko na 7 i min temu powtórzyłem serie na tym samym ciężarze, potem jak przemyślałem wszystko w polowie łap i zliczyłem ciezar jaki był okazało się ze dołożyłem 10kg więcej niż ostatnio Też nie wiem co to się dzieje ale mnie prawy łokiec pobolewa :/ chyba musze zainwestować w jakieś opaski na łokcie by troche te ścięgna odciążyć.
Dzis DNT(ale cardio chyba wpadnie bo wczoraj nie bylo) i jt prawdopodobnie też DNT zrobie bo coś lekko przemęczony sie czuje albo to złe sygnały wysyłane przez pogode