Jestem po artroskopii - kawałek chrząstki się niestety oderwał, trzeba było go wyjąć.
Teraz łykam jakieś specyfiki, będę miał zastrzyki z komórek macierzystych - wszystko w celu regeneracji tkanki. Poza tym do końca miesiąca śmigam o kulach - nie mogę obciążać nogi. Ale mogę jeździć (ba, muszę) na rowerze stacjonarnym - krótko a często - 5-10 min co godzinę-dwie. Potem pewnie pełna rehabilitacja.
Lekarz dodał, że to co mi się przytrafiło, jak on to ładnie określił: występuje symetrycznie, więc pewnie w połowie roku powtórka z rozrywki - artroskopa znowu....
Generalnie pewnie cały rok z głowy...
Ale liczę, że jeszczę pospamuje tu w tym dziele swoimi wpiskami z
treningów. Może nie tyle typwo biegowymi, ale... triathlonowymi
Nie robiłem "tego" nigdy, ale strasznie zaczęło mnie jarać możliwość uczestnictwa w tych 3 konkurencjach.
Także mam nadzieję (ona u mnie nie umiera po rozmowie z lekarzem) na spotkanie na TRI POZNAŃ 2016. Dalekie plany, ale trzeba mieć jakieś marzenia, cele, do których się dąży ;)
pozdrawim ;)