Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Dzis od rana czekala mnie pierwsza mala proba charakteru. Jak zawsze wspominam, nie mam nigdy problemow z porannym wstawaniem na trening, a tu nagle..
Po pierwsze, obudzilem sie, i juz wiedzialem ze wczorajszy dzien byl kamuflazem, i dzis dopiero czuje w nogach niedzielne kilometry. Miesnie ciezkie, obolale i spiete.. Po drugie, zbliza sie nieuchronnie koniec lata, i dzis za oknem o 6 zwyczajnie.. ciemno.. Zwykle mam na to wyprobowany sposob, nie ma co sie z soba cackac, otwieram oczy, wstaje, zapalam swiatlo i poprostu sie budze.. No ale sam nie mieszkam, przeciez nie bede swoimi wariackimi planami terroryzowal chudej i psow.. A do kompletu, za oknem ulewa.. Oj, ciezko sie zbieralem dzis doprawdy. Na szczescie, jak zwykle, wszystko minelo w momencie wyjscia przed dom, a po pierwszym kilometrze juz bylo jak zawsze - przyjemnie, jesli nie liczyc strug deszczu prosto w twarz i wody splywajacej po plecach, ale kto by na takie szczegoly uwage swoja zwracal ;)
Dzis z rana trening biegowy - sila biegowa. Zbieram sie w sobie i zaczynam konsekwentnie realizowac PLAN - 6km z 8 rytmami po 20 sekund, po kazdym obowiazkowe zejscie z praca serca ponizej 130 Bpm, i ogien. uspokajanie serca w marszu, bardzo lekkim, aby bylo szybciej. Finisz jak zwykle, z symulacja wyprzedzania na koncu dystansu.
Jedzenie na dzis z grubsza, dodatkowo warzywa, owoce, deser, czyli dobrze ponad 5k kalorii:
Po pracy drugi dzisiejszy trening - silowy. Juz inaczej, bez wariackiego tempa. Srednie obciazenia, wszystkie gorne grupy. Trening przez najblizsze miesiace nastawiony wylacznie na podtrzymanie sily, ogolnej sprawnosci. Zadnych wariackich obciazen, zadnej pracy wytrzymalosciowej - od tego jest bieganie i rower. Bez planu, swobodna tworczosc wedle zachcianek - nie powinno sie znudzic za szybko. Szczegoly wieczorem.
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-08-20 08:40:52
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Zauważyłem dopiero teraz kolorowanie ścieżki w zależności od prędkości. Fajna rzecz. Bardzo czytelna. A już te "rytmy" to całkiem malownicze. Na tętnie piła, na ścieżce wąż koralowy
Sam sobie układasz trening siłowy teraz? Robisz co chcesz?
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Tak zdecydowalismy z Pawlem. On podejscie ma ektremalnie uczciwe do klienta, i od tygodni wmawia mi ze przygotowanie thriatlonisty nie jest czyms, w czym czuje sie na tyle mocny, by robic to komercyjnie. Przenieslismy wiec nasza wspolprace na stope kolezensko towarzyska, bede korzystal z jego rad odnosnie podtrzymania silowego i sprawnosci ogolnej - ale kiedys z pewnoscia wroce do CF pod jego skrzydlami, tym razem pewnie okresowo. Poki co realizuje plan "uskladany" dzieki zyczliwosci ludzi poznanych na IronMan - dostalem w Darmstadt scisly plan pod maraton - 4 dni w tygodniu, i on jest moim priorytetem do konca marca. W sekcji kolarskiej dostalem wytyczne odrobine mniej scisle - plan jak przygotowac dziewiczy organizm do intensywnego treningu szosowego na wiosne - i od kwietnia pojdzie ogien kolowy, dostane plan na 16 tygodni ostrego pedalowania - a moim obecnym zadaniem jest przygotowac do niego dupsko ( 4 godziny w siodle docelowo ) oraz nogi ( jazdy na kadencji powyzej 90 ). Plan zaklada przygotowanie sie do uzyskania sredniej 33km/h na stosunkowo plaskiej trasie ( po analizie profilu trasy w Gdyni oceniono, ze mozna przygotowac taka sierote jak ja na wiecej, ale podchodze do tego z pokora i ostroznie )na dystansie 100km - i to jest moj target na najblizszy rok jesli idzie o rower. Plywanie - wiadomo, technika, technika i jeszcze raz technika, nad predkoscia przelotowa bede pracowal od wiosny, po maratonie. Tutaj zalozenie jest bardzo bardzo ostrozne, 40 minut na 2km.
Odnosnie zas treningu silowego - bede uskutecznial FBW 2 razy w tygodniu bez wiekszego planu. Na kazdym z treningow bede chcial poruszyc wszystkie grupy z wyjatkiem nog, przy uzyciu cwiczen wielostawowych. Natezenie bede dobieral intuicyjnie, w zaleznosci od samopoczucia i zapasu sil, tempo wolne, bez anaerobow. Tutaj cel jest prosty - utrzymac gorset miesniowy w dobrej formie, zwlaszcza plecy, prostowniki - to co stabilizuje kregoslup i pozwoli przetrwac najpierw 5 godzin biegu w kwietniu, a pozniej okolo 5 godzin w siodle i w biegu w lipcu.
Duzo tego wszystkiego, taki jest zarys. Wszystko zweryfikuje zycie, zdrowie, mozliwosci organizmu, no i moja glowa. Wiem ze to bedzie najtrudniejszy moj przeciwnik, poza wlasnym cialem i jego ograniczeniami. Pocieszam sie, ze wszystko jest tak dynamiczne i roznorodne, ze nie ma prawa sie znudzic. Moze i pewnie zmeczy, wyniszczy psychicznie, ale nie znudzi, a to juz cos.
Dla relaksu i odskoczni, zapisalem sie do regionalnej ligi strzeleckiej i tym razem chce zaliczyc pelen cykl pucharowy - nie mam wiekszych szans na jakis spektakularny wynik, ale podchodze do tego tak samo jak do tri - ma mi sprawiac radosc. Liga to zawody raz w tygodniu, i to beda moje jedyne strzelania - na trening w tygodniu nie bedzie juz czasu. W tych okolicznosciach kazde wejscie do serii finalowej bedzie moim malym zwyciestwem.
No.. to taki jest PLAN. Teraz TYLKO go systematycznie realizowac.. i dozyc do wiosny. Mowiac szczerze, boje sie, ale juz nie moge sie doczekac ;)
Edit: zapomnialbym. Jest jeszcze plan na zbijanie wagi - od stycznia. Zobacze ile uda mi sie zgubic samoczynnie, w wyniku treningow wytrzymalosciowych i obizenia intensywnosci treningow silowych - mam nadzieje, jakkolwiek to zabrzmi, ze kilka kg z miesni sie gdzies po drodze zatraci. W styczniu, po ocenie stanu aktualnego, 8 tygodni redukcji w zaleznosci od potrzeb - moim marzeniem jest waga startowa w okolicy 90kg - i taka bede chcial osiagnac na kazdy start glowny w sezonie ;)
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-08-20 09:26:08
Szacuny
520
Napisanych postów
10132
Wiek
49 lat
Na forum
11 lat
Przeczytanych tematów
68495
Ze strzelaniem dobry patent. Jak kiedyś częściej strzelałem z łuku, to zauważyłem, że nie da się tego robić bez koncentracji i wyciszenia. A tych z kolei nie uzyskasz bez uspokojenia się i opanowania emocji. Nawet przy strzelaniu z łuku konnego, który jest raczej intuicyjny niż precyzyjny. Głowę wyćwiczysz na strzelnicy, tyłek na rowerze, pływanie na basenie, a całą resztę na siłowni i w domowym ogródku, gdy już będziesz szczęśliwym posiadaczem kompletu odważników Ciekaw jestem wrażeń osoby z Twoją kondycją i doświadczeniem w starciu z kulami
Szacuny
11148
Napisanych postów
51563
Wiek
30 lat
Na forum
24 lat
Przeczytanych tematów
57816
Xzaar, to się nie może nie udać i nie mam tu na myśli samego zakończenia.
Pełne, profesjonalne podejście teoretyczne oraz praktyczne. Ukierunkowane treningi.
Zaj**iście... serio
Szacuny
550
Napisanych postów
7987
Wiek
47 lat
Na forum
14 lat
Przeczytanych tematów
99207
Dzieki Panowie. Widzicie, ja z natury jestem leniem niemozebnym, ale takim dziwnym. Bez celu, planu, bez konkretnych zadan - mam tendencje do zatracania sie, rozleniwiania, nierobstwa czy jakkolwiek to nazwac. Dlatego staram sie uczyc od kazdego, od kogo mozna wyciagnac jakas wiedze, planowac, nakreslac sobie jak najbardziej szczegolowe ramy dzialania - wowczas mam motywacje do ich realizacji, musze wiedziec co zrobic, krok po kroku. Gdy mam punkty do realizacji, ambitnie staram sie je wypelniac, jeden po drugim. Musze sam siebie pilnowac poprostu..
Wykonalem maly trening silowy jak zaplanowalem. Juz w trakcie doszedlem do wniosku, ze do moich obecnych celow bedzie pasowal trening z jeszcze mniejszymi obciazeniami, ale na wyzszych zakresach powtorzen, i w tym kierunku bede zmierzal, przynajmniej w przypadku cwiczen z dodatkowym obciazeniem. Mam nadzieje ze to pozwoli pozbyc sie powoli wszelkich drobnych dolegliwosci jak bole w barku, kolanie i inne, ktore, mysle, wynikaja z tego ze przesadzalem juz z obciazeniami, miesnie dawaly rade, ale stawy juz niekoniecznie, czasu oszukac sie nie da.. Jesli idzie o cwiczenia z ciezarem ciala, tu naturalnym ograniczeniem sa oczywiscie moje mozliwosci. Bardzo dziwne zjawisko - juz kilka tygodni temu odstawilem wszelkie preparaty przedtreningowe, nie uzywam stymulantow, pumperow itp - zmniejszylem obciazenie treningowe - a co trening doswiadczam ogromnego spompowania miesni, bardzo bolesnego momentami. Nie mialem tak nawet na najlepszych stackach z Gaspariego. Mam nadzieje ze to minie, jest bardzo nieprzyjemne.
Trening spokojny, powoli, niemal sie nie spocilem. Jak wspominalem, praca wytrzymalosciowa ma odbywac sie teraz glownie w plaszczyznie biegowej, trening silowy ma byc tylko stymulacja miesni do pracy i utrzymania sie w jako takiej formie. Trening zrobilem dzis w wymiarze:
Przerwy dlugie, az do pelnego komfortu, stad niewielki objetosciowo trening zajal niemal godzine, ale nie stac mnie na wieksze szarpanie sie, musze miec energie i zdrowie na 12 jednostek treningowych w tygodniu.
Filmiki beda teraz skromne, bo treningi nie beda spektakularne. Po jednej, ostatniej serii z kazdego cwiczenia, bede dawal ostatnie, bo sa na najwiekszym zmeczeniu zawsze i widac wowczas kazdy mankament:
Odrobina danych treningowych:
Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-08-20 17:55:12
Szacuny
12121
Napisanych postów
30535
Wiek
74 lat
Na forum
15 lat
Przeczytanych tematów
1130947
Xzaar - wagę zbijaj z tłuszczu a nie z mięśni (mięśnie będą Ci potrzebne (trzeba wyglądać lepiej niż większość IM - chyba, że będziesz się chciał specjalizować w tej dziedzinie to inna sprawa).
Ciągle jesteś młodzieńcem - pasja goni pasję!
Bolesna pompa - chyba jesz teraz więcej węglowodanów oprócz tych owoców? Więcej powtórzeń też robi większą pompę.
W treningach siłowych robiłbym mniej powtórzeń na większych ciężarach ; wytrzymałość dawałyby treningi pod IM.
Ale Ty decydujesz na podstawie swojej wiedzy wspomagany przez fachowców w IM.