Dziennik budowania formy na 40 urodziny. Kettlebell, siłownia, bieganie, rower.

O to, to... A z tymi węglami to może być racja, bo ja raczej tylko twaróg i jogurt na kolację. W maju mam badania okresowe i przy tej okazji felczerstwo zajrzy w moje wyniki. Mam zamiar dokupić badań i zrobić wszystko, łącznie z lipidami itp.

MaGor - nagraj choćby fragmentami trening, bo ja też jestem ciekaw jak te Kettle wyglądają

To taka kula z uchem do trzymania.
Najlepiej zobaczysz na YT.

Wznosy przedramion na 25 powtórzeń - super wytrzymałość i siła!
(A może robisz to zamachowo?)

Ketttle to przecież nic innego jak znane u nas od zawsze chyba odważniki. Bardziej popularne u naszych wschodnich sąsiadów, ale u nas na siłowniach też były stałym elementem, który później na kilkanaście- kilkadziesiąt lat odszedł trochę w cień i teraz wraz z modą na trening funkcjonalny wrócił. W każdym razie mój ojciec ma do dzisiaj takie i używał ich namiętnie w swoim treningu

Przeczytałem cały temat. Polecam autorowi przyjmowanie kolagenu. Wiele firm oferuje ten suplement. Robi się z tego napój. Jest to często stosowany środek na zwisy skórne po redukcji. Wiadomo, że Twoja była ogromna, ale spróbować zawsze warto.

Pozdrawiam

ojan

To taka kula z uchem do trzymania.
Najlepiej zobaczysz na YT.

Wznosy przedramion na 25 powtórzeń - super wytrzymałość i siła!
(A może robisz to zamachowo?)

Unoszenie przedramienia - w oryginalnym programie treningowym, na podstawie którego budowałem swoje wygibasy, funkcjonował jako "bicep curl" czyli uginanie naprzemienne przedramienia. Typowe do bólu ćwiczenie na biceps. Bo z 16kg nawet nie biorę się do wznosów i to w takiej ilości Na razie. Czy robię to zamachowo? Chyba trochę tak. Jak większość ćwiczeń z kettlami, to również wykorzystuje ciągły ruch obciążenia (poza wyciskaniem siedząc, albo - wersja totalnie hard - w przysiadzie) Na pewno nie jest to ćwiczenie izolwane tak jak na modlitewniku. Wykonuję to na zmianę L i P, przy czym kettle mają mijać się mniej-więcej w połowie. I dzisiaj robię 30 razem, czyli po 15 na rękę w obowodzie. Pożyczyłem aparat z możliwością nagrywania filmów, tak, że może odpowiem na liczne prośby milionów radiosłuchaczy

Trochę zaspałem sprawę z wodą. Kurcze. Idę niewyspany, nienawodniony na ciężki trening. Do 15 może jeszcze ze trzy kubki wypiję.

Co do wspomnień... Mój ojciec mówi, że ma dreszcze jak patrzy na kettle. Okazało się, że w wojsku dostał niezłą szkołę tymi przyrządami. Tylko mówi, że te moje jakieś małe. Z tego co się orientowałem - chciałem kupić coś z demobilu - to LWP używało 32kg kul (2 pudy, czyli rosyjska "dwójka" - podstawowe obciążenie treningowe) Rzadziej 24kg. Ja zacząłem nieśmiało od 2 x 16 kg i uważam, że za pomocą tego zestawu można zrobić wiele. Słowa takie jak wytrzymałość, siła, moc nabierają nowego, twardego znaczenia. Najważniejszym ćwiczeniem dzisiaj jest rwanie. Cała reszta to dodatki Pierwszy raz porywam się na ten zestaw i zobaczymy jak pójdzie. Mój poprzedni trening wcale nie był lżejszy. Robiłem tylko 3 obwody. Teraz apetyt na 5, ale tylko 8 ćwiczeń. Jak poprawię technikę to mam jeszcze na oku kilka wygibasów. Z powodu braków technicznych zrezygnowałem na razie z tureckiego wstawania (za słaby jestem w korpusie na poprawne wykonanie). Za półtorej godzinki hejaaaah... Do poczytania.

Dokładnie - waga mierzona w pudach. Mój ojciec ma 16 i 32 kg odważniki - czyli jednopudowe i dwupudowe. A że był też zawodowym wojskowym i trenował elewów to wiem że używali odważników do np. rwania oburącz i jednorącz z ziemi. To nawet na zaliczenie było. Piękna sprawa dla kogoś kto nigdy nic nie trenował a tu raptem mu każą i niema że nie chcę lub nie mogę.

Niech szlag trafi rosyjskich siłaczy, którzy wymyślili to ustrojstwo. Ledwo mogłem skręcić kierownicą w samochodzie. Pierwszy film się ładuje już. Strasznie przepraszam za jakość i prowizorkę. Działałem (chciałem działać) na pożyczonym sprzęcie i okazało się, że na karcie jest miejsce na 6-10 minut filmu, a nie miałem pozwolenia na kasowanie czegokolwiek. Pierwszy film zawiera końcową fazę rozgrzewki, w której macham workiem bułgarskim (16-17 kg) Potrafiłem taką kaszanką wykonać regularny, 45-minutowy trening - tutaj rozgrzewam główne mięśnie i stawy przed ketlami. Wcześniej był bieg po schodach na 2 piętro i z powrotem, wymachy, skłony itp. rozgrzewkowe atrakcje. Sporo osób nawet nie słyszało o workach bułgarskich, a szkoda. Jak zobaczycie na filmie przyrząd ma potencjał. Zawsze wożę go ze sobą na święta do rodziców i wszędzie tam, gdzie nie mam możliwości zrobić normalnego treningu.

Do rzeczy. Drugi film to początek treningu. Załapały się tylko swingi i to nie w całości chyba. I zabrakło miejsca na karcie. Dalej kręciłem telefonem. Nakręciłem cały pierwszy obwód. Ostatnim ćwiczeniem jest wyciskanie z podłogi. Potem tylko pięć powtórzeń rozciągania barków i najszerszego (w ramach relaksu). A potem doszedłem do wniosku, że takie ciągłe j**anie się z telefonami, aparatami i kamerami, tylko mnie rozprasza i psuje mi założenia treningu. Wierzcie, albo nie - zrobiłem 5 takich obwodów. Ostatnie rwanie 2KB - cel mojego dzisiejszego treningu - w końcowej fazie nagrała córka, którą przez chwilę widać na jednym z filmów. Też macha gyrią i jestem pod wrażeniem jej postępów.

Przyznaję. Przegiąłem z planem. Ostatni obwód robiłem z zaciśniętymi zębami i napiętym każdym mięśniem. W imię honoru, zacięcia i Matuszki Rosji (podobno kettle działają też na psychikę - zmieniają w Ruska ) Ale nie ustąpię. Nie wiem czy w piątek będę umiał ćwiczyć jeszcze mocniej. Spróbuję. Na pewno potnę czasy, bo wiem, że 2-3 minuty ćwiczeń z dwoma kettlami to ekstremalne dla mnie wyzwanie. A w grę wchodzi kilka ćwiczeń. No i nie ma bata. Muszę robić przerwy pomiędzy ćwiczeniami w piątek (o ile chcę pojechać po całości) Z drugiej strony to mam 2,3,2,3,4 minuty i to ode mnie zależy ile zrobię w tym czasie. Może być tak, że w ostatnim cyklu machnę tylko 10 razy i padnę

Pierwszy film z aparatu:



Drugi film z aparatu:







Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-03-13 19:03:50

Zmieniony przez - MaGor w dniu 2013-03-13 19:05:00

3/4



4/4



Bonus - ostatnia walka z rwaniem. Filmowała córcia. Potem było już z górki.




Lecę po zakupy bo zostałem bez miski na jutro.

Prawdziwy "rus" z Ciebie!
Jestem pod wrażeniem!
Kulturystyka jest mniej wyczerpująca!
Będziesz: wytrzymały (właściwie już jesteś - niewielu mogłoby Ci teraz sprostać) i ze stalowymi mięśniami!

Jak prawi Ojan. Wielki szacun!