Troszke sie dzis znow rozpisze, ale w lepszym tonie niz wczoraj ;)
Nie wykonalem dzisiejszych cwiczen idealnie z roznych powodow, ale przede wszystkim z uwagi na bol o ktorym mowilem wczoraj - boli nadal i podswiadomie wplywa to na pewne ruchy i ich dynamikie.
W pierwszym zestawie push press hantlami 26,5kg i podciaganie - problemy stwarzalo oczywiscie podrzucanie. Nie dawalem tyle dynamiki z nog ile powinienem asekurujac kolano i nadrabiac musialem wyciskiem z rak. Dla takiego sposobu wykonania cwiczenia to obciazenie bylo juz zdecydowanie granicznym, i zastanawiam sie jak Pawel zawsze trafi w ciezar tak ze jeszcze jakos moge, a wiecej juz by rady nie dalo. W koncu to On sie zna a nie ja ;) Film pocialem by oszczedzic na jego objetosci, nie mam nerwow ladowac ich przez HDSPA bo wgranie filmiku 6 minut trwa ponad pol godziny. Dzis wycialem do pokazania najtrudniejsze serie - tam gdzie cos sie dzialo - a to mna trzeslo, a to cos zrobilem zle, a na koniec np nierowna walke z drazkiem. Szczegolnie w pierwszej serii 10 push pressow widac ze ciezar naprawde jest juz granicznym. Za to bardzo bardzo pilnowalem spiecia brzucha i trzymania nim plecow:
W seriach ciagi z pompkami znow jedno z cwiczen zrobione slabo - oczywiscie ciagi. Ugiecie nog ktore widac na filmie to maks co moglem zrobic by nie promieniowal bol z kolana. Kazde zejscie nizej to jakby mi szpile ladowali w noge. Zejscie jest za plytkie, wiec wiecej szlo z plecow, a to znow powoduje ze puszczaja lopatki mimo walki. Na szczescie ciezar 90kg tylko wiec mnie nie polamalo. Z drugiej strony, mimo ze lekka sztanga, chwyt w pierwszych seriach ledwo ledwo wytrzymywal ( nie stosuje naprzemiennego ) - palce sie naprawcowaly na drazku, swoje nadal jednak waze. Pompki jak zwykle, taka ilosc nie stanowi problemu, jedyny klopot to zejsc do nich bez zginania nogi - dlatego tak pokracznie wygladam na filmie. Z powodow o ktorych wspomnialem wczesniej skrocilem film do pierwszych serii gdzie ciagow jest najwiecej, pozniej szlo juz latwiej, a pompek nie ma co ogladac:
Po treningu bylem umowiony na boks, balem sie nieco o kolano ale dwie rundy poboksowalismy i nie bylo zle, wiecej o tym kolanie pozniej. Jedna runde wygralem przez KO w trzeciej minucie, jestem od kolegi szybszy ( 20 kilo mniej ) i udalo mi sie trafic na watrobe, a zaraz potem poprawic w to samo miejsce. Kto oberwal w SW kiedys w watrobke ten wie ze nie ma na to twardziela. Druga runde przegralem przez nokaut techniczny w drugiej minucie - zwyczajnie mnie odcielo i sie porzygalem, i to konkretnie :) Poszla sama woda, zreszta nie bede sie wdawal w szczegoly. Gdyby kolega chcial to urwal by mi w tym momencie glowe, bo bylem bezradny - wiec boks na remis :)
Ten tydzien dal mi w kosc, czuje go w miesniach siedzac teraz w fotelu. Poniewaz obiecalem jakies male podsumowanie po drugim mikrocyklu popelnie cos jutro, dzis mi sie juz nic a nic nie chce.
Mam jeszcze prosbe taka do Was, moze zajrzy ktos kto sie na tym troszke zna i cos mi podpowie / doradzi. Mam na mysli ten moj bol kolana - ktory wydaje mi sie nie jest tak naprawde bolem kolana. Ja wiem ze to bedzie niemal jak wrozenie z fusow i nikt mnie przez internet nie wyleczy ani nie zbada, ale moze cos podpowie. Znalazlem w sieci jakis obrazek, do ktorego dorysowalem strzalke. Strzalka pokazuje bardzo dokladnie miejsce, gdzie jest ognisko mojego bolu. Macalem i macalem, wciskalem palucha i jestem pewien ze to dokladnie to miejsce. Dziala to tak, ze gdy zginam noge powoli, z wyczuciem, bol pojawia sie mniej wiecej gdy kat miedzy koscia udowa i piszczelowa wynosi 90 stopni. Gdy probuje zginac noge dynamiczniej lub pod obciazeniem ( ciagi ) boli szybciej, juz od 45 stopni mniej wiecej. Czy to mozliwe ze to jest jakas kontuzja miesnia, przyczepu lub czegos takiego ? Co to moze byc, i czy jest szansa ze dzieki kilku dniom odpoczynku od obciazen "sie rozejdzie" czy to zly znak i juz w poniedzialek rano mam grzac do lekarza ? Jestem przekonany ze nabawilem sie tego przez swoja wlasna glupote robiac ostatnio te przysiady z progresja ze zbyt duzym na moje mozliwosci ciezarem, moze nawet w tym ostatnim powtorzeniu 140kg. W kazdym razie bede bardzo wdzieczny za kazda sugestie i podpowiedz, nienawidze chodzic po lekarzach w tym kraju i bede musial jechac do Polski, a to jest bardzo bardzo zly moment, jestem zawalony praca :( Obrazek o ktorym wspomnialem:
Aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/_DT_Xzaar._Triathlon,_cel_Double_IronMan_2017_-t1018057-s340.html
Cele 2016:
1. Sieraków Triathlon dystans 1/4 IM - http://triathlonsierakow.pl - 28.05.2016 - 02:34:12
2. Challenge Venice dystans IM - http://www.challenge-family.com/challenge-venice/ - 05.06.2016 11:47:48
3. Challenge Poznań ME dystans IM - http://challenge-poznan.pl - 24.07.2016 11:35:22
4. Ironman 70.3 Gdynia - http://ironmangdynia.pl/pl/ - 07.08.2016