Wchodzę do kuchni, a tam Cain Velasquez jak żywy tylko wzrostu mojego siedzi sobie z flagą meksyku w pięści i gada po meksykańsku o swojej ostatniej walce, nagle puka do mnie kolega ja mu mówie kurva wbijaj Cain Velasquez siedzi u mnie w kuchni, ten nie wierzy wbija do kuchni i mdleje nagle i znika, nagle Cain wstaje i pokazuje mi przez okno na podwórko moje, a tam JDS poobijany 10 raz bardziej niż to było na prawdę po UFC 155 leje 3 letnie dziecko do nieprzytomności, a ja do Caina o kurva już nie jestem fanem tego frajera, co on w ogóle wyrabia, dzwonimy po policje, a nagle mój kolega się budzi, a tu się okazuje, że zamienił się w trenera od boksu JDS tego dziadka i leci na mnie z pięściami to ja go na glebę i gilotyną dziada duszę i się obudziłem..
Super sen
Nie zmyślam wszystko 100% prawda bo bo choy miałbym zmyślać, nie ma to jak Cain w kuchni
przedwczxoraj miałem koszmara, że mnie jakiś wilkołak wielkości grizzli ciągnie za nogę po lesie gdzie na każdym kroku były rośliny-drapieżniki i krwiożercze bestie nie z tego świata, on mnie ciągnął z zamiarem zjedzenia i torturowania, a jakbym uciekł to i tak cośby mnie zabiło, udało mi się sturlać na jakimś pagórku i lecę z 1000 m w dół złapałem się sosny wiszę wysoko nad ziemią ale patrzę, a tam jeżdzą auta po ulicy myślę sobie jestem uratowany a tu choya, ten potwór wystrzelał wszystkich kierowców i mówi do mnie, że nie ucieknę nigdy, na szczęście mnie obudził telefon mamy więc nie zostałem zjedzony
Zmieniony przez - bulletskat w dniu 2013-01-14 00:33:43