Szacuny
2515
Napisanych postów
12794
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
841469
Ja to nigdy bójki nie miałem. Parę razy było tak że kumple prowokowali, bardziej dla sprawdzenia się i zawsze kończyło się na tym że jakimś kiepskim haczeniem ich kładłem.
Nie wiem czemu ale jeden typ sprowadzenia do parteru wchodził mi na dosłownie każdym. Pamiętam jak kiedyś jarałem się takim koleżką co to potrafił zrobić jakiś kopniak z półobrotu albo jakiś w powietrzu itp.
Położyłem go jak wszystkich innych Ale to czasy gimnazjum były, a to moje podcięcie to jakaś bieda z nędzą, nie wiem jakim cudem każdy na to się łapał
Szacuny
13
Napisanych postów
8247
Wiek
30 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
78867
Pewnie O Soto Gari albo coś w tym stylu, co Dremor?
Ja tam od połowy gimnazjum gdzieś odporny na zaczepki jestem, w podstawówce to się nap*****lałem z każdym kto się nawinął. Z jednym typkiem z klasy w 4 się wyzywałem i biłem, potem się pogodziliśmy i byliśmy w porządku koledzy,to jak się do mnie jakieś typy w gimnazjum przywalali to on zawsze stawał za mną.
Eu sou movido pela capoeira
Eu sou movido pelo berimbau
Szacuny
128
Napisanych postów
8533
Wiek
31 lat
Na forum
13 lat
Przeczytanych tematów
61281
a ja tam podstawówkę gimbazę etc. bez jakichkolwiek bójek przetrwałem, nigdy nikogo nie wyzywałem etc. a jak ktoś do mnie miał to po prostu odpuszczałem, wiedziałem, że nie warto
Zmieniony przez - Rabittt w dniu 2013-01-14 00:06:27
Szacuny
2515
Napisanych postów
12794
Wiek
33 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
841469
Kondi, jeszcze co innego. Sądzę że dzisiaj nie weszłoby to na nikim kto jest choć trochę pełnosprawny To było coś w stylu szybkiego zachodzenia od tyłu zakładania, obejęcia ramieniem szyji i za tą szyją hop do tyłu koleżke, blokując mu przy okazji nogi.