Do parteru Cię sprowadzę i nowy spam poprowadzę!

Bullet, to się u mnie sprawdza. Bo ja to wyjątkowo spokojny na drodze jestem. Rzadko kiedy 80 km/h przekraczam. Chociaż nawet gdybym chciał to nie powinienem bo fura zabytkowa już.

kurs na prawko jeszcze nikogo jeździć nie nauczył. to jest szit jakiś.

na trasie max 80? jakie auto?

No to prawda, powinni kuhwa uczyć jak unikać wypadku, jakieś ćwiczenia na refleks, a nie jazda 50 na godzine jak dla dałnów.. bez obrazy chorych na dauna

Dremor przypomniałeś mi avkiem, oglądałem az poleje sie krew tydzien temu, za 2 razem stwierdzilem ze film ma niewykorzystany potencjal, jest b. dobry i rola day lewisa zayebista ale mogl byc jeszcze lepszy

w sumie to jestem podoby do glownego bohatera czasem, a nawet nieco czesciej niz czasem

Prawus, to jest Ford Escort rocznik 85. Maksymalnie wyciągałem nim 120 i był jeszcze zapas, tak czułem, ale na codzień bardzo go oszczędzam i raczej 80 km/h się trzymam.

Bullet, dla mnie to jeden z niewielu filmów któremu wystawiłem 10/10. A traktuje to ocenianie na filmwebie dosyć poważnie, jakkolwiek to nie brzmi

Z 4 filmy mają u mnie dychę

Zmieniony przez - Dremor w dniu 2013-01-12 01:28:39

kurs jest po to aby nauczyć się podstaw, przepisów i ogólnego zachowania na drodze, żeby jeździć bezpiecznie.. a staż w jeżdżeniu jest najważniejszy im więcej jeździsz tym lepiej jeździsz a jak ktoś rzadko jeździ po zdaniu prawka pojawia się nie pewność za kółkiem i stąd ktoś może nie wsiadać.. ja też teraz rzadko jeżdże, bo nie mam swojego auta i dopóki sobie sam na nie nie zarobie pewnie nie będę miał, ale pewnie się czuje za kierownicą..

Jeżdzisz tyle ile fabryka dała, a jeszcze żeby dać do pieca dodam, że jestesmy od lat rekordzistami w Europie jesli chodzi o wypadki drogowe. Jak miałem praktyke w sądzie i szyłem akta ze zdjeciami z wypadkow to sam sie mocno hamowałem

"śmiertelne