Do parteru Cię sprowadzę i nowy spam poprowadzę!

Raz mnie uj**ał i wtedy się wystraszyłem

@wiktor
ta myszka u mnie się nie męczyła raczej długo, po niecałej minucie już sztywna była
niektóre ptaszniki tkają w pisdu pajęczyny i gniazda na prawde kozackie robią, no ale tak jak mówisz co kto lubi.
Jak to jest z wężami, planowałem kiedyś, tylko wydaje mi się, że leży cały dzień nieruchomo i się rusza tylko jak poluje Bo nie chciałbym wydać kilkaset zł na węża, terrarium osprzęt itp, żeby podziwiać 1-2 sekundy ataku na tydzień :P

No fakt, raczej są to mało aktywne stworzenia, większość rusza się dopiero w nocy. Ale np. mój był tak oswojony, że można go było wypuszczać i po domu sobie pełzał(raz się obwiązał wokół nogi od biurka, to go razem z biurkiem przez pół pokoju przeciągnąłem, zanim puścił... Brałem go też na dwór, bo mam trochę działki i sobie pełzał - widoki zaj**iste. W terrarium miałem basen i często tam właził. Ogólnie mi się węże bardzo podobają, interesujące gady.

Jaszczurka wiadomo, dużo aktywniejsza, ale też droższa w utrzymaniu.

Jak miałem chyba 11 lat to jak byłem u chrzestnego to bawiłem się ze szczurem kuzyna, uciekł mi, chciałem złapać go i mnie w rękę ugryzł s*******, jeszcze bliznę mam tak ze 3cm długą i dość szeroką, była dłuższa odrobinkę ale znika powoli.

Szczurów nie lubię, jeden raz mi uciekł jak go chciałem dać mojej gadzinie na obiad. I jak go złapałem za ogon, to tak się wyrywał, że sobie sam ogon urwał...

Ja bym nawet chciał mieć psa ale mnie sierść strasznie wkurza, ale tak sobie myślę, że jak będę mieszkał gdzieś gdzie będę miał taką możliwość to chyba psa miał będę.

Jak karmisz coś szczurem, to co się dziwisz, że się wyrywa?

Mój szczur mnie raz upyerdolił lekko, jak spanikował bo mu przytrzasnąłem ogon. Poza tym bardzo przyjazne stwory.

nad kilkoma gekonami też myślałem.
tylko narazie muszę poczekać, bo w tym roku kończe studia we wrocku i nie wiem nawet jeszcze gdzie będę mieszkał.
mnie chomik uj**ał w zoologicznym. siedział sobie w koncie jak tylko dotknąłem palcem klatki to się k**** rzucił i mnie up******ił tak pod paznokieć, ból jak chvj. Swojego chomika miałem to mnie nigdy nie uj**ał, tylko noc w noc szarpał za klatkę i gryzł szczeble, spać nie szło przez gnoja

w cholere bym chciał psa
ale póki mam mieszkać z rodzicami to no way. Za dzieciaka nie mieliśmy, bo jestem uczulony na sierść, ale się leczę praktycznie całe życie na alergie i IMO teraz byłby lajt, ofc po konsultacji z lekarzem.
Ale kilka lat temu, siora raz przyniosło do domu jakiegoś psa na jedną noc, bo potem ktoś go miał wziąć i się zlał na nowy dywan ojciec białej gorączki dostał, dywan chyba przez 2 tyg szorował i suszył chociaż już nie było czuć. To pogrzebało szansa na psa


Zmieniony przez - jac88 w dniu 2013-01-12 15:16:18

ja raz dostałem chomika, bo znajomy chciał się pozbyć, taki z długą sierścią, nie chciał boa go zjeść ;/

^^ utylizacja gryzoni