...
Napisał(a)
Kiedyś był w TVN "Uwaga" odcinek był poświęcony środkom dopingującym, wypowiadał się m.in Paweł Brzózka, jaki to Filleborn jest zły, że kazał mu brać środki dopingujące jak był trenerem kadry, a on wcale nie chciał tego robić....
...
Napisał(a)
https://www.sfd.pl/Temat/Odpowiedz?tid=771745&id=378&action=signin&user=ZGFyaXVzei5tdWxsZXJfNDBnbWFpbC5jb20=
Namawiając podopiecznych na stosowanie dopingu mówił: " musisz wziąć bombę", twierdząc że zwykle jedzenie i ćwiczenia to zbyt mało żeby odnieść sukces. Co więcej od wejścia sportowców w sterydowe podziemie uzależniał ich kariery. Nieposłuszeństwo wobec Pawła F. prowadziło do wykluczenia zawodnika i rychłego zakończenia kariery.
Namawiając podopiecznych na stosowanie dopingu mówił: " musisz wziąć bombę", twierdząc że zwykle jedzenie i ćwiczenia to zbyt mało żeby odnieść sukces. Co więcej od wejścia sportowców w sterydowe podziemie uzależniał ich kariery. Nieposłuszeństwo wobec Pawła F. prowadziło do wykluczenia zawodnika i rychłego zakończenia kariery.
...
Napisał(a)
Ja tam uważam, że żarcik bardzo sympatyczny i może pan F. tak by się rozweselił, że dałby Ci na spróbowanie jakichś witaminek ze swojej apteki
...
Napisał(a)
Darek ty masz tylko 1 rok stazu ?
zawsze myslalem ze sporo wiecej po wiedzy i ceizarach :D
Antos widzialem to , ale chyab nawet mozna gdzies znalesc na YT
zawsze myslalem ze sporo wiecej po wiedzy i ceizarach :D
Antos widzialem to , ale chyab nawet mozna gdzies znalesc na YT
...
Napisał(a)
Panie Darku looknij Pan https://www.sfd.pl/georgu_/_DZIENNIK_Najsłabszy_moderator_bierze_sie_za_siebie!_SIŁA!!-t840611-s37.html#post5 bom wywolal Pana do tablicy
MODERATOR DZIAŁU "INNE DYSCYPLINY"
http://www.sfd.pl/[blog]_Brudna_miska_by_georgu-t1156013.html
Prowadzenie, plany treningowe, plany żywieniowe: [email protected]
...
Napisał(a)
Środa- k***AAAAAAAAA
Micha:
Trening:
Jak to mówi Siara Siarzewski: no i cały misterny plan w piz.du....
Po rozgrzewce podszedłem do sztangi i zacząłem robić rwanie. Na pierwszym powtórzeniu przechyliło mnie do tyłu, więc poleciałem na tyłek i zrzuciłem sztangę do przodu- duży błąd...
Niestety najmniejsze talerze u nas to małe 5 kg, a więc sztanga pyerdolnęła mi centralnie w lewą kostkę. Nie w goleń, a idealnie w sam środek kostki. Skuliłem się i poryczałem z bólu. Zacząłem się pocić jak świnia, dosłownie jakbym wyszedł z sauny. Po 5 minutach doszło do mnie, że chyba mogę sobie darować końcówkę cyklu, jeśli mam rozyebaną nogę. Na szczęście udało mi się postawić nogę na ziemię, więc skoro stanie nie sprawia mi bólu, to mogę skakać. Nawet jakbym miał złamaną nogę, to i tak odczuję to dopiero jak zejdzie ze mnie adrenalina, a ponieważ wyiebałem przed wyjściem 3 kawy i mój spalacz, to mam najlepsze warunki do sekrecji glikokortykosteroidów. Wysmarowałem całą lewą nogę grubą warstwą bengaya, bo ból zaczął promieniować i spróbowałem trenować dalej. Po każdej lewa noga bolała coraz bardziej, ale chuy.
55 kg udało mi się wyrwać dopiero za szóstym razem, więc stwierdziłem, że mogę sobie darować 67,5 kg dzisiaj. Nie jest tak źle, bo i tak miałem w planach deload. Teraz może
WŁAŚCIWA WYPISKA Z TRENINGU:
Trening trochę pamiętam jak przez mgłę, ale posiłkuję się filmami i tym, co zanotowałem na kartce:
1. W rwaniu podsiad był całkiem znośny, na drugim filmiku widać, że źle zamiatam/ciągnę naokoło na dole sztangę. Trzeba będzie nad tym popracować na rwaniu z bloków. Miały być jutro, ale chuy wie jak to będzie.
2. Ciągów nie było, bo akurat wspianie się na palce gdy boli kostka nie jest najrozsądniejszym pomysłem nawet jak na moje standardy.
3. Siady- w chuy ciężko i w chuy bolała po nich noga. Na 95 kg musiałem zrzucić sztangę z powodu bólu nogi. Nawet jak jutro mi wsadzą nogę w gips, to i tak nie będę miał sobie nic do zarzucenia, bo przynajmniej przepracowałem czwórki dzień wcześniej.
4. Seria łączona na barki. Wniosek: W CHUY SŁABY PRZEDNI AKTON- i ja głupi dziwię się, że nie progresuję w pp i wl, jak kiedyś robiłęm bodajże 18 kilkanaście ruchów... Dzisiaj na przedni szło mniej repów, niż na boczny, więc trzeba się tym zająć.
Po powrocie do domu oczywiście okład z lodu, a zaraz po nim szybkie wejście w opaskę uciskową. No i tak jak myślałem- dopiero w tym momencie chodzenie stało się niemal niemożliwe. Kiedyś bawiłem się z kumplami akrobatykę i non stop miałem poskręcane kostki, więc mam w domu opaski uciskowe i kule (swoją drogą kuli zdarza mi się używać dość często jak np muszę rano gdzieś się dostać komunikacją miejską, to udaję kalekę i podchodzę do najbardziej wku.rwiających emerytów prosząc ich żeby mi ustąpili miejsca. Już kiedyś w spampoście pisałem, że nie lubię ludzi w autobusach i to jest moja prywatna wojna przeciwko nim). W każdym razie...
Pokuśtykałem do centrum handlowego (na szczęscie mam je 100 metrów od domu) i udałem się tam do apteki i stoiska z suplami (też na moje szczęście były naprzeciwko siebie). Oczywiście nikt nie sprzedaje hydrolizatu kolagenu, bo jest to skuteczne i tanie, więc się nie opłaca. Typ z budy powiedział, że nie ma hydrolizatu i zaczął mi wyciągać jakieś magiczne środki. Powiedziałem mu, że na stawy to jest deca durabolin, ewentualnie jak komuś przeszkadza brak erekcji to deca z teściem, więc albo niech da mi to albo hydrolizat kolagenu, a nie jakieś g****. (Zawsze jak mam zły humor, to jestem niemiły dla ludzi i chuy). Niestety, odszedłem z pustymi rękoma.
Na razie nawpyerdalałem się ketonali, nasmarowałem bengayem, trzymam nogę w opasce uciskowej i co jakiś czas okładam lodem. Zobaczę jak będzie z jutrem: albo mi przejdzie, albo nie będę w stanie wstać z łózka będę musiał jechać na rentegn. Opcji pośrednich raczej nie przewiduję. W zeszłym roku miałem naderwany brzusiec przywodziciela i chodzenie sprawiało mi problem, ale dałem radę robić siady i mc, bo węższym rozstawem nóg wyeliminowałem pracę przywodzicieli. Nawet jak będzie chuynia (a już widzę, że nie jestem w stanie pronować i supinować kostką), to mam nadzieję, że uda mi się oszukać system. Nawet jak mi usztywnią nogę, to i tak spróbuje robić zarzut, bo co- złamię sobie nogę po raz drugi? Żarty ku.rwa.
Sory za żal, ale musiałem się wygadać. Po środkach przeciwbólowych mam straszny słowotok
Filmy:
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-06-20 21:37:08
Micha:
Trening:
Jak to mówi Siara Siarzewski: no i cały misterny plan w piz.du....
Po rozgrzewce podszedłem do sztangi i zacząłem robić rwanie. Na pierwszym powtórzeniu przechyliło mnie do tyłu, więc poleciałem na tyłek i zrzuciłem sztangę do przodu- duży błąd...
Niestety najmniejsze talerze u nas to małe 5 kg, a więc sztanga pyerdolnęła mi centralnie w lewą kostkę. Nie w goleń, a idealnie w sam środek kostki. Skuliłem się i poryczałem z bólu. Zacząłem się pocić jak świnia, dosłownie jakbym wyszedł z sauny. Po 5 minutach doszło do mnie, że chyba mogę sobie darować końcówkę cyklu, jeśli mam rozyebaną nogę. Na szczęście udało mi się postawić nogę na ziemię, więc skoro stanie nie sprawia mi bólu, to mogę skakać. Nawet jakbym miał złamaną nogę, to i tak odczuję to dopiero jak zejdzie ze mnie adrenalina, a ponieważ wyiebałem przed wyjściem 3 kawy i mój spalacz, to mam najlepsze warunki do sekrecji glikokortykosteroidów. Wysmarowałem całą lewą nogę grubą warstwą bengaya, bo ból zaczął promieniować i spróbowałem trenować dalej. Po każdej lewa noga bolała coraz bardziej, ale chuy.
55 kg udało mi się wyrwać dopiero za szóstym razem, więc stwierdziłem, że mogę sobie darować 67,5 kg dzisiaj. Nie jest tak źle, bo i tak miałem w planach deload. Teraz może
WŁAŚCIWA WYPISKA Z TRENINGU:
Trening trochę pamiętam jak przez mgłę, ale posiłkuję się filmami i tym, co zanotowałem na kartce:
1. W rwaniu podsiad był całkiem znośny, na drugim filmiku widać, że źle zamiatam/ciągnę naokoło na dole sztangę. Trzeba będzie nad tym popracować na rwaniu z bloków. Miały być jutro, ale chuy wie jak to będzie.
2. Ciągów nie było, bo akurat wspianie się na palce gdy boli kostka nie jest najrozsądniejszym pomysłem nawet jak na moje standardy.
3. Siady- w chuy ciężko i w chuy bolała po nich noga. Na 95 kg musiałem zrzucić sztangę z powodu bólu nogi. Nawet jak jutro mi wsadzą nogę w gips, to i tak nie będę miał sobie nic do zarzucenia, bo przynajmniej przepracowałem czwórki dzień wcześniej.
4. Seria łączona na barki. Wniosek: W CHUY SŁABY PRZEDNI AKTON- i ja głupi dziwię się, że nie progresuję w pp i wl, jak kiedyś robiłęm bodajże 18 kilkanaście ruchów... Dzisiaj na przedni szło mniej repów, niż na boczny, więc trzeba się tym zająć.
Po powrocie do domu oczywiście okład z lodu, a zaraz po nim szybkie wejście w opaskę uciskową. No i tak jak myślałem- dopiero w tym momencie chodzenie stało się niemal niemożliwe. Kiedyś bawiłem się z kumplami akrobatykę i non stop miałem poskręcane kostki, więc mam w domu opaski uciskowe i kule (swoją drogą kuli zdarza mi się używać dość często jak np muszę rano gdzieś się dostać komunikacją miejską, to udaję kalekę i podchodzę do najbardziej wku.rwiających emerytów prosząc ich żeby mi ustąpili miejsca. Już kiedyś w spampoście pisałem, że nie lubię ludzi w autobusach i to jest moja prywatna wojna przeciwko nim). W każdym razie...
Pokuśtykałem do centrum handlowego (na szczęscie mam je 100 metrów od domu) i udałem się tam do apteki i stoiska z suplami (też na moje szczęście były naprzeciwko siebie). Oczywiście nikt nie sprzedaje hydrolizatu kolagenu, bo jest to skuteczne i tanie, więc się nie opłaca. Typ z budy powiedział, że nie ma hydrolizatu i zaczął mi wyciągać jakieś magiczne środki. Powiedziałem mu, że na stawy to jest deca durabolin, ewentualnie jak komuś przeszkadza brak erekcji to deca z teściem, więc albo niech da mi to albo hydrolizat kolagenu, a nie jakieś g****. (Zawsze jak mam zły humor, to jestem niemiły dla ludzi i chuy). Niestety, odszedłem z pustymi rękoma.
Na razie nawpyerdalałem się ketonali, nasmarowałem bengayem, trzymam nogę w opasce uciskowej i co jakiś czas okładam lodem. Zobaczę jak będzie z jutrem: albo mi przejdzie, albo nie będę w stanie wstać z łózka będę musiał jechać na rentegn. Opcji pośrednich raczej nie przewiduję. W zeszłym roku miałem naderwany brzusiec przywodziciela i chodzenie sprawiało mi problem, ale dałem radę robić siady i mc, bo węższym rozstawem nóg wyeliminowałem pracę przywodzicieli. Nawet jak będzie chuynia (a już widzę, że nie jestem w stanie pronować i supinować kostką), to mam nadzieję, że uda mi się oszukać system. Nawet jak mi usztywnią nogę, to i tak spróbuje robić zarzut, bo co- złamię sobie nogę po raz drugi? Żarty ku.rwa.
Sory za żal, ale musiałem się wygadać. Po środkach przeciwbólowych mam straszny słowotok
Filmy:
Zmieniony przez - Pandarek w dniu 2012-06-20 21:37:08
...
Napisał(a)
Zdrowiej kaleko. Ale widzisz, na kulturystycznym splicie byłbys zdrów
poyebany
D(swoją drogą kuli zdarza mi się używać dość często jak np muszę rano gdzieś się dostać komunikacją miejską, to udaję kalekę i podchodzę do najbardziej wku.rwiających emerytów prosząc ich żeby mi ustąpili miejsca. Już kiedyś w spampoście pisałem, że nie lubię ludzi w autobusach i to jest moja prywatna wojna przeciwko nim). W każdym razie...
poyebany
...
Napisał(a)
Zdrowiej kaleko. Ale widzisz, na kulturystycznym splicie byłbys zdrów
poyebany
D(swoją drogą kuli zdarza mi się używać dość często jak np muszę rano gdzieś się dostać komunikacją miejską, to udaję kalekę i podchodzę do najbardziej wku.rwiających emerytów prosząc ich żeby mi ustąpili miejsca. Już kiedyś w spampoście pisałem, że nie lubię ludzi w autobusach i to jest moja prywatna wojna przeciwko nim). W każdym razie...
poyebany
...
Napisał(a)
Byłbym zdrów, jakby mój klub zainwestował w duże piątki. Albo zainwestował w cokolwiek ;)
...
Napisał(a)
Sie ciesz ze masz gdzie cwiczyc, za nie długo i tak cie wyrzuca za hałasowanie i ciekawe co potem
Poprzedni temat
split 4 dniowy do sprawdzenia ,
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- ...
- 287
Następny temat
za małe bicepsy
Polecane artykuły