parę pytań odnośnie melmankowej redukcji :)

Super, że oderwałaś się od codzienność Trzeba czasem odpocząć Ja też muszę taki dzień zrobić, bo ostatnio stresu miałam co nie miara...
A tak poza tym, to strasznej ochoty narobiłaś mi na tan bób! Chyba jutro przejdę się zakupić i chodzi ze mną jeszcze kiełbacha, ale nie mam skąd wziąć swojskiej... więc lipa

oderwanie sie od codziennosci zdecydowanie kazdemu sie nalezy ale powiem szczerze, ze po takim oderwaniu ciezko jest pozniej do tej codziennosci wrocic.. jesli chodzi o diete, to koncowki tego tygodnia zdecydowanie nie zaliczam do udanych.. no ale coz, nie ma co sie poddawac, jakos strasznie nie nagrzeszylam pomiary z reszta jutro pokaza, mam mimo wszystko nadzieje, ze bedzie ok

no to czekam na spadki

wlasnie ja sie niestety obawiam ze po tym tygodniu spadkow to raczej nie bedzie..

Witam Ladies! tak jak sie obawialam, po tym tygodniu spadków nie ma, ew. troche na plus.. szczerze mowiac nie wiem do konca, dlaczego, ale czuje sie po prostu oslabiona i zmeczona liczeniem, mierzeniem, jedzeniem, gotowaniem... i chyba efekty tego widac po tym tygofniu poza tym wkurzaja mnie problemy ze spaniem! jest weekend, powinnam sie wysypiac i odpoczywac a ja budze sie 6/7 i nie moge zasnac

z reszta, to byl ogolnie jakis gorszy tydzien, nie tylko pod wzgledem samej diety, ale tez treningow, wyszlo tak, ze tylko 2 razy bylam na silowni... ale w przyszlym tygodniu ruszam ostro z kopyta!

diete mysle, ze skopalam troszke bo namieszalam sobie w glowie tym protokolem i tak naprawde jedna noga bylam juz w tamta strone - mam na mysli wyeliminowanie ziaren i nabialu i wszystkie kortyzolowe dodatki, ale z drugiej strony caly czas jakos nie tak to wszystko wygladalo, jak wygladac powinno.

Przez weekend za to odpoczelam i sprobowalam soczewicy wiec mysle, ze teraz bedzie juz zdecydowanie latwiej! jedyne co, do czego chyba sie nie przekonam za zadne skarby, to te serduszka... chociaz moze z czasem i na to przyjdzie pora

w kazdym razie, zeby juz wiecej nie zanudzac - dzisiejsze pomiary, z ktorych zadowolona zdecydowanie nie jestem. dziwie sie ze cm w zasadzie stanal, ale waga zdecydowanie na +

tak sobie mysle, ze jeden gorszy tydzien powinien byc tylko motywacja do dalszej pracy i konsekwencji.. i tak sobie wlasnie obiecuje, ze po tym tygodniu bedzie zdecydowanie lepiej!

no, to jeszcze motywujace zdanie na koniec:

Was mich nicht umbringt, macht mich stärker!




Zmieniony przez - melmanka w dniu 2012-03-04 08:31:06

No to trzymam kciuki za kolejny tydzień, żeby więcej siłki było Ja też tylko 2x w tym tyg. byłam, czas się poprawić

hej Kochana ! doskonale Cię rozumiem, bo i ja czuję się zmęczona tym liczeniem, ważeniem i nadmiernym skupianiem uwagi na jedzeniu - mój dzień podobnei jak Twoj opiera się na posiłkach, myśleniu o nich i treningach.. a najgorzej jak przyjdzie dzień pomiarów- przez różne głupie wpadki efektów wciąż na cm brak i ta flustracjaa...

ALE

.... nie możemy zapominac, ze walczymy! walczymy z własnymi słabościami, o zdrowie, piękną sylwetkę a co najważniejsze o SIEBIE

ok jest ciężko, ale czy ktoś obiecywał, ze łatwo będzie???

Ja np codziennie udowadniam sobei, że potrafię dotrzymac danych sobie obietnic i może nei zawsze mi to wyjdzie na 100% ale staram się jak mogę najlepiej- jesteśmy tylko ludźmi- każdy zalicza wpadki, nikt nei ejst doskonały- najważniejsze to nei poddac się i robic swoje

aktualne wymiary olej- wizualnie baardzo się zmieniałaś na plus i to powiino byc teraz najwazniejsze!

głowa do góry, jestem z Tobą



Zmieniony przez - massmarols w dniu 2012-03-04 13:25:10

Massmarols, Ty to jestes taki dobry duszek, dziekuje! pewnie ze tak, przyszly tydzien bedzie udany, tak cos czuje! bede trzymac miche, trening itd i mam nadzieje, ze w przyszlym tygodniu bedziemy sie mogly cieszyc kolejnymi spadkami!

no i gdzie ten bób?

bobu nie ma na razie soczewica, bób podobno mrozony niepychowy zbyt..