SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[BLOG] DT Kebula w remoncie!

temat działu:

Trening dla zaawansowanych

słowa kluczowe: , ,

Ilość wyświetleń tematu: 160555

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Świeta, świeta i po świętach,
Plan treningowy zrealizowany, ale same święta, czyli niedziela i poniedziałek były mało aktywne, pełne żarcia. Czyli jak co święta, przesadziłam i teraz będe ponosić konsekwencje. Z jednej strony nie miałam większego wyboru, co ląduje na mój talerz, bo to ja jestem gościem i to przez cały dzień. Żeby zjeść „czysto”, musiałabym przyjeżdżać z pojemniczkami. Z drugiej strony, poniosło mnie. I obiecuję, że poniosło mnie ostatni raz.
Niestety, stosuję w życiu system zero-jedynkowy: wszystko albo nic. A tak nie może być w diecie, problem leży w tym, że nie znam umiaru. I teraz tego się muszę nauczyć.
Tylko że tutaj wyjątkowo zastosuję metodę małych kroczków: zacznę od tego, że w dnt nie liczę, nie wklepuję tego, co zjadłam do kalkulatora. Już tak długo cisnęłam na tej kaloryczności, że potrafię na oko określić, co ile ma.
Liczenie w niczym mi nie utrudnia codziennego życia, ale zryło mi banię i nie potrafię jeść instynktownie 
Druga sprawa, czitować też trzeba umieć. Co prawda, każde świeta były dla mnie okazją do przejadania się, i to nawet przed lejdis, a nie o to w tym chodzi. Nie potrafię tego wypośrodkować, bo albo trzymam restrykcyjnie dietę albo kompletnie to olewam. Przyszłą taką większą imprezą będzie wesele przyjaciółki, który potraktuję jako test.

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
Keb, ja mam trochę podobnie do Ciebie z tym trybem zero jedynkowym. Wiesz co pomaga? Totalny reset na jakiś czas. Żeby nie przecholować to z założenia wiesz, że na posiłek jest np. pół paczki ryżu, kaszy, płatków i np. 100-130g mięsa, łyżka tłuszczu i trochę warzyw. Bez aptekarskiej dokładności. Masz jakąś tam kontrolę, ale głowę wolną od cyferek. Myślę, że długo byłaś na redukcji i taki reset by się przydał. Tzw. dieta porcjowa może pogadaj z Rzabbą, żeby ustalić jakieś wielkości posiłków i na chwilę się oderwać od tabel?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
rzabba Instruktor
Ekspert
Szacuny 492 Napisanych postów 6557 Wiek 49 lat Na forum 20 lat Przeczytanych tematów 132729
Ja jestem jak najbardziej za nieliczeniem jeśli się da ale też bym chciała, żeby zwiększanie porcji było w miarę pod kontrolą, zjednej strony, zeby uniknąć paniki, że zaraz przytyję bo jem tak dużo, z drugiej, żeby nie przeholować, więc chciałabym zachować liczenie tam gdzie wprowadzamy zmiany na jeszcze jakieś 3-4 tygodnie


Święta są od tego, żeby świętować i nie oczekuję od nikogo kto nie startuje za miesiąc czy półtora, żeby wszystko liczyć czy jeść z pudełek
Traktujemy to jako nakręcacz metabolizmu i przechodzimy nad jedzeniem świątecznym do porządku dziennego

>>życie zaczyna się po trzydziestce<<
leniwa efka
trzeba mieć silne barki, żeby udźwignąć skrzydła anioła

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
jasne, dlatego chcę wprowadzić nieliczenie tylko w dnt, bo znam btw i potrafię to policzyć na oko.

ja też nie chcę latać z pudełeczkami (bo juz przez to raz przechodziłam), a na stołach w mojej rodzinie nic normalnego nie da się zjeść, więc nie chodzi mi o to, że, wyszłam poza założenia, że skoro i tak nie jest czysto, to hulaj dusza, piekła nie ma (i to w katolickie święto).

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
eveline Trener personalny Moderator
Ekspert
Szacuny 1440 Napisanych postów 15979 Wiek 36 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 230563
o tyle dobrze, że święta są zwykle tłustawe, czyli tak jak lubisz a i racja zbędna panika niewskazana, trzeba szukać złotych środków dla siebie a dla chcącego nic trudnego.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Ev, niby tak, ale jak się okazało, spora część rodziny lubi świętować wyłącznie na słodko
no ale cóż, było minęło.
w tym tygodniu lekko ścięłam tłuszcze i węglowodany żeby troszeczkę wyrównać. od poniedziałku jem na oko i chyba nie ma tragedii.
W ogole czeka mnie bardzo internsywny weekend i kombinuję, jak tu wcisną trening i gotowanie.

tak poza tym, z ciekawostek przyrodniczych dodam, że zaczęłam terapię bromergonem. preczytałam sporo artykułów o bromokryptynie, i nie lekko przesadzacie dziewczyny, wcale nie jest tak niebezpieczna, a ja jeszcze nie poczułam skutków ubocznych (i mam nadzieję, że już nie poczuję). także tak będę zbijać progesteron. z kolei nie wiem, jak się wziąć za podnoszenie estrogenów...


WYPISKA TRENINGOWA

we wtorek był DT
tak sobie, utyrałam się, owszem, ale wcaaaale więcej nie podnoszę. :'-(

1a. Przysiad 4x8
?/?/?/?
50kgx8/55kgx8/55kgx8/55kgx7
50kgx8/50kgx9/55kgx8/55kgx8
50gx8/50kgx8/50kgx8/55kgx6

1b Leg curl na pilce 4x8
10/10/10/10
7sztx10/8sztx9/8sztx9/8sztx9
10/10/10/10
9/9//9/9

2a Hip Thrust 3x 12-15
50kgx15/50kgx14/50kgx14
50kgx15/50kgx14/50kgx14
50kgx15/50kgx15/50kgx15
50kgx15/50kgx15/50kgx14

2b Dzien dobry 3x 12-15
?/?/?/?
20kgx?/20kgx15/20kgx13
25kgx15/20kgx15/20kgx15
25kgx13/25kgx10+15kgx5/15kgx15

3a Ginekolog odwodzenie 3x15-20
5sztx20/5sztx20/5sztx20
7sztx19/7szxt20/7sztx18
7kgx22/8kgx20/8kgx19
7kgx20/7sztx19/7sztx19

3b Ginekolog przywodzenie 3x15-20
5sztx20/5sztx20/5sztx20
7sztx20/7sztx20/6sztx20
8sztx14/7sztx20/7sztx20
7sztx20/7sztx20/7sztx20

4a Odwodzenie prostej nogi w tyl kabel 3x20
1 sztx20/1sztx20/1sztx20
1sztx20/2sztx20/3sztx20
1 sztx20/1sztx20/1sztx20
1 sztx20/1sztx20/1sztx20

4b wspiecia na palce stojac 3x20 (NA smithie)
30kgx20/30kgx18/30kgx20
30kgx20/20/20

1a. dokładnych danych brak, bo wcięło mi część notatki. ale wiem, ze starałam się szlifować technikę (czyli schodzić coraz głębiej), więc raczej nie przekraczałam 55kg
1b. czy można sobie jakoś to ćwiczenie utrudnić?
2a. ok
2b. bolał mnie odcinek lędźwiowy (pomimo pasa), więc nie cisnęłam na siłę. nie pamiętam ciężarów, ale chyba z 20 lub 25 zeszłam ostatecznie do 15kg.
3a.ok, inna maszyna więc na obciążenie nie patrzymy
3b. ok,
4a. ok,ale inna maszyna i jw.
4b. ok,


środa DT
Jakoś tak...był, zmęczyłam się...nieco. ale krótki ten trening

1a Wyciskanie sztangi skos 4x10-12
20kgx12/20kgx12/22.5kgx10/22.5x10
20kgx12/20kgx12/22,5kgx9+20kgx3/22.5kgx9+2+20kgx2
22kgx12/20kgx13/20kgx13/22.5kgx12
20kgx12/20kgx11/22.5kgx8/20kgx12

1b Rozpietki 4x10-12 spinasz na 2-3 sekundy u gory
7kgx12/7kgx12/7kgx12/7kgx12
7kgx12/7kgx12/7kgx12/7kgx11
7kgx12/6kgx12/6kgx12/6kgx12
12/12/12/12

2a.uginanie ramion na dolnym wyciągu 3x15
2szx15/2sztx14/1sztx15
2sztx15/3/sztx15/3sztx15
2sztx15/3sztx15/3sztx14
3sztx15/3sztx15/3sztx15

2b Prostowanie ramion kabel 3x15
3sztxq15/6szt13/4sztx15
3ztx15.4sztx15/4sztx15
3sztx15/4sztx15/5sztx14
5sztx17/7sztx13/6sztx13

3a kolana do lokciwiszac 3x15-20---> wznosy nóg w oparciu
20/17/15
17/17/17
15/14/14

3b Allachy 3x 15-20
6sztx20/9sztxx15/9sztx15
6sztx20/9sztxx15/9sztx15
6sztx20/9szx15/9szxt12

4 Superman 4x 15
15/15/15/15
0/0/0/0
15/1/5/15/15
15/1/5/15/15


1a. no, mało na tej sztandze, nie lubię tego.
1b. tutaj też raczej pracuję nad techniką, więc nie bede na razie zwiększać, bo to kosztem zakresu ruchu i spięcia
2a. ok, ale ćwiczyłam na innej siłce, więc wyciągi są inne i nie mogła się wbić
2b. j.w
3a. jak zwykle beznadziejnie
3b. tu ok
4. ok, nie lubię, nudzi mnie, ale robię


w suplach zrobiłam małe zmiany:
- kreatynę biorę tylko w dt, po treningu (6 g)
- wprowadziłam cla (2g) rano

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
paula.cw Doradca
Ekspert
Szacuny 2451 Napisanych postów 12124 Wiek 37 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 591096
Leg curl można chyba robić na jednej nodze jak chcesz sobie utrudnić :) A w dzień dobry na ból ledzwi pomagało mi ciut większe zgiecie kolan :)
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
o, Paula, to dobry pomysł. tylko wydłuzy mój trening.
lędźwie mnie z zasady nie bolą, jakoś tak wyjątkowo. tylko nie wiem, czy zbyt ugięte kolana nie zaburzają techniki

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Znawca
Szacuny 47 Napisanych postów 4694 Wiek 31 lat Na forum 10 lat Przeczytanych tematów 53265
Ale Keb tutaj ściemnia. A na instagramie forma niezmienna, wciąż dobra.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
kebula Instruktor K&F
Ekspert
Szacuny 661 Napisanych postów 8604 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 143874
Al, bo umiem się napiąć
w tym tygodniu mam wybitny maraton: treningi, praca, no i szkolenie zajęć wzmacniających (gość nas nieźle zajeżdża).
jakoś wcisnęłam dziś trening, ale nie szło mi. chyba mi się już przejadł. zresztą, wcale nie progesuję. jak się to nie zmieni do końca miesiąca to zmieniam plan. to już jest męczące.
ale, ogólnie mam marudne dni. mam jakiegoś dołka.

co ciekawe, w dni DT, kiedy mam więcej kcal jestem bardziej głodna, ale np. mam bardziej płaski brzuch magia?

dziś obskoczyłam plecy
1a podciaganie nachwytem szeroko 4x 8-10
10/10/10/9
10/10/10/10
10/10/10/10

1b Wioslo sztanga 4x8-10
25kgx10/25kgx10/25kgx10/25kgx10
25kgx11/25kgx11/30kgx10/30kgx10
30kgx10/30kgx1/30kgx10

2a Lateral pulldown 3x 10-12
3sztx12/3sztx123sztx12
3sztx12/2sztx15/3sztx12
3sztx12/4sztx12/4sztx12
2b Wioslo sztanga podchwytem 3x10-12
25kgx12/25kgx11/25kgx11
20kgx12/20kgx12/20kgx12
25kgx12/20kgx12/25kgx12

3a Przenoszenie sztangielki lezac 3x15
9kgx15/9kgx15/9kgx15
8kgx15/8kgx15/8kgx15
8kgx15/8kgx15/8kgx15

3bUnoszenie ramion bokiem w opadzie 3x15
2kgx15/2kgx15/2kgx15
1kgx15/1kgx15/2kgx15
1kgx15/2kgx15/2kgx15

4q Przyciaganie linki w siadzie chwyt neautralny 3x20
2sztx19/2sztx16/1sztx19
2sztx20/2sztx20/2sztx23
2sztx20/3sztx20/4sztx20

4b sciaganie drazka na wyciagu stojac ramiona proste 3x20
2sztx19/2sztx16/2sztx20
2sztx20/2sztx20/2sztx12
2sztx20/2sztx20/2sztx19

1a. słabo mi szło: na gumie o dużym oporze, a i tak się męczyłam. wclae nie mogłam jej wyczuć
1b. za niski ciężar. chciałam się skupić na technice, ale kurde, niewygdnie mi w takim pochyleniu. tu jeszcze pchnę, ale na większym zakresie powtórzeń nie ma mowy o utrzymaniu takiego kata.
2a. niby mogłam więcej, ale sztabka więcej była już za ciężka i robiłam w ogranicoznym zakresie ruchu.
2b. jal w 1b. po 5 powtórzeniu się prostuję.
3a.ok
3b. hm...2 kg to za mało, ale 3 za dużo (z 3 kg zrobię maksymalnie 10 powtórzen)
4a. ciężar zmniejszony, bo ktośmi podsiadł maszynę, a zxależalo mi na czasie
4b. ok

miski:
czwartek i piątek były dnt, więc miski nieliczone. i nieżle mi poszło, chociaż mam wrażenie, że jednak jem za malo.

sobota:
dostarczono 1 856,0 kcal b: 114,7 g (24,8%) w: 194,8 g (42,1%) t: 68,3 g (33,2%

leki: bromergon 2,5mg (zaczęłam od 1,25 g, ale czułam się dobrze), euthyrox połówka 125 ug
suple: 6 g kreatyny w dt po treningu (ale chyba zacznę ładowanie), 10 g bcaa (w dnt rano, w dt w trakcie trneingu), magnez, skryzp, selen, cynk, witD, kurkumina

e...chyba pasuje się zmierzyć

Niema nic gorszego niż bycie więźniem własnej głowy, pędzić za ideałem którego nie istnieje kosztem wszystkiego: zdrowia, relacji przyjacielskich/rodzinnych, kosztem bezcennych minut życia, które nigdy nie wrócą..


aktualny dziennik: http://www.sfd.pl/Kebula_w_remoncie_part_2-t1142515.html 

Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

obciazenie

Następny temat

Regeneracja , frustracja & hard work

WHEY premium