Szacuny
2
Napisanych postów
183
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
10757
Jakoś ostatnio robie z kolesiem wiosłowanie w opadzie i martwy ciąg.
Koleś po zrobieniu seryjki wstaje i mówi
"Kurde, te ćwiczenia strasznie obciążają kręgosłup" Ja zacząłem robić serie, a on znów przemówił
"Myślę, że przez te ćwiczenia zmalałem już jakieś 2cm"
Serii już nie dokończyłem
Zmieniony przez - 700mb w dniu 2007-11-01 12:44:37
Szacuny
10
Napisanych postów
2603
Wiek
33 lat
Na forum
17 lat
Przeczytanych tematów
31404
Fifty, dzięki za sogacza, może się kiedyś zrewanżuję
To jeszcze jedna sytuacja, już nie z siłowni, ale też zabawna:
Gadam coś z bratem (13 lat)
Ja: Ej, jeszcze z dwa latka i będziesz smigać ze mną na siłkę. Tylko nie wiem czy takiego leszcza jak ty sam gryf nie zabije...
Brat: A kto to gryf?
Ja: Aaa, ziomek z siłki ode mnie
Szacuny
3
Napisanych postów
162
Wiek
34 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
4045
Robiłem skos klate... ostatnie powtórzenia.. max ciezar.... ciiiiiisneeeeeeee cisneeeeeeee ostroooo... jeszcze 2 powt do konca i nagle leci w radiu na full "maaxiiiii kinggggg" a jeden koksu chyba pobudzony zaczal spiewac "mmmmmsaxi kinnnng" zachrypnietym głosem ... Ja z tego wszystkiego zostalem prawie zabity przez sztange... jakos sie uratowałem... tak sie grzałem ze jjeaja
Szacuny
0
Napisanych postów
156
Wiek
31 lat
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
2414
Moj brat (10lat) wyciska 20 kg 10x..a moj kolega (15lat) nie moze 20kg podniesc ani razu.i kiedys na silowni bylem ja,moj kolega (ten co nie moze 20kg podniesc) i jeszcze jeden kolo...I smialismy sie z tego cieniasa i tamten kolo polozyl sie na lawke.zalozylismy mu 20kg na sztange i zaczal ją podrzucac..i w pewnej chwili ni zlapal sztangi a ta poleciala mu na twarz...rozcial sobie gorna warge i wybil jedynke...:) takie mielismy z niego polewy.bo caly dzien chodzil ze spuchnieta warga..a zeba nie ma do dzis
Szacuny
0
Napisanych postów
59
Na forum
16 lat
Przeczytanych tematów
321
to akutat bylo przed silownia. stanalem sobie samochodem wysiadlem jak by nigdy nic. zaczalem rozmawiac z kolesiami i nagle czesc z nich krzyczy szybko szybko twoj samochod sam jedzie ogladam sie spokojnie bo nie skapowalem o co chodzi jak sam jedzie odwracam sie i rzeczywiscie. stanolem na wzniesieniu i nie zaciagnalem lapy najgorsze z tego to ze na przeciwko mojego samochodu stal za***iscie od***any wymalowany i w ogle ztiunngowany golfik mojego kolesia ale na szczescie koles sie podlozyl drugi wskoczyl do samochodu i zaciagnal reczny i ok. metr przed zatrzymal sie a ja dalej nie wiedzialem o co chodzi:) buahahaah
Nie sluchajcie nigdy tych ktorym wydaje sie ze cos wiedza bo im sie tylko tak wydaje.