DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Forma się zgadza Na ustawkę forma jak znalazł

Forma na ustawce u Kuby jest dla mnie drugorzędną sprawą. Pojechałbym nawet z oponą na brzuchu

opalinho

Forma na ustawce u Kuby jest dla mnie drugorzędną sprawą. Pojechałbym nawet z oponą na brzuchu

Czytasz w moich planach?


Zmieniony przez - georgu w dniu 2021-11-21 14:06:08

Dzisiaj dnt, naparza mnie gardło, dalej zatoki zawalone. Już mnie wkvrwia to na maxa. Nie dlatego treningu nie zrobiłem,bo to do ogarnięcia choć i jakiś kaszel teraz też coś dusi. W każdym razie żadnej następnej dawki szczepionki nie zamierzam brać. Przypadek lub nie ale nigdy nie męczyło mnie żadne cholerstwo tyle czasu. Nie wiem czy te szczepienie miało wpływ na odporność obecną czy nie ale pierdzielę póki co.
Dzisiaj Miałem trochę do ogarnięcia, węgla jeszcze sporo z ogródka do piwnicy wrzucilem zanim zmrok mnie przegonił. Moja miała druga zmianę, a nie chciałem znów Babci angażować. Trening e2d póki co wchodzi j jest ok.
Jutro 2 personalne z samego rana, potem plecy wjadą.

Hejka, właśnie kończę cardio po treningu pleców, tylu barku. Dobry trening, dobre czucie, gdzies tam dolozone. Jedynie na ściąganiu szeroko ciut mniej kg i więcej powt przy mocnym spieciu.
Za mną także 2 personalne, przede mną jeszcze 4...
Jutro dnt i dniówka

Wczoraj dnt i dniówka, ponownie średnio się czułem. Koło południa wziąłem od piguły ibuprofen i cerutinu pół listka. Zezarlem i nieco lepiej. Natomiast głównie zatoki zawalone + takie przeziębienie czuje. Bez gorączki.
Mała też chora dlatego siedzimy sobie w domu. Dzisiaj z rana jeszcze oczy zaklejone miałem, pewnie ropa z zatok. Czuje się średnio ale skocze potem zrobic klatkę, trochę barków i na chatę. Dobrze ze jest ta Babcia na dole.
Tyle czasu mieć jakaś infekcje to jest jakiś obłęd. Nie chce snuć żadnych teorii foliarskich itp ale no coś ewidentnie jest nie tak tej jesieni. Nigdy tak nie miałem. W każdym razie na 3 dawkę szczepionki bankowo się nie wybieram.

Wczoraj z Mała rano w chacie, potem udało się pojechać na trening.
25.11.2021
Push-klatka, barki, lekko biceps, brzuch
1. Butterfly 55,75,90*20, 15,14
2. Lekki skos Smith 120*9, 125*5
3. Hantle skos 45 - 35*12, 42.5*10
4. Unoszenia bokiem w oparciu przodem o ławkę 10,12.5,15*15, 14,10
5. Wycisk hammer na barki 40,45*14, 12
6. Ściąganie w bramie siedzac 20,25,25*15, 13,12
7. Allachy na maszynie 2*20
8. Uginania przedramion na Dolnym wyciągu 3*15, 12,12
9. Hollow body 2*60s.

Bez cardio bo nie było zwyczajnie czasu. O 12 miałem umówionego chirurga na NFZ jeszcze w związku z tego USG brzucha i pachwiny. W opisach nic nie wyszło złego ale mówię jak już mam wizytę to pójdę.... Na 12.00.poczekalnia full, okazuje się że umawiają na jedna godzinę kilka osób.... Na 12.00 było 10 a nie weszły jeszcze 2 babki z 11. Powiedzialem że to p******e i poszedłem. Byłem za to u lekarki pierwszego kontaktu z tymi zatokami, przeziębieniem i ujowym samopoczuciem od blisko 3 tyg. Dała antybiotyk na 5 dni, chciała dawać zwolnienie i kierować na wymaz ale grzecznie odmówiłem.
Dzisiaj czuje się dalej bardzo średnio, słaby, nic mi się nie chce. Drugi dzień budzę się rano z ropą w oczach.
Zobaczymy co ten antybiotyk da.... Kierwa za tydzień muszę być fit, podobnie Mała oraz Moja Mama tak żeby Łódź doszła do skutki jak należy

Hejka, antybiotyk zrobił robotę bo nie siedzi już mi taka kula na zatokach. Z rana o wiele lepsze samopoczucie i dalej w dzień tylko lepiej. No to.... Co, na trening
Co prawda dzisiaj wypadały nogi więc nie na full ale finalnie weszło mega spoko. Trochę odjęte w siadach, więcej serii. Spróbowałem hip thrustow na Smithcie, jak już się dopasowalem to mega spoko więc zostaną w planie . Kręcę sobie na rowerku cardio, zaraz ogar i jedziemy resztę sprzętu na nowe studio przewieźć. Już od poniedziałku tam trenujemy ludków więc mega fajnie bo grafik pod siebie mogę pisać nie patrząc czy ktoś inny ma o tej porze.
Do tego remont łazienki skończony więc... Mega pozytywny post ale nie pisze nic więcej bo zwykle się coś potem zyebie, haha.

Dzisiaj po nocce dnt, potem personal, zakupy m.in.do paczki na wyjazd do Łodzi. Dalej bylem na imprezie zmianowej ale zjadłem obiad, ciasto, trochę tatara i po 2h pojechałem, jeszcze personal i na chate.
Lecę w kime bo mam ambitny plan coraz wcześniej się kłaść tak aby te 7h przesypiac albo i ciut wiecej.... Oczywiście co 4 dzień jest ta nocka a pracy ale tego nie przeskocze.

Też ostatnio chodzę przeziębiony i jak katar zawsze po 3 dniach puszczał, to teraz bujam się z katarem 1,5 tygodnia i do tego ból gardła. Leci wszystko gripex, witamina C, wiadomo jakieś witaminy i minerały. I poprawa taka sobie. Wcześniej tak nie miałem, 2-3 dni się pochorowało i człowiek wracał do żywych. Może faktycznie to przez te szczepionki. Tak samo na 3 dawkę się nie piszę.