DT Opalinho (prawie Weteran) - Wiosna 2022

Siemka, wczoraj ukłuty drugi raz Astrą. Zero jakiś sajdów więc spoko. Dzisiaj na trening pojechałem rano, ale że nie minęła jeszcze doba to nie chcialem zylowac, wszedł trening bardziej pompujący. No i jako że w weekend wyjeżdżam i będę bez treningu to połączylem barki z ramionami. Jutro off i dniówka, w piątek nogi machne i brzuch. Tak się dzisiaj jorgnalem że od pierwszego weekendu czerwca gdzie nie bylem sb i nd na treningu to lecę praktycznie 3on/1off .
16.06.2021 barki, łapy, brzuch
1. Face pull 3*12
2. Ohp stojąc 4*10(60kg)
3a. Unoszenia bokiem siedzac 3*15
3b. Unoszenia w opadzie na skosie 3*20-15
4. Sznur 3*15
5. Uginania siedzac w skosie z hantlami 3*15-12
6a. Wyciąg zza głowy w bramie 3*20-14
6b. Modlitewnik z łamaną 3*12-10
7a. Uginania w oparciu o udo 2*15, 12
7b. Prostowanie jednorącz podchwyt 2*15
Plank *2, spięcia *3
Cardio 30min

Dobry trening, pompa mimo braku węgli z rana. Jakoś mi się jeść nie chciało rano więc poszlo cardio na czczo i dopiero jadłem jajka oraz serek wiejski(już kilka tyg to jest moje śniadanie lub 2 parówki drobiowe i serek wiejski z wpc)
Na silke przyszły takie gumowe uchwyty które się na sztange lub hantle zakłada aby odciążyć przedramiona(jakis tam Grip, nie pamiętam nazwy), zakladalem dzisiaj przy bicepsach na hantle i łamaną, fajny bajer. Nie zaciskam tak dłoni bo się nie da.
Potreningowa kaszka z białkiem i ananasem oraz platkami cookies

Siemka, wczoraj nawet sił na krotki wpis brakło. Dniówka, srogi zapierdziel, do tego ten ukrop. Na domiar złego zamiast wolnej nocki muszę iść dzisiaj na widzenia na 7.30.zatem zbieram się już, nawet mięsa itp nie mam odmrozonego więc idę coś kombinować w kuchnii. Z treningiem też nie wiem czy się wyrobię.

Dzisiaj 7-15 w pracy, widzenia, a w międzyczasie jeszcze szedłem do n-ki, ubrany po uszy w tzw. Żołwia także przy takiej pogodzie mega przyjemnie. Zleciało jakoś. Po 15 na chacie, Mała odebrana z przedszkola przez babcie już czekała bo o 16 tańce. Walnąłem kawę, prysznic. Trochę kofy, cytrulina i tyrozyna. Torba i w drogę. Wypadał trening nóg, Malej zajęcia 75min....i z początku miała być lekka pompa ale finalnie przy krótkich przerwach nogi mi się trzęsły jak po schodach szedłem do szatnii, łeb panował. Zajazd okrutny. Wale w kime zaraz, a jutro z Małżonka do Istebnej na zasłużone 2 dni laby.
18.06.2021 legs
1. Odwodzenie 3*15
2. Uginania siedzac 4*15-12(65, 85,100,105)
3. Siady r8(60, 80,100,120,120)
4a.mcnpn sztanga 3010 3*12(80, 90,90)
4b. Wypychanie na platformie szeroko 3*12
5. Cyclist squat z kettlem 3010 3*12(20, 28,28)
6. Prostowanie 3*15-10+5 drop
7. Wykroki chodzone 2*14 na stronę
Bez cardio... A i tak wpadło ponad 18 tysi kroków dzisiaj.

Hejka, weekend planowo bez treningu i jakiejkolwiek aktywności. 2 dni błogiego relaksu. Extra spędzony czas. Chill w strefie spa, w basenie i przy dobrym jedzeniu. Po powrocie z Istebnej(bo tam byłem z Żoną) jeszcze z Małą u Znajomych gdzie szalała z ich synem w małym basenie. Jutro wziąłem opiekę w pracy bo normalnie miałbym dniowke i pewny zapierdziel jak to przy poniedziałku. A tak wpadnie klateczka plus lekko bok barku i biceps. Muszę się jakoś do fizjo ustawić bo te 140km za kołkiem to tak mnie plegar bolał że masakra, a za miesiąc ponad 600 nad Bałtyk

kozak ta "kanapka"na pierwszym zdjęciu ,jak i te pulpety czy coś podobnego xD

No szamanko wygląda obłędnie ;p
Kurka ja to Ci powiem w mojej astrze mam tak niewygodne siedzenia, gdzieś na lędźwiach, nawet tego wyregulować nie idzie bo już próbowałem że czasami 50km przejechać tym autem na raz to wyzwanie, szczególnie na masie, na redu to tam wiadomo lekko lepiej no ale mimo wszystko ;p
No a wypoczynek świetny u Ciebie widzę :)


Zmieniony przez - winterR w dniu 2021-06-21 07:13:19

Biały, ta "kanapka" To przekladaniec placki ziemniaczane, schabowy, kapusta zasmazana i znowu placek, oscypek i nieco śmietany. Dla bebechow error ale jakoś znioslem bo smak obłędny. A pulpetow nie ma :). W tej zupie są kawałki żeberek, a zupa Kwaśnica.
Winter, mnie ten plegar już nieco boli. Tzn. Nie doskwiera jakoś ale jak w aucie czy po spaniu to taki sztywny lędźwiowy odcinek. Sport to zdrowie przecież, heh

1.Butterfly 4*15-12 z progresją(55, 75,80,85)
2. Skos Smith 120*8, 127.5*6+1
3. Hammer poziomy 30,40,45na stronę *12, 10,9
4. Unoszenia bokiem maszyna 3*20, 15,12
5a. Ściąganie w bramie 3*15, 15,12
5b. Dipsy cc*16, 12,12
6. Uginania stojąc dolny wyciąg 4*15-10
Allachy x3, kółko xe
Cardio 30min

Hejka, z rana wszedł push - klatka, bardzo przyjemnie. W skosie pierwsza ciężka +5kg, nastepna +2.5 ale tylko 6 dam, jedno z pomocą. Pokusze się o 6 powt na 130 za tydzień. Hammer ciężko ale on generalnie opornie chodzi i dziś się zastanawialem czy na hantle nie przejdę w lekkim skosie albo Floor Press. Trochę opuchniety się czułem po tym weekendzie, tak też w sumie wyglądałem rano, +1kg na wadze po tych zasmazanych kapusta chce, trudno. Zleci.

Jakościowo bardzo fajnie się sylwetka prezentuje :)
Dobra forma :)

Dzięki
Najlepsze jest to, że dzisiaj na wadze 97.4 gdzie w zeszłym tygodniu już 95.5 było. No nic, to tylko cyfry