Siemka, w niedzielę pognalem na silke do Extreme. Miałem dopiero dzisiaj lub w czwartek ale potrzebowalem tej odmuly po sylwestrze. Machnalem sobie takie fbw, przy czym nogi bardzo lajtowo-4x15 na suwnicy.
Wczoraj dniowka.
Dzisiaj o 10 USG kolana, więzadła boczne całe, nie ma jakiś większych zmian natomiast jest jakiś płyn od tej strony gdzie mnie boli. Może to być spowodowane jakimś naderwaniem lub naciagnieciem, w efekcie czego mógł się rozlac krwiak-tsk mi ta babka tłumaczyła ale będę chciał uderzyć z tym zdjęciem do ortopedy. Muszę to nogę oszczędzać i zobaczyć czy przejdzie. Z pewnością jak mnie zaczynało bolec to nie pomoglem jeszcze kilkoma ciężkimi trejibgami w grudniu ale uj tam.
Dzisiaj po zdjęciu pojechalem na trening, miał być znów fbw ale machnalem sobie klatkę, po 1 cwiczeniu na bok barku,
biceps i triceps. Do tego brzuch, 20min cardio. Wszystko z zapasem.
Jem celowo dużo mniej, można by rzec taki lekki mini cut. Ten tydzień "na czuja" Trening, w przyszłym już z jakimś planem-chyba bez nóg albo bardzo lajtowo bo ciezko mi totalnie odpuscic. Cardio dorzuce ciut więcej.
Dieta trzymana na +/- takim makro
1. B45 T15 W60
2. B40 T5 W60
3. B50 T0 W100
4. B45 T5 W60
5. B50 T10-15 W0
Po treningu 20 gr białka, dextrozy i 5gr glutaminy(na czczo glutamina 10gr)
W dnt wczoraj węgli 140 , tłuszczu 70,bialka podobnie jak w dt.
Tu śniadania z dzisiaj, potem lece na nocleg