[BLOG] Ruski czołg DT

ciesz się, że mamy tylko dwie

Co tam nogi, z każdego kolejnego dnia się cieszę

Niby tak ale jak przyszło co do czego to jednak szyłeś a nie uciąłeś do końca

Tydzień 1, dzień 6, 09.05

TRENING
Chciałem sobie postawić jakiś cel jeśli chodzi o kręcenie ale za bardzo nie ma się co rozpędzać bo pewnie i Ajazy będzie zwiększał obciążenie na nogi. Dlatego wymyśliłem, że celem jest zrobienie takiego samego treningu jak dzisiaj, czyli 30 minut ze średnią mocą 130W i kadencją ~87obr ale z tętnem w strefie regeneracyjnej czyli poniżej 123. Cel wymyśliłem, Szajba jakbyś mi mógł ocenić jego realność oraz nadać ramy czasowe to byłbym wdzięczny




MISKA
Biorąc pod uwagę, że był grill to bym powiedział, że superhiperprzezaj**ista




POMIARY
pomierzyłem się i poważyłem. Będzie się do czego odnosić.




Zmieniony przez - ruski czołg w dniu 2020-05-09 21:08:28

A gdzie to do czego będzie się odnosić???
Daj cyferki...

Cyferki będą jak będzie je do czego porównywać

jak dla mnie to cel do dupy, jedynie co nim osiągniesz to stopniowe zmniejszenie wydatków energetycznych, a co za tym idzie spowolnienie redukcji

Na zdrowy rozum celem wydaje się być "równanie w dół". Nie jakikolwiek progres ale adaptacja. To jakbym położył się na plaży i czekał aż zacznę się pocić mniej

Moja rada. Kręć w kadencji jaką wybrałeś, dokładaj sobie oporu, a za jakiś czas nie dość że będziesz kręcił wyższe waty w obecnym tętnie, to jestem pewien że przy niższych tętno spadnie

No właśnie celem miałaby być adaptacja po to, żeby mieć aktywność którą mogę robić w tętnie regeneracyjnym. Dzięki temu nie zajmowałbym zasobów do treningu siłowego oraz ewentualnych innych aktywności ostatnio tak popularnych wśród obserwowanych dzienników

Dzisiejsza miska stoi pod znakiem zapytania. Upiekłem dla Małżonki i dzieciaków bo ja wolę ciemny. Ale się okazało, że wolę ciemny bo takiego jasnego to w sklepie nie ma