U mnie dziś będzie dnt, bo trening jedynie wieczorem mogłabym zrobić, a mam inne plany
W związku z dyskusją w dzienniku Branna o zegarkach
żeby już tam nie spamowac, to wrzucę tu 3 główne powody, dla których zaczełam myślec o zmianie zegarka i powrocie do Polara
1. Tak jak pisał kiedyś Czołgu, pas piersiowy zaczął mi świrować
Dopóki to były skoki na początku lub na końcu treningu to ok, ale jak podczas biegu w drugim zakresie jest nagły spadek tętna do wartości spoczynkowej to lipa. Na grupie Suunto temat wałkowany codziennie, ciągle ktoś wrzuca fotki dziwnych wykresów tętna. Ogólnie szukając rozwiązania problemu trafiła jedynie na negatywne opinie o pasie. Podobno tylko 10% uzytkowników jest zadowolonych i ma szczęście posiadac działający egzemplarz. Więszkość niestety jest wadliwa
Opcje sa dwie. Wmienic baterie i liczyć, że coś się poprawi chociaz na chwilę albo oddac do reklamacji wraz ze zdjęciami wykresów tętna. Można dostac nowy, co niekoniecznie rozwiąże problem, bo trzeba miec szczęscie trafic na działający. A póki pas będzie w reklamacji to trzeba miec coś innegu. I tu zaczełam się zastanawiać czy kupić pas z Decathlona, który ma dobre opinie, czy moze podobno "niezawodnego" Polara, a jak Polar to może w zestawie z zegarkiem będzie się bardziej opłacało? Zegarek.. no wasnie.
2. I tu przechodzimy do punktu drugiego. To o czym wspomniałam u Branna. Mam na ścieżkach jeden obszar, gdzie telefon i endo zawsze gubiły sygnał i pokazywały głupoty, jak np. 1 km w czasie 3-4 min. (a pokonany odcinek nie miał wcale 1km). Polar m200 nigdy sie nie zgubił i głupot nie pokazał. Za to Suunto juz dwa razy. Na dodatek mam wątpliwości co do wskazań podczas wczorajszego biegu. Tempo na 3trzecim kilometrze było dziwne, biegam juz trochę te drugie zakresy i raczej czuje kiedy zwalniam.
3. No i ostatni powód to serwis movescout, nie podchodzi mi sposób przedstawiania danych. Co z tego że mam na wykresie linię ze średnim tempem, jak nawet nie mam zaznaczonych na osi wartości stref tętna więc nie widzę kiedy biegłam w której strefie. Łaczny czas w poszczególnych strefach mi niewiele mówi. A ponieważ moje treningi opierają się głównie na tętnie, to wolałabym miec bardziej przejrzyste wykresy. Pod tym względem PolarFlow jest super. Do tego dowloność w personalizacji ekranów z danymi oraz mozliwośc podzielenia treningu na rózne odcinki juz po zgraniu do serwisu. Nie musze pamiętać, żeby przed długim biegiem włączyć autozapis w zegarku, a
przed treningiem z akcentem wyłaczyć, bo podczas interwałów zegarek daje jednocześnie powiadominie, że właśnie zaliczyłam kolejny km, a 5 sekund później, że własnie zrobiłam założone 150m. Strasznie to mylące jest, bo nie wiem który sygnał co oznacza.
Oczywiście Suunto ma tez zalety, choćby wygląd. Polary te starsze sa brzydkie. No nie mozna miec najwidoczniej wszystkiego, żeby był i ładny i mądry i użyteczny... zupełnie jak w zyciu
Opcja nawigowania po trasie (której nie ma w Polarze) sprawia, że nie mam zamiaru pozbywac się Suunto, najwyżej będę miała dwa