siema.
Dzisiaj bylem na badaniach i odebralem odrazu wyniki, niestety chvja mi te badania daja bo moj pakiet ubezpieczeniowy nie objął wielu rzeczy, więc będę musiał isc i zrobić na wlasną ręke .
No trudno.
P tych wynikach tylko wychodzi że farba za gęsta i za dużo, nie wiele ale ponad normy, a spuszczane było w pazdzierniku czy listopadzie i spowrotem to samo.
No trudno , trzeba będzie ulać znów.
ALT 58 przy normie <41 także jak przy trenie i przy nolpazie ktora j**ie wątrobe podobniez dobrze to jest ok.
co mnie martwi i jedyny odchył w moczu to 15mg białka, ilość bardzo niewielka ale zmartwiło.
Ogólnie czuje się bardzo dobrze, bóle przeszły po 3 dniach, ptem pojawil się ból w plecach miedzy łopatkami który przeszedł też i teraz nie czuje nic.
Dzisiaj zrobiłem
trening Klatka + biceps . + 25 minut bieżni.
Standardowe cwiczenia, ławka, rozpiętki ,hammery itp. Nie chce mi sie opisywać bo i tak był taki nie na 90% nawet bo styłu glowy było czy cos sie nie zacznie pyerdolic i zjazdu nie zlapie.
3 fotki jakieś, widać że przez ten tydzien złapałem wody ale wrażenie mam jak by fatu ubyło, micha była cały czas na deficycie ,prócz 2 paczek biszkoptów zwyklych i połowy drożdżówki z truskawkami nie bylo odchyłów.
Mimo wszystko waga 86.1 tylko a formy ni ma ,co nie rokuje dobrze. Zobaczymy.
Deprecha złapała odczuwalnie ostatnie 2-3 dni, zapewne od leków.