Dzis piereszy dzien od dawna z naprawde konkretną aktywnością.
2 spacery z psiurem po 25 minut jakos.
Na silce zrobiłem klatke + bica + lekko barki przepompowalem bo za szybko zrobilem swoj trening i na Oktawie musialem czekac.
Po silce bezposrednio 40minut na rolkach
I rano 4h na rybach
.
Zaciesz na pysku sie rysuje sam.
Troche malo zjadlem bo rano
Koltajl z 65 g
platkow jaglanych i banana i truskawek + 2 miarki bialka.
Potem paczka wafli ryzowych + mieso
Po treningu 50g rodzynek z bialkiem
Teraz paczka pierogow virtu z tofu i brokulami.
Jeszcze jakas jajownice chyba odpale.
Ale apetytu w te temperatury nie ma