No cześć i jestem dziś, jeszcze żyje
waga waha się w granicach 80,8 a 81,2 także mam rowne 2kg do limitu. Z tego miejsca mogę już podbić węgle i limit i tak bez problemu powinien wejść
Co do zdjęcia samego, celowo zrobilem focus na troszke ciemniejszym swietle bo jakos bardzo jasne wychodzilo.
Wiecej juz nie wysusze , reszte zrobi odwodnienie.
Zaraz biorę sie za picie wody dalej i posilki.
Dzieki chlopaki za reakcje ogólnie mimo ze widzialem ze juz jest za plasko to itak bym dzisiaj walil LCHF i prawdopodobnie wyssalo by mnie tak ze nie zaladowalbym się. W zeszlym roku ladowanie trwalo kilka dni i dopiero gdzies tam wode zaczalem lapac w dzien zawodow - ale nie bylem odwodniony jak tam co poniektorzy wiedzą.
No nic, biore się za posiłki :)