gienus12 - mass and strenght

Jak dolegliwości?
Puszcza?

200x2 w martwym, po redukcji, to chyba nieźle?

Blisko maxa na masie bo bylo 230x1. Takze dobrze
250 peknie w tym roku. Brzuch ustępuje przeziebienie sie rozkreca

Siema.
Dzisiaj off od treningu tak samo jak wczoraj.
Dalej jestem chory i dzisiaj jeszcze gorzej niz wczoraj bo mi mowe odebrało. Po pracy śpie cały czas i pije herbatę z syropem od teściów.
Wszystko przemoczone, przepocone wp***u. Za 5 dni trening z Krzyśkiem Piekarzem, oby puściło żebym mógł zrobić trening na maksa.
Brzuch odpuścił, oczywiście zaczałem jeść większe ilości i zgaga mnie zaczyna zabijac jak to zawsze. We wrzesniu kupie megalie, w sierpniu kupie probiotyki i jakoś będę próbówał lecieć, bo zawsze masę mi ogranicza właśnie zgaga. Jak mnie zetnie to jeden dzien sa wysokie kalorie a drugie juz lipa bo korek i ból..

Foto tylko posiłku (100g ryżu, 200g mięsa mielonego z kury,przyprawy,ser zółty) przydusozne w mixie papryk , ekstra żarcie.
Pozdrawiam..

Siema.
Dzisiaj poleciały nogi i barki
Ogólnie cierpie na cholerny brak czasu.. Po pracy skoczyłem na siłonie dograć szczegóły na wtorkowy trening , oczywiscie tam jakies problemy, co jak , po co na co kto bedzie bla bla i "musze sie zapytac marketingu' ale przeszło i jest git..
Potrem trening nóg i barków na nogi 12 serii razem na barki 6 . Wszystko w zakresach 3-8 powt.
W siadzie pykło Atg 140kg x3 lekko także siły jest dość sporo, backpumpsy są hehe..

Żołądek się rozciągnął od tego żarcia , w sumie to mnei to cieszy.
Zacząłem pić siemie 2x dizennie bo zgaga dobijała i się poprawiło, apetyt cały czas max.
Choroba juz dzisiaj delikatnie odpuszcza, jutro mam wolne więc zobaczymy jak to będize.

W pracy również zmiany się szykują, nie bede robił tu gdzie robie. Ale to opisze jak juz wszystko dogram / zmiany na lepsze jak by co .

No to tyle nie ma co opisywać, klade sie zaraz spac, znowu przepoce wszystko wp***u, ale mma nadzieje ze wyzdrowieje do wtorku.
Jutro moze troszke wiecej czasu bede mial na forum bo ostatni tydzien to masakra.

Pozdro i izdjecie pierożkow, nalecialo mnie dziisaj i zrobiłem, pierwsze moje podejscie do pierogow i masakra, przezaj**iste.. Szkoda ze tyle z tym schodzi.

kurde co chwile jakies zawirowania z ta pracą...oby w koncu teraz na plus i na dłużej

No dokladnie bo ta miala byc ekstra praca a juz na poczatku wyj**ali Cie na 300zl,do tego cos z umowa a nie ma nic gorszego jesli chodzi o takie rzeczy to jesli ktos probuje robic w ch**a a oczekuje sumiennosci,pracowitosci itd...oby teraz ta nowa byla juz na dluzej co by i spokoj psychiczny byl jesli chodzi o ta kwestie bo to wazne...sam w swojej pracuje tak jak pisalem prawie 10lat,firma 25lat na rynku i jesli chodzi o finanse to wszystko jest na tip top,umowa na tyle ile zarabiam,wyplata miedzy do 10kazdego miesiaca,jakies bony na swieta i przynajmniej w tej kwestii spokoj psychiczny...
Tak wiec zycze oby w nowej bylo tak jak bys sobie zyczyl i jak obiecuja :)


Zmieniony przez - kamilplnk w dniu 2017-07-22 09:57:40

No tu sie nie zapowiada żebym szybko odszedł, atmosfera bardzo fajna, pieniądze bardzo dobre. Poprostu zmieniam stanowisko na bardziej mi odpowiadajace, jak już się dostałem na port na który w chooy ciezko wejsc to mogę się bawić.
A że w pracy raczej nie mam sytuacji ze sie z kims nie dogaduje to Panowie z 30+letnim stażem jak się dowiedzieli że mam uprawnienia i doświadczenia na sztaplarki i chcę jeździć to po 2ch godzinach miałem przedstawioną ofertę .. tylko ciężko na sztaplarki się dostać, bo tam jak ktoś już siądzie na stanowisku to siedzi do emerytury. Ale jutro będę wiedział więcej, w poniedzialek przychodzi majster i tez bedziemy gadac i pewnie od przyszlego tygodnia z elektromontera przeskakuje na sztaplarki i nie ze spółki jak teraz tylko już z "Nauty" czyli głowna firma portu.

A jak coś sie pozmienia czy beda problemy z wypłatami to mam miejsce u brata, tylko kurs do zrobienia ,za trochę wyższą stawkę.Ale narazie wolę tu.


Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-07-22 14:26:37

nie wiem czy o takie sztaplarki chodzi jak ja miałem na magazynie gdzie kiedys pracowalem ale szłau z tmy nie było, wózek 10x lepszy chyba ze o cos innego chodzi


Zmieniony przez - MARIAN 17 w dniu 2017-07-22 15:50:56

Ty chyba na bocznych robiłeś, ja na zwykłych wózkach (ale to też jest sztaplarka i prawdopodobnie te duże 5tonowe.

no dziś wolny dzien, mogłem poszaleć znów w kuchni i robić to co mi się chciało zjeść więc jestem usatysfakcjonowany w 100% :)..

Od rana poszedł
omlet z 100g jaglanych, kakao, banana ,3 jaj i trochę kremu czekoladowego na wierzch
na plaży zjedliśmy paczke rurek 160g z Oktawią i chipsy niby nachosy z biedry 170g
później poszedł makaron 120g z twarogiem 200g i jakos 150g pieczeni rzymskiej smażonej na oleju koko
3 batony master bary activlabu,3 tafelki czekolady
3 tosty podwojne z szynką,serem i na to majonez i ketchup
teraz tortilla z 140g mąki, 200g mięsa mielonego z kury, odrobine sosu bbq,majonezu,musztardy,salata,ogorek,pomidor ,ser <3..

I tyle, chyba dzis juz nic nie zjem mimo ze nawet ta tortilla mnie nie zapchała

a jeszcze gluty z siemienia lnianego trzeba wypić

tyle, taki oto dzien, plaża i jedzenie.. Czyli to co uwielbiam najbardziej :D.
















Zmieniony przez - gienus12 w dniu 2017-07-22 21:35:57