SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

DT Viki - przygoda z biegami przez przeszkody

temat działu:

Po 35 roku życia

słowa kluczowe: , , , ,

Ilość wyświetleń tematu: 509403

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Paatik
Viki - wbijaj na tą Gdynię. Ugoszczę Cię:)


A może nawet ktoś z pomorskiego da się namówić na wspólny start i finisz na mecie ;)

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12974 Napisanych postów 20733 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607825
Kokosik dzięki

Paatik, Shadow zobaczymy jak będzie Na razie nie ma dokładnych informacji na temat biegu, nie wiadomo czy potrzebne będą kwalifikacje i jak je zdobyć. Ja np. podczas RMG w Szczyrku załapałam się na pudło, co daje mi uprawnienia do startu w ME i MŚ Ale to bardzo drogie imprezy i forma musi być dobra. A czy te kwalifikacje wystarczą do MP czy nie, to się okaże

A jak ktoś z okolic Gdyni byłby zainteresowany fajnym biegiem z przeszkodami, to polecam BIEGUN, jest tam również bieg rodzinny. Ma mnóstwo pozytywnych opinii i gdyby nie odległość, to chętnie zaliczyłabym wszystkie trzy edycje: http://www.biegun.info/

Garp potrzeba siły, sprawności, wytrzymałości i... "mocnej głowy". Ciało potrafi się szybko poddać na takim biegu. Kiedyś kolega z drużyny mi powiedział, że biega się głową, nie nogami Dodatkowo na niektórych przeszkodach trzeba walczyć ze swoimi lękami i słabościami, fajny test.


Wrzucam mój aktualny kalendarz na najbliższe kilka miesięcy. Nie ma jeszcze podanych wszystkich biegów, więc pewnie coś się jeszcze pojawi

Najpierw dwa biegi bez przeszkód:
25.02 Bieg ku Rogatemu Ranczu 8km (las i trochę górek)
4.03 GP Krakowa w biegach górskich 11,6km

A później zaczyna się sezon z przeszkodami
25.03 RMG Wierchomla Mała 12km, 50+przeszkód (górski)
15.04 Barbarian Race Warszawa 13km, 30+ przeszkód
4.05 RMG Beskidy 21km, 70+przeszkód (górski, na razie brak dokładnej lokalizacji)
?19.05 Spartan Race (z przeszkodami, był w planach ale nie wiem czy się odbędzie)
3.06 Barbarian Race Wisła 13km, 30+ przeszkód (górski)
30.06 Hunt Run Białka Tatrzańska 12km z przeszkodami (górski)
?1.07 RMG Silesia 12km, 50+przeszkód (prawdopodobnie na ternie kopalni, będą hałdy więc prawie jak górski)
8.07 Barbarian Race Ustroń 13km, 30+ przeszkód (górski)

Z tym biegiem 1.07 jest pewien problem. Bardzo chciałam w nim wystartować. Termin został podany kilka dni temu i okazało się, że daty się pokrywają z imprezą w Białce, na która już dawno się zapisałam Musiałbym biec dwa biegi 12km dzień po dniu. Wiem, że dam radę, ale nie wiem jak bardzo mnie to zmęczy A tydzień później jest mój bieg priorytetowy w Ustroniu. Muszę się zastanowić
Ogólnie to mi wypada zwykle jeden, maks 2 biegi w miesiącu. Dla zabawy można biegać nawet co weekend, ale jak się chce biec na maksa to musi być czas na regenerację i treningi pomiędzy startami, dlatego sporo imprez odpuściłam.

Na resztę sezonu plany wyglądają póki co tak (ale w miarę kolejnych info o biegach może się to zmienić):
28.07 Bieg Herosa 10km z przeszkodami (płasko po Pustyni Błędowskiej, mnóstwo piachu i łatwe przeszkody)
?19.08 Barbarian Race Tychy 13km, 30+ przeszkód (nie ma jeszcze potwierdzonego terminu)
?24-26.08 Mistrzostwa Polski OCR Ząbki (Warszawa) 3km i 15km
?8-9.09 Mistrzostwa Polski Biegów Przeszkodowych Gdynia

Jeszcze kilka imprez planuje, zobaczymy jak z datami.



I dzisiejszy trening:

7.02 środa

Trening w domu

Miał być kompleks sztangowy, ale... nie było Nie pasuje mi to. Po pierwsze 20kg w rdl to ja nie czuje nawet przy 15-20 powtórzeniach, a ciężaru nie zwiększę, bo w PP ledwo robię 6x i boję się o barki. Po drugie sztanga na karku przy zakrokach powoduje ból szyi i/lub czworobocznego (skutki starej kontuzji).
Zrobiłam więc normalny trening i jestem bardzo zadowolona, przynajmniej poczułam wszystko jak trzeba i bez niepotrzebnego ryzyka

1. RDL 8/8/12/12/20 60s
45kgx8 /45kgx8 /40kgx12 /40kgx12 /35kgx20

W ósemkach mogę spokojnie próbować 50kg następnym razem

2. wiosło hantlą 8/8/12/12/20 60s
15kgx8 /15kgx8 /12,5kgx12 /12,5kgx12 /10kgx20 (na raty)

3. pompki 1x50
Na milion rat. Jednorazowo robię 15 a później 3-5 W końcówce po 2 i przerwa. Raz chciałam zrobić 3 żeby szybciej skończyć... i skończyłam z nosem w podłodze

4. turlanie piłki 10x10
W takim układzie te 100 nawet poszło

5. zwis oburącz na czas 60s
1:20 /0:50 /0:40 /0:30 /0:30

Marnie wyszły te zwisy, ale ręce były zmęczone a przedramiona jak zwykle tak spompowane (od samego wiszenia), że dłonie same się otwierały.

Mało ćwiczeń, ale konkretnie
Do tego w ciągu dnia podciąganie. Wczoraj wyszło 6x2.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12974 Napisanych postów 20733 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607825
Garp zapomniałam odpisać odnośnie tętna ;) Pierwszy zakres ustaliłam na podstawie tętna maksymalnego i musiałabym chyba biec w miejscu lub robić marszobiegi, żeby poza ten zakres nie wyjść.

A poza tym stwierdzam, że tymi wszystkimi zakresami, tempem, tętnem itp. to się można bawić, ale na płaskim asfalcie. Wystarczy nierówny teren, polna droga pełna kolein, kilka wzniesień, trochę śniegu i wszystkie założenia szlag trafia
Poza tym jak tak patrzę po innych dziennikach to przeraża mnie to, jak ja wolno biegam



8.02 czwartek

Bieganie w terenie

40 min. trucht
6x 1 min. ok 4:15 / 2 min. ok 6:15
15 min. trucht

Pierwszy trucht miał być 25 min. w tempie ok. 6:15, kolejne 15 min. w tempie 5:45. Ta jasne... ja i szybkie bieganie Po pierwsze śnieg, mokry i śliski. Na chodniku jeszcze tempo trzymałam bez problemu, ale jak wbiegłam na ścieżki to kosztowało mnie to znacznie więcej wysiłku. Na polnej drodze to już w ogóle cyrk. Nic nie było widać pod śniegiem - gdzie głęboka koleina, gdzie spadek a gdzie w miarę płasko. Do tego od czasu do czasu trzask łamanego lodu. Raz mi noga wpadła. Interwały zrobione na bezpiecznej, trawiastej ścieżce. Oczywiście nie umiem trzymać równego, szybkiego tempa, zwykle zaczynam za szybko a później jest coraz wolniej A jak mi się wydaje, że biegnę równo, to jest za wolno. Ogólnie to chyba jakiś zły dzień

Miałam po biegu poćwiczyć na placu na rurkach, ale odpuściłam. Rano chciałam jak zawsze zrobić podciąganie i d.pa. Brak mocy w łapach i plecach. Wczorajszy trening, a szczególnie pompki mnie wykończyły. No wstyd, żeby umierać po 50 pompkach. Nie chce jeszcze szaleć, żeby ręki znowu nie zepsuć, na razie jest ok. Zrobiłam tylko kilka ćwiczeń po drodze na placu zabaw:
- wejścia na rurę 3x
- poręcze 3x
- synchronizacja rąk i nóg na trzepaku 3x
- zwis na jednaj ręce 3x

Poręcze - było ślisko, ale wyszło ok




Trzepak - pozycja używana przy przechodzeniu na linie, mam z tym problem, bo ciągle mylę kolejność rąk i nóg, a brak techniki sprawia, że szybko się męczę. W końcu załapał, choc nadal muszę myśleć co i jak, może niedługo będzie szło automatycznie




Zwis - na razie marnie idzie, ale nie ma co narzekać, dobrze, że w ogóle mogę wisieć na lewej ręce i nic nie boli. Jeszcze miesiąc temu nie było na to szans.




Muszę też popracować nad brzuchem na drążku, bo słabo to idzie.

Odebrałam dziś paczkę z nagrodą - suplami od Iron Horse
Wrzucam zdjęcie i wykresy z biegu:












EDIT: wczorajsze podciąganie 6x2
i dzisiejsze pączki domowej roboty








Zmieniony przez - Viki w dniu 2018-02-08 16:42:28
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 452 Napisanych postów 5813 Wiek 45 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 438654
Nie zarejestrowałem, w czym biegasz, ale na las / lód / śnieg bez agresywnego bieżnika ( inov-8, salomon speedcross, jakieś typowe trailówki ) ja bym nawet nie próbował.

This is the best deal you can get.

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12974 Napisanych postów 20733 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607825
Shadow i tu dochodzimy do kwestii, która sprawia że bieganie przestaje być tanią zabawą
Biegam dopiero 5 miesięcy, ale juz wiem że przydałaby się cała szafa butów w zależności od warunków A przynajmniej jeszcze dwie pary.
Najgorsze jest to, jak do fajnego terenu trzeba najpierw biec kawałek asfaltem. Szkoda mi bieżnika w dobrych butach. Dlatego na takie treningi zwykle ubieram trailowe Kalenji z Decathlona. Jak biegam tylko w terenie bez asfaltu, np. po lesie to wtedy biorę moje ulubione Inov-8 rocklite. Świetne są te buty, choć z dużym błotem sobie nie radzą. Chciałabym kupić kiedyś mudclaw albo x-talon Startuje w nich też w biegach górskich, gdzie nie ma dużo błota i wody. Natomiast najlepsze na wodę i błoto są Reebok all terrain, mają genialny system odprowadzania wody. Chciałabym sobie kupić nowszy model, super 3.0 na starty w tym roku
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 964 Napisanych postów 8629 Wiek 12 lat Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 294424
A nie można tak po prostu - w trampkach ??

Z tymi poręczami to myślałem - "O! Ustawia się do dipów jak ja "
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 11149 Napisanych postów 51567 Wiek 31 lat Na forum 24 lat Przeczytanych tematów 57816
Viki, "chciałabym", "chciałabym" i "chciałabym"

Nie lepiej jedne obuwie i uniwersalne
Mam takowe dla Ciebie
Sprawdzą się w każdych warunkach
Jednym słowem na każdą porę roku



3
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12974 Napisanych postów 20733 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607825
Mistrzu ja jestem typowa kobieta, nieważne ile butów mam w szafie i tak zawsze będzie za mało W kobiecym słowniku nie ma czegos takiego jak uniwersalne buty

Panteon tym razem nie dipy A co do butów, pewnie że można, choć ja nie polecam. Z prostego powodu - bezpieczeństwo. Na błotnistych ścieżkach łatwo zrobic sobie krzywdę, jak sie nie ma dobrej przyczepności. Szczególnie jak ktos chce się ściagać.
Pierwszy bieg zaliczyłam w byle jakich butach do biegania w terenie. Na zbiegach zjeżdzałam na tyłku, na podbiegach wychodziłam na kolanach łapiąc się gałęzi, krzaków, korzeni... Po pokonaniu mniej więcej 1/4 trasy miałam w środku pełno wody, błota i kamieni, obcierało niesamowicie. Do tego but był cały oblepiony błotem i ważył 10x tyle co zwykle. W trakcie biegu się rozleciał Nie planowałam kupna specjalnych butów, dopóki na treningu nie zaliczyłam dość poważnej gleby. Na kolejne biegi ubierałam Reeboki, różnica niesamowita. Niestety ten but nie do końca sprawdza się na górskich biegach i szukam teraz czegoś lepszego. A raczej bezpieczniejszego. Buta który zapewni świetną przyczepność na błocie, sprawdzi się w biegach górskich i pozwoli "puścić się" na zbiegach. Marzą mi się Inov-8, ale cena przeraża
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
ojan Jan Olejko Moderator
Ekspert
Jest liderem w tym dziale Szacuny 12139 Napisanych postów 30548 Wiek 75 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 1131065
Wybrałaś drogi styl życia

Z tymi butami to święta prawda.
Chodzę w byle czym z Lidla i się męczę. Dostałem po zięciu Adidasy i zaraz odczułem różnicę w pracy podeszwy i lekkości chodu.
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 12974 Napisanych postów 20733 Wiek 41 lat Na forum 12 lat Przeczytanych tematów 607825
Panie Janie z tym bieganiem to już tak jest, że człowiek w pewnym momencie zaczyna szukać coraz lepszych, wygodniejszych, bezpieczniejszych butów. Sama kiedyś myślałam, że to głupie "wymysły", dopóki nie przekonałam się na własnej skórze.

Cała ta dyskusja o butach przypomniała mi, że miałam kupić jakieś dobre, startowe buty. Zaczęłam szukać, czytać... Z tego powodu założyłam dziś na trening moje startowe reeboki, które miałam na nogach tylko kilka razy podczas startów. Chciałam zobaczyć jak sobie dadzą radę na górkach w lesie. To był bardzo dobry pomysł, utwierdziłam się w przekonaniu że ja w nich nie potrafię zbiegać, więc kupno nowszej wersji to nie był by dobry wybór. Zaczynam się zastanawiać czy nie lepiej zainwestować raz porządnie i kupić naprawdę fajne buty, niż znowu nabyć coś co mi nie podpasuje


Wczoraj DNT, podciąganie 6x2

10.02 sobota

Bieg w ternie

Jak wspomniałam wyżej, założyłam inne buty niż zwykle i było ciężko. Po pierwsze mocno zmęczyły mi się nogi. Czułam pod stopą każdą nierówność terenu, zamarznięte błoto, kamienie, gałęzie. Na zbiegach noga uciekała do przodu i łatwo się wykręcała.
Bieg był spokojny, dużo marszu na podbiegach. Jestem zadowolona, bo po raz pierwszy wykres tętna bardziej przypominał spokojnie wybieganie niż szalone interwały
Chciałam wrzucić międzyczasy z endomondo, ale okazało się że pokazuje głupoty. Zrzuciłam dane z zegarka i zupełnie co innego jest w serwisie PolarFlow a co innego w Endo. Ten drugi zanotował rekordowy czas na dziewiątym kilometrze (poniżej 3 min.!) pomimo, że dziś się nawet nie rozpędziłam. Ten sam km wg polara zajął mi ponad 8 min.

Po biegu cały dzień w pracy, więc dzis bez podciągania.












Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Motywacja- wytrwałość-organizacja

Następny temat

Bez spiny

WHEY premium