W sumie to jak to w weekend trochę odpoczynku od rana trochę kombinacji w kuchni potem wizyta u rodziców a następnie nakręcony pojechałem na trening. W między czasie jeszcze rzuciłem okiem na mecze ligi angielskiej i z niecierpliwością czekam na superpuchar hiszpanii który planuję dziś obejrzeć ale jak znam siebie to wybiorę sen x) Tym bardziej iż zapowiada się mega pracowity tydzień! Po raporcie który poszedł do Przemka dziś z rana oboje jesteśmy zadowoleni z tego jak i w jakim tempie lecą pomiary i waga ale mimo tego na ostatni tydzień postanowiliśmy dokręcić śrubę na maxa tak żeby wycisnąć ostatnie soki z tego minicut'a. Z takich większych zmian to obcinka węgli w DT + dorzucenie tłuszczy i całkowite wywalenie węgli w DNT + dorzucenie delikatnie tłuszczy i podbijamy cardio o kilka minut. Tak więc będzie się działo i wypłuczemy gliko do zera
TRENING
To już w sumie ten okres gdzie o pompie można zapomnieć czy o jakimkolwiek nabiciu ale mimo wszystko jakoś zbytnio się tym nie przejmuje tak ma być i to normalna rzecz, tym bardziej iż nastawiałem się, że w końcu tak będzie. I tak bardzo cieszy mnie to, że sił nie ubywa i cały czas dźwigam dość spore ciężary a zdarzy się tak jak dziś, że gdzieś tam coś tam dołożę.
PLECY CIĘŻKO + KLATA LEKKO
1. Wiosło sztangą nachwyt 5x6-10 + dropset w ost. serii
2a. Drążek szeroki neutral 4x max
2b. Hantle poziomo 4x10-15
3a. Wiosło hantlą jednorącz 3x8
3b. Rozpiętki skos góra 3x12 + od razu skos dół max powt. tym samym ciężarem
3c. Rozpiętki na bramie 3x15
MISKA
1. Jajecznica z wędzoną piersią i parmezanem.
2. Pierś z kurczaka z warzywami, z dodatkiem parmezanu i sera gouda.
3. Puree z grilowanego kalafiora z grilowaną piersią z kurczaka i masłem orzechowym. - dobre promo na kalafiora w biedronce :D więc trzeba było wykorzystać i coś wykombinować
4. Kasza manna, granexy czekoladowe, maliny, WPC.
5. 60/50/5 - tutaj raczej wpadnie twaróg z owocami i serkiem homogenizowanym.
Jak widać w kuchni dziś delikatnie pokombinowane ale też bez szaleństw najważniejsze, że smakowało i po każdym posiłku byłem odpowiednio najedzony.
Poza tym niektórzy będą świętować długi weekend a mnie czeka cały tydzień w pracy x) zarówno jutro jak i wtorek lecę do biura całe szczęście, że wtorek będzie mega luźnym dniem w pracy a w dodatku będę sobie mógł wziąć inny dzień wolny w zamian za wtorek w którym będę w pracy. Więc nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło.
Teraz najwyższa pora przygotować posiłki na jutro i nastrajać się pozytywnie na jutrzejszy trening! Jutro 3 dzień treningowy z rzędu a potem dzień przerwy co by regeneracja była na odpowiednim poziomie. Wiadomo siły są żeby trenować cały tydzień ale nie ma co przesadzać i jak we wszystkim trzeba znać umiar