Więc redukcje zacząłem 1 stycznia(), na początku był to carb cycling, 50g(z warzyw) w dnt i 300 w dt, węgle głównie po treningu, od 27 stycznia byłem na vlcd z 2-3 cheatami w tygodniu typu frytki + krawetki/1kg winogron, obecnie od 8 lutego jestem na czystym vlcd 200g białka + 50-60g tłuszczy, na początku wchodziłem na vlcd z założeniem,że to będzie właśnie w systemie carb nite, ale fat cały czas ładnie schodzi i zastanawiam się czy to ma sens w ogóle, trenuje 4-5x w tygodniu(5/3/1 + akcesoryjne i 1 dzień kompleks metaboliczny, do tego w pn i czw 1.5h w kosza odrazu po treningu, i czasami po treningu(raz na tydzień) robię sprinty na bieżni). Wiadomo,że chęć zjedzenia węgli jest ogromna ale z drugiej strony już tyle 'wycierpiałem",że chce jak najmniej szkodzić postępom. Jednak też nie chciałbym robić burdelu w organizmie, bo w dużej ilości artykułów mówi się o tym,że długi czas na diecie niskowęglowodanowej szkodzi więc może wyjdzie mi na dobre robienie carb nite'ów?
Obecnie mój brzuch wygląda lepiej niż kiedykolwiek, zawsze byłem raczej takim średniaczkiem, nie chudy, nie gruby, nie umieśniony ,nie patyk, po prostu średniak.
Teraz po 1.5miesiąca spadło mi z talii 10cm,
kostki na brzuchu coraz lepiej wyglądają, w dobrym świetle nawet skosy ładnie widać, łącznie straciłem ok.10kg(oczywiście jest w tym sporo wody, do tego waga była lekko zawyżona przez święta), chociaż chyba przez yohe też sporo wody dalej siedzi bo na vlcd powinno więcej wody spaść.
Z supli to leciał od 20.01 reduktor 2x na czco a potem 2x przed treningiem, a teraz blue magic na czczo a przed treningiem slim xtreme.
Wracając do tematu przewodniego, jeśli zdecyduje się na robienie tego carb nite to najprawdopodobniej wyglądało by tak
w piątek po treningu siłowym(góra) najpierw wleciałoby wpc + jakaś drożdzówka/pączek potem zrobiłbym spaghetti albo hamurgery z wołowiną + frytki,na koniec jakieś lody + ciastka, pewnie ledwo bym to zjadł ;d
Co sądzicie?
Waga obecnie 76,9kg, bf nie mam pojęcia ale ok 11-13% patrząc na to co knife kiedyś wrzucał i licząc średnią z kilku kalkulatorów