[ART] Oszukane posiłki [cz.II] - carb nite & carb back loading

Jestem na CN od jakiegoś czasu. Dobrze znoszę niskie węglowodany pod warunkiem, że mam wysokie tłuszcze. Przy takim np ckd moją zmorą były ładowania na niskich tłuszczach, bo na prawdę nie wiem czym bym mogła ładować wysokowęgowodanowego i niskołuszczowego żeby mi to smakowało. Zawsze słyszałam że np naleśniki z dżemem. No racja, ale żeby to zjeść musiałabym mieć do tego bita śmietanę i to sporo. I ze wszystkim tak u mnie. Już prędzej bym wolała ryż+pierś z kurczaka, ale co to wtedy z przyjemność?

Krótsze ładowania wyraźnie mi lepiej służą (chociaż zdarzyło mi się przeciągnąć do 10 godzin i nic się nie stało), jem na co mam na prawdę ochotę i mimo, że u mnie fast foodów w misce nie ma to i tak tłuszczu wpada na prawdę sporo. I w niczym mi to nie szkodzi a ma bardzo dobry wpływ na psychikę (wreszcie się człowiek nie musi pilnować jupi I efekty sylwetkowe są na prawdę dobre, przyznaję, że jestem zaskoczona.

Żeby nie było, że baby mają jakoś lepiej przy takim żywieniu (bo nie mają ) to męża też mam na CN i u niego to samo jest (jak nie lepiej nawet).

Mnie się wydaje że ludzie to lubią za bardzo przesadzać jak nie w jedną to w drugą stronę: albo tak dietę olewatorsko stosują, że trudno się dziwić że nie maja efektów, albo w druga stronę takie wielkie filozofie dorabiają do najprostszych rzeczy, że tylko się sami zamęczają.

Jak napisał Solaros jak ktoś nie jest przekonany niech sobie przetestuje, różne są organizmy, nie ma jednej recepty na wszystko.

Jasne, za mną dopiero jedno ładowanie - w następny poniedziałek kolejne i spróbuję polecieć inaczej. Może nie uda mi się mega ograniczyć tłuszczy, ale na pewno postawię na inna metodę niż słodycze do porzygu

edit: już za sam fakt ilości chemii w nich siędzacych oraz tego jak się dziś czuję na żołądku. Cały czas wiedziałem, że to był zły pomsył, ale będąc w sklepie trochę mnie poniosło Następny raz ograniczę perfidne słodycze i zrobię sobie parę posiłków za którymi tęsknie - pizza, może hamburgea, do tego lody i coś jeszcze :)

Zmieniony przez - Rhu w dniu 2015-01-20 13:19:07

beda zwolennicy czystych ladowan [bez fatu] według ideologi
mało tego
będą zwolennicy ładowań tylko i wyłącznie na złożonych węglowodanach
będą zwolennicy ładowań na miksie
czy tylko na prostych węglach
ale też będą zwolennicy takich ładowań bo takie im służą lepiej

Ci pierwsi [według ideologi] zazwyczaj nigdy nie próbowali inaczej - wyznają zasadę że po prostu tak musi byc i tyle
.......i nie chodzi tylko o ładowania ale o każdy aspekt diety,lista byłaby długa

próbować kilka razy
nie 1 raz bo jest setki czynników które maja wplyw na nasz wygląd
ale 2-5 razy jedna i druga metodę
wyciągnąć wnioski
ew. dopracować ładowanie pod siebie - czyli. srednio fat albo w pierwszych posiłkach fat,albo w ostatnich etc.
i robic takim sposobem po którym nie tylko wygląda się najlepiej ale tez najlepiej sie czuje

bo katować się 6dni [jesli chodzi o CN] aby potem katować sie kolejny 1 dzień gdzie w teorii ma byc przyjemnym dniem - chyba nie do konca o to chodzi
nie na naszym poziomie


Zmieniony przez - solaros w dniu 2015-01-20 13:24:50

Jak się do wakacji nie wytnę to przerzucam się na warcaby (edit. dziwnie dużo się się wkradło:D )

Zmieniony przez - Rhu w dniu 2015-01-20 13:22:04

Przy pierwszym ładowaniu też mnie poniosło, teraz bardziej planuję. Tym bardziej, że po kupnych słodyczach to ja mam zawsze potem straszny zjazd i bardzo mi wykańczają żołądek. Ale blacha domowego ciasta na ładowaniu to już zupełnie inna historia
Pomaga też sobie zdać sprawę z tego, że te ładowania ma się co tydzień a nie raz do roku i na prawdę nie trzeba podczas tego jednego pożreć tony żarcia. Nie zjesz teraz? Zjesz za tydzień.


Po to są różne metody żeby znaleźć optymalną dla siebie. Czasem u kogoś dwa sposoby działają niemal identycznie jeśli chodzi o efekty sylwetkowe ale jeden jest najzwyczajniej w świecie łatwiejszy do zastosowania. Dla mnie skuteczna dieta to w dużej mierze taka, na której jestem w stanie wystarczająco długo wytrzymać Zbyt drastyczna? Odpadam. Za monotonna? To samo. Przyjemna ale efekty zerowe? Też wymięknę Ale znam ludzi co są całe życie na kurze i ryżu i są z tego powodu szczęśliwi. Ja na szczęście nie muszę

Ja przy ładowaniach zauważyłem parę rzeczy:

- jak było mega nisko fat, to byłem "głodny", nawet jeśli brzuch pękał

- jak ładowałem sporę ilości nabiału to zawsze mnie zalewało

- najlepiej najpierw zjeść coś konkretnego, za często zaczynałem od razu od słodkich rzeczy

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - czy (przy CN) nie licząc węgli z warzyw, po treningu może wpaść omlet z 30 gram owsianych, 3 jaj i 100 gram twarogu? Tzn. najpierw szejk białkowy, później omlet. Wiem, Solaros że pisałeś - węgle głównie z warzyw, ale czy te 30 gram owsianych może zostać czy lepiej odpuscić? (pomijam fakt, że lepiej dać mięso zamiast twarogu)

Zmieniony przez - Rhu w dniu 2015-01-20 19:56:53

Biorąc pod uwagę dwie zasady, o których autor często wspominał czyli zasada 90/10 (80/20) i to, że może wpaść te 30/50g węgli na dzień, powiedziłbym że OK. Dodatkowo zapasy glikogenu najniższe są właśnie po treningu oraz rano co też przemawia za.

Nanit

Po to są różne metody żeby znaleźć optymalną dla siebie. Czasem u kogoś dwa sposoby działają niemal identycznie jeśli chodzi o efekty sylwetkowe ale jeden jest najzwyczajniej w świecie łatwiejszy do zastosowania. Dla mnie skuteczna dieta to w dużej mierze taka, na której jestem w stanie wystarczająco długo wytrzymać Zbyt drastyczna? Odpadam. Za monotonna? To samo. Przyjemna ale efekty zerowe? Też wymięknę Ale znam ludzi co są całe życie na kurze i ryżu i są z tego powodu szczęśliwi. Ja na szczęście nie muszę

lepiej bym tego nie ujął

Rhu

Zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz - czy (przy CN) nie licząc węgli z warzyw, po treningu może wpaść omlet z 30 gram owsianych, 3 jaj i 100 gram twarogu? Tzn. najpierw szejk białkowy, później omlet. Wiem, Solaros że pisałeś - węgle głównie z warzyw, ale czy te 30 gram owsianych może zostać czy lepiej odpuscić? (pomijam fakt, że lepiej dać mięso zamiast twarogu)

Zmieniony przez - Rhu w dniu 2015-01-20 19:56:53

ta zasada 30gram węgli jest umowna
30
50
a może 100?

jesli ktos walnie 100g w 1 posiłku i tylko ww proste nie do końca może byc trafny wybór
ale nawet 100g węgli rozłożone na 3-5posiłków czy nawet 2 po 50g w postaci owoców czy ww złożonych czy mixu proste złożone na pewno nie powinno zastopować progresu

każda dieta kiedy to wskazane jest bycie w keto zaleca spożywanie do 30gram wegli aby mieć pewność
ale niekiedy [a zwłaszcza po treningu czy w dzień treningowy] można pozwolić sobie na więcej

próbować i eksperymentować
spróbować dać 50g
potem 70
czy nawet 100
robic pomiary/mierzyć %bf i wyciągać wnioski

nie chce wrzucać wszystkich do jednego worka ale niestety tak jest przeważnie że jak ktoś poleca tylko do 30g węgli - NIGDY,ale to nigdy nie jadł więcej niż 30g węgli więc skąd ta osoba ma pewność że akurat tylko 30gram może być?

bo tak trzeba

wcale nie trzeba,albo nie każdy tylko tyle musi jeść

moja rada jest tak - jesli chodzi o wybór produktów na ładowania czy ilość węgli w inne dni
próbować
kombinować
wyciągać wnioski

ja akurat [jak i wielu innych!] robiłem ładowania na tym co chciałem,w dni LC miałem do 100gram węgli i na efekty nie narzekałem [jak i wielu innych]