Jestem na CN od jakiegoś czasu. Dobrze znoszę niskie węglowodany pod warunkiem, że mam wysokie tłuszcze. Przy takim np ckd moją zmorą były ładowania na niskich tłuszczach, bo na prawdę nie wiem czym bym mogła ładować wysokowęgowodanowego i niskołuszczowego żeby mi to smakowało. Zawsze słyszałam że np naleśniki z dżemem. No racja, ale żeby to zjeść musiałabym mieć do tego bita śmietanę i to sporo. I ze wszystkim tak u mnie. Już prędzej bym wolała ryż+pierś z kurczaka, ale co to wtedy z przyjemność?
Krótsze ładowania wyraźnie mi lepiej służą (chociaż zdarzyło mi się przeciągnąć do 10 godzin i nic się nie stało), jem na co mam na prawdę ochotę i mimo, że u mnie fast foodów w misce nie ma to i tak tłuszczu wpada na prawdę sporo. I w niczym mi to nie szkodzi a ma bardzo dobry wpływ na psychikę (wreszcie się człowiek nie musi pilnować jupi
I efekty sylwetkowe są na prawdę dobre, przyznaję, że jestem zaskoczona.
Żeby nie było, że baby mają jakoś lepiej przy takim żywieniu (bo nie mają
) to męża też mam na CN i u niego to samo jest (jak nie lepiej nawet).
Mnie się wydaje że ludzie to lubią za bardzo przesadzać jak nie w jedną to w drugą stronę: albo tak dietę olewatorsko stosują, że trudno się dziwić że nie maja efektów, albo w druga stronę takie wielkie filozofie dorabiają do najprostszych rzeczy, że tylko się sami zamęczają.
Jak napisał Solaros jak ktoś nie jest przekonany niech sobie przetestuje, różne są organizmy, nie ma jednej recepty na wszystko.
Krótsze ładowania wyraźnie mi lepiej służą (chociaż zdarzyło mi się przeciągnąć do 10 godzin i nic się nie stało), jem na co mam na prawdę ochotę i mimo, że u mnie fast foodów w misce nie ma to i tak tłuszczu wpada na prawdę sporo. I w niczym mi to nie szkodzi a ma bardzo dobry wpływ na psychikę (wreszcie się człowiek nie musi pilnować jupi

Żeby nie było, że baby mają jakoś lepiej przy takim żywieniu (bo nie mają

Mnie się wydaje że ludzie to lubią za bardzo przesadzać jak nie w jedną to w drugą stronę: albo tak dietę olewatorsko stosują, że trudno się dziwić że nie maja efektów, albo w druga stronę takie wielkie filozofie dorabiają do najprostszych rzeczy, że tylko się sami zamęczają.
Jak napisał Solaros jak ktoś nie jest przekonany niech sobie przetestuje, różne są organizmy, nie ma jednej recepty na wszystko.