SFD.pl - Sportowe Forum Dyskusyjne

[ART] Czy w czasie odchudzania minimalizacja spożycia owoców jest konieczna?

temat działu:

Odchudzanie i forma po męsku

Ilość wyświetleń tematu: 1900

Nowy temat Wyślij odpowiedź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Bull Administrator
Ekspert
Szacuny 920 Napisanych postów 55283 Wiek 50 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 336125
Rezygnacja ze spożycia owoców jest dosyć częstym zabiegiem praktykowanym przez osoby próbujące uzyskać niski poziom tkanki tłuszczowej. Owoce zawierają cukry proste, a zwłaszcza fruktozę, posiadającą wyjątkowo silne właściwości lipogenne. Z tego względu zasadna wydaje się rezygnacja ze spożycia owoców, szczególnie w momentach stagnacji podczas odchudzania lub ograniczenie ich spożycia do "bezpiecznych" pór (rano i po treningu). Czy tego typu zabiegi rzeczywiście są zasadne?

Autor artykułu:

Łukasz Kowalski jest doktorantem w Katedrze Dietetyki Wydziału Nauk o Żywieniu Człowieka i Konsumpcji SGGW. Prowadzi indywidualne konsultacje i seminaria dietetyczne. Jest także autorem kilkudziesięciu artykułów dotyczących żywienia i aktywności fizycznej opublikowanych w czasopismach, takich jak: Kulturystyka i Fitness Sport dla Wszystkich, Fitness Authority oraz Muscular Development.

kontakt: http://180rekompozycja.pl

Nawet "umiarkowane" spożycie fruktozy może być szkodliwe?

Większość osób zdaje sobie sprawę, że częstość występowania nadwagi i otyłości wzrosła znacząco w ostatnich dekadach. Wysoka konsumpcja żywności wyskoprzetworzonej bogatej w cukry proste, a zwłaszcza napojów słodzonych uznawana jest za istotny czynnik zwiększający ryzyko nadmiernej akumulacji tkanki tłuszczowej. Niemniej jednak warto mieć na uwadze, że według danych USDA Economic Research Service spożycie cukrów dodanych od 1970 do 2005 roku zmalało o 1%, podczas gdy konsumpcja energii ogółem wzrosła o 24% [1]. Jednocześnie w wielu badaniach, których wyniki wykorzystywano do wzbudzania sensacji i obawy przed spożyciem cukrów prostych stosowano ekstremalnie wysokie ilości fruktozy, często 4-5 razy większe od tych spożywanych przez przeciętnych mieszkańców krajów zachodnich, takich jak Stany Zjednoczone. Dla lepszej orientacji zaznaczę, że spożycie fruktozy w Stanach Zjednoczonych zostało oszacowane na 9% całkowitej energii dostarczanej (39 g).

Wyniki niektórych badań mimo użycia bardzo dużych ilości fruktozy mogą rozczarowywać osoby pasjonujące się w przypisywaniu temu cukrowi możliwie najgorszych cech. Przykładowo Surwit i wsp., 1997 w badaniu z udziałem otyłych kobiet porównali wpływ dwóch wysokowęglowodanowych diet (72% energii dostarczanej z węglowodanów) z deficytem energetycznym, charakteryzujących się różną zawartością sacharozy (43% vs. 4% całkowitej energii dostarczanej) [2]. Przypomnę, że sacharoza składa się z jednej cząsteczki glukozy i fruktozy. Obie diety zawierały, więc odpowiednio: 118 g sacharozy (59 g fruktozy) vs. 46 g sacharozy (23 g fruktozy). Mimo, tak znacznych różnic w zawartości cukrów prostych (a zwłaszcza fruktozy) po 6 tygodniach przestrzegania zaleceń ubytek masy ciała i tkanki tłuszczowej (pomiar przy użyciu DEXA) nie różnił się w obu grupach. Jednocześnie nie odnotowano negatywnego wpływu diety bogatej w cukry proste na profil lipidowy, co zdaniem badaczy mogło mieć związek ze specyficznym kontekstem (niski udział tłuszczu w diecie).

W innym badaniu z udziałem otyłych i szczupłych kobiet polegających na dodaniu około 135 g cukrów prostych do diety pozwalającej na utrzymywanie masy ciała nie odnotowano różnic w wielkości lipogenezy de novo, bez względu, czy nadwyżka kaloryczna pochodziła z glukozy, sacharozy, czy też "wyjątkowo lipogennej" fruktozy [3].

W ostatnim czasie ukazały się również wyniki dosyć ciekawego badania, w którym wykazano, że nawet "umiarkowane" spożycie fruktozy może mieć negatywny wpływ na wrażliwość insulinową u młodych zdrowych mężczyzn [4]. Przynajmniej taki wniosek można wyciągnąć na podstawie tytuły publikacji: Moderate amounts of fructose consumption impair insulin sensitivity in healthy young men: a randomized controlled trial. Przy bardziej wnikliwej analizie metodyki można jednak dojść do wniosku, że spożycie fruktozy w tym badaniu było całkiem wysokie: 77,3 g na dzień (z czego co najmniej 40 g w postaci napojów słodzonych) w grupie z „umiarkowanym” spożyciem i 110,2 g na dzień (z czego co najmniej 80 g w postaci napojów słodzonych) w grupie z "wysokim" spożyciem fruktozy.

Czytaj więcej: http://potreningu.pl/diety/artykuly/2642/czy-w-czasie-odchudzania-minimalizacja-spozycia-owocow-jest-konieczna-

Zmieniony przez - Bull w dniu 2014-02-08 09:41:48
Ekspert SFD
Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120

PRZYSPIESZ SPALANIE TŁUSZCZU!

Nowa ulepszona formuła, zawierająca szereg specjalnie dobranych ekstraktów roślinnych, magnez oraz chrom oraz opatentowany związek CAPSIMAX®.

Sprawdź
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
Może dopiszę od siebie, że na skutek stymulacji glukokinazy i zwiększonego odkładnia glikogenu wątrobowego jest polecana właśnie rano i po treningu - kiedy glikogen jest uszczuplony.

Najgorsze 'ale' imo stanowi fakt że przeważnie badane są osoby otyłe,nie ćwiczące,gdzie ich wrażliwość insulinowa nie jest na najwyższym poziomie.Inaczej sprawy wyglądają jak ktos siedzi przed TV cały dzień a jeśli ktoś godzinę czy dwie ćwiczy.
Nie dość że osoba ćwicząca uszczupla zasoby glikogenu mięśniowego i wątrobowego do to tego samym treningiem polepsza wrażliwość insulinową.

Ja czekam na badania kiedy będą prowadzone na osobach aktywnych,a najlepiej kulturystach i czy wtedy dal magiczna liczba nadal będzie wynosić ~50g fruktozy na dzień.
IMO nie ,a na pewno nie ma to potwierdzenia w badaniach.

Kolejnym problemem może być fakt, że w badaniach na amerykańcach ~74% pochodzi z 'nienaturalnych źródeł' (innych niz fruktoza naturalnie występująca w owocach czy warzywach).
A tylko 1/4 to fruktoza wytupująca w warzywach czy owocach.

Więc wniosek jest jeden
fruktoza = zło
a fruktoza z napoju słodzonego HFCS nie jest to samo co wypicie naturalnego soku jabłkowego czy zjedzenie samego jabłka.

A już w ogóle najgorsze jest to jeśli ludzi porównuje się do gryzoni,bo część przeciwników swoje dowody opiera w badaniach na szczurach.

Na pewno jest więcej 'ale' niż jasności.
Z fruktozą nie wolno na pewno przesadzać,ale nam,osobom wysportowanym,ćwiczącym,nie otyłych te ilości na pewno są dużo większe niż 50g/dzień.

https://www.sfd.pl/Fruktoza__zbiór_dostępnych_badań_-t765235.html

Pisanie, ze każde ilości(!) fruktozy są złe - jest błędem - a na pewno nie jest to poparte badaniami na ludziach!

Zmieniony przez - solaros w dniu 2014-02-08 11:24:45

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Początkujący
Szacuny 12 Napisanych postów 877 Wiek 33 lat Na forum 15 lat Przeczytanych tematów 13694
Pisze się o tej fruktozie, ale dlaczego nikt nie wspomina,że owoce też są źródłem różnego rodzaju witamin? Przecież to też jest istotne.


Ja osobiście, aktualnie na IF, lubię sobie zjeść dziennie z dwa kiwi, jabłko, opcjonalnie jeszcze inny owoc.

@solaros: Twoim zdaniem takie ilości są OK, nawet gdy (załóżmy hipotetycznie) je się te wszystkie owoce przed snem - ostatni posiłek?
...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 2586 Napisanych postów 29969 Wiek 42 lat Na forum 19 lat Przeczytanych tematów 200205
O to chodzi że nie sama ilość fruktozy ma znaczenie a całodzienny rozkład BTW.
Jeśli ktoś je 500g węglowodanów lub więcej [i tu kompletnie nie ma znaczenia czy to cukry czy ww złożone] wtedy ta fruktoza faktycznie może byc zła.

Jak wiadomo fruktoza nie tylko uzupełnia glikogen wątrobowy ale i [wbrew twierdzeniem] mięśniowy też,wolniej niż glukoza ale też.
Przy spożyciu glukozy zmniejsza się.

w watrobie jest odzielny enzym dla glukozy - glukokinaza
i dla fruktozy - fruktokinaza

w mięśniach jest ten sam enzym - heskokinaza - wiec ścieżka metabolizmu jest taka sama dla glukozy i fruktozy
z tym ze wieksze powinowactwo ten enzym ma do glukozy!

w miesniach fruktoza (i glukoza) przeksztalca sie do fruktozo-6-fosforanu - i wchodzi do glikolizy

pozniej jest najwazniejszy etap - kontrolowany przez fosfofruktokinaze
i zamiana fruktozo-6-fosforan w fruktozo-1,6-bisfosforan

ale istnieje drugi szlak w watrobie!
jest jeden enzym dla glukozy (glukokinaza) + jeden dla fruktozy -> fruktokinaza!
ktora metabolizuje tylko i wylacznie fruktoze!
nie badzac na ilosc glukozy
na atp,czy cytrynian

przekształca fruktoze w fruktozo-1-fosforan
pozniej
aldolaza fruktozo-1-fosforanu rozszczepia fruktozo-1-fosforan na fosfodihydroksyaceton i aldehyd glicerynowy.
Fosfodihydroksyaceton wchodzi do glikolizy dzięki reakcji katalizowanej przez izomerazę triozofosofranową, a aldehyd glicerynowy przekształca się (przez kinazę specyficzną dla trioz) w aldehyd 3-fosfoglicerynowy i również przechodzi do glikolizy.

Tym samym omija najwazniejszy etap glikolizy - kontolowany przez fosfofruktokinaze!

Wiec - teoretycznie - jeśli masz mało gram węglowodanów i większość spożyjesz tuz przed snem,nawet jeśli znaczna część to będzie fruktoza - Nic groźnego się nie powinno stać.
Lecz gdy w ciągu dnia zjadłeś dużo węglowodanów,nie koniecznie tylko cukry - wówczas zbiorniki glikogenu sa pełne,zarówno wątrobowy i mięśniowy - więc ryzyko zamienienia w dodatkową tkankę tłuszczową się zwiększa.

Tak to widzę.

"Cóż jest trucizną?
Wszystko jest trucizną i nic nie jest trucizną, tylko dawka czyni, że dana substancja nie jest trucizną!".
BLOG: http://www.sfd.pl/t1033576.html 

...
Napisał(a)
Zgłoś naruszenie
Ekspert
Szacuny 137 Napisanych postów 1017 Na forum 11 lat Przeczytanych tematów 41556
Może dopiszę od siebie, że na skutek stymulacji glukokinazy i zwiększonego odkładnia glikogenu wątrobowego jest polecana właśnie rano i po treningu - kiedy glikogen jest uszczuplony.

Jeśli ktoś wychodzi z założenia, że węglowodany ze zbóż są bezpieczne w każdym posiłku, to nie widzę potrzeby obawiania się węglowodanów z owoców i ograniczania ich spożycia do specjalnych "bezpiecznych" pór. To przede wszystkim chciałem podkreślić na początku rozdziału: Owoce tylko rano i po treningu.

Czy fruktoza z owoców jest groźna przy spożyciu w ostatnim posiłku? Tylko wtedy, gdy wyjdziemy z założenia, że odłożenie pewnej ilości spożytych kalorii w postaci tkanki tłuszczowej, to prawdziwa katastrofa... Niemniej jednak osoby stosujące metody IF powinny zdawać sobie sprawę, że nasilenie lipogenezy w pewnych porach dnia (skumulowanie posiłków w krótkim oknie konsumpcji) nie musi wiązać się z upośledzeniem efektów redukcyjnych. W momencie gdy zapasy glikogenu wątrobowego i mięśniowego oraz zasoby IMTG są uzupełnione spożycie "wolno wchłanianej" fruktozy z owoców w ostatnim posiłku niekoniecznie powinno być bardziej groźne pod kątem zamieniania w tkankę tłuszczową niż spożycie węglowodanów skrobiowych lub tłuszczów.

Zmieniony przez - LukaszK w dniu 2014-02-08 15:54:57
Nowy temat Wyślij odpowiedź
Poprzedni temat

Dieta IF pomoc

Następny temat

Małe pytanie

WHEY premium