Nowy dziennik w dziale Hi Tec !
http://www.sfd.pl/Niebieski_Pain_&_Gain_w_pogoni_za_masą_-t1039970.html
MEGA TEST - WORKOUT POWER BOOSTER
http://www.sfd.pl/MEGA_TEST__WORKOUT_POWER_BOOSTER-t1022091.html
Moja przemiana z 100kg-74,4 15tyg
http://www.youtube.com/watch?v=9UmcbDt1JWo&feature=youtu.be
...
Napisał(a)
no tak ale mówiąc w gronie ćwiczących
...
Napisał(a)
na pewno znajdzie sie ktoś kto bedzie mówił, że już do naturali nie należysz
"Nie zawsze dostajesz to czego sobie życzysz, dostajesz to, na co zapracujesz"
...
Napisał(a)
z tego co pamiętam to 16mg na dzień rano. A potem przez jakis czas zero węgli
...
Napisał(a)
Hej, Panowie szanowni. Mam takie pytanie i liczę na Waszą odpowiedź, za którą z góry dziękuję!
W sumie można by się dziwić, dlaczego tak ni stąd ni zowąd zadaję je właśnie teraz i dzisiaj, skoro jestem już na tym forum odnośnie IF już od jakiegoś czasu. Otóż -> specjalnie dałem sobie kilka dni na obserwacje ( i ze szczerą nadzieją czekałem na poprawę stanu rzeczy z myślą, że to kwestia czasu, żeby organizm się przyzwyczaił. Nie wiem też, czy 3dni to wystarczająca ilość, ale jakieś najmniejsze chociaż symptomy powinny być widoczne ) Niestety nic nie uległo jednak poprawie, więc kieruję prośbę z poradą. Może ktoś z Was mi pomoże.
SAM JUŻ NIE WIEM... Naczytałem się o tych rotacjach węglami. Że zbyt duża ich konsumpcja nie jest najlepsza dla naszych organizmów ( insulino oporność itd. ). Pełen nadziei i faktycznej obserwacji, że fajnie mi na niższych węglach i wyższych tłuszczach "wszedłem" w taki sposób odżywiania. Postawiłem na 100g węglowodanów na dzień (DT) i trochę mniej w DNT. Większość węglowodanów ładuję w posiłku po treningowym, który jest jednocześnie moim pierwszym posiłkiem w ciągu dnia. Wychodzi wówczas jakieś 70g WW ( co przy wadze 55kg to całkiem sporo ). Tłuszcze daję wtedy MAX do 10g. Białko trzymam generalnie na poziomie 2,5g, bo dając go więcej pojawia się problem, o którym mowa. W kolejnych posiłkach stawiam już raczej na białko ( bez przesady ) i tłuszcze. Wtedy nie schodzę w posiłku poniżej 20g tłuszczy. Chodzi o bilans. Trzeba go czymś wypełnić. No, ale ten problem. Czyli... Potwornie śmierdzące bąki, wzdęcia i dyskomfort po szamaniu. Po każdym posiłku praktycznie. Czasami nawet lekki ból brzucha. Po pierwszym posiłku ( z węglami ) jest okej. "jazda" zaczyna się tuż przed zaczęciem jedzenia drugiego posiłku. Później jest już coraz gorzej. Wychodzę sobie na dwór, trochę się przewietrzyć, przejść na spacer i trochę przechodzi. To mi ewidentnie pomaga w przetrawieniu. Znikają syfy na twarzy i jest pewien rodzaj ulgi. Jest fajnie, bo mam teraz możliwość wyjścia na powietrze ( strach myśleć, co by było gdybym musiał siedzieć w biurze... ). Później jest kolejna, ostatnia już szama i znowu się zaczyna... Piję różne zioła i herbatki na wątrobę i faktycznie trochę mi pomagają, ale dzisiaj w nocy np. budziłem się z 5x robić siku... A rano obudziłem się z twarzą jak menel. Podkrążone oko, bo odcisnęła mi się lewa strona twarzy, na której spałem.
I nie wiem już, jak funkcjonować? Może darować sobie to myślenie i sugerowanie się artykułami na temat węgli i większej ilości tłuszczu i po prostu posłuchać swojego organizmu i przestawić się w tym wypadku na jakiś bardziej lekkostrawny tryb odżywiania? Czyli białko zostawić na 2,5g, ale zmniejszyć tłuszcze na rzecz węglowodanów?
Czy takie radykalne przestawienie się z dnia na dzień mnie nie zaleje? Biorąc pod uwagę trzymanie się tego samego poziomu kcal, ale przy trochę innych proporcjach "makrosów" ?
Chyba lepiej w tym wypadku posłuchać własnego organizmu i coś zmienić, bo ja już naprawdę nie mogę tak. Zaczyna mnie to dołować trochę
W sumie można by się dziwić, dlaczego tak ni stąd ni zowąd zadaję je właśnie teraz i dzisiaj, skoro jestem już na tym forum odnośnie IF już od jakiegoś czasu. Otóż -> specjalnie dałem sobie kilka dni na obserwacje ( i ze szczerą nadzieją czekałem na poprawę stanu rzeczy z myślą, że to kwestia czasu, żeby organizm się przyzwyczaił. Nie wiem też, czy 3dni to wystarczająca ilość, ale jakieś najmniejsze chociaż symptomy powinny być widoczne ) Niestety nic nie uległo jednak poprawie, więc kieruję prośbę z poradą. Może ktoś z Was mi pomoże.
SAM JUŻ NIE WIEM... Naczytałem się o tych rotacjach węglami. Że zbyt duża ich konsumpcja nie jest najlepsza dla naszych organizmów ( insulino oporność itd. ). Pełen nadziei i faktycznej obserwacji, że fajnie mi na niższych węglach i wyższych tłuszczach "wszedłem" w taki sposób odżywiania. Postawiłem na 100g węglowodanów na dzień (DT) i trochę mniej w DNT. Większość węglowodanów ładuję w posiłku po treningowym, który jest jednocześnie moim pierwszym posiłkiem w ciągu dnia. Wychodzi wówczas jakieś 70g WW ( co przy wadze 55kg to całkiem sporo ). Tłuszcze daję wtedy MAX do 10g. Białko trzymam generalnie na poziomie 2,5g, bo dając go więcej pojawia się problem, o którym mowa. W kolejnych posiłkach stawiam już raczej na białko ( bez przesady ) i tłuszcze. Wtedy nie schodzę w posiłku poniżej 20g tłuszczy. Chodzi o bilans. Trzeba go czymś wypełnić. No, ale ten problem. Czyli... Potwornie śmierdzące bąki, wzdęcia i dyskomfort po szamaniu. Po każdym posiłku praktycznie. Czasami nawet lekki ból brzucha. Po pierwszym posiłku ( z węglami ) jest okej. "jazda" zaczyna się tuż przed zaczęciem jedzenia drugiego posiłku. Później jest już coraz gorzej. Wychodzę sobie na dwór, trochę się przewietrzyć, przejść na spacer i trochę przechodzi. To mi ewidentnie pomaga w przetrawieniu. Znikają syfy na twarzy i jest pewien rodzaj ulgi. Jest fajnie, bo mam teraz możliwość wyjścia na powietrze ( strach myśleć, co by było gdybym musiał siedzieć w biurze... ). Później jest kolejna, ostatnia już szama i znowu się zaczyna... Piję różne zioła i herbatki na wątrobę i faktycznie trochę mi pomagają, ale dzisiaj w nocy np. budziłem się z 5x robić siku... A rano obudziłem się z twarzą jak menel. Podkrążone oko, bo odcisnęła mi się lewa strona twarzy, na której spałem.
I nie wiem już, jak funkcjonować? Może darować sobie to myślenie i sugerowanie się artykułami na temat węgli i większej ilości tłuszczu i po prostu posłuchać swojego organizmu i przestawić się w tym wypadku na jakiś bardziej lekkostrawny tryb odżywiania? Czyli białko zostawić na 2,5g, ale zmniejszyć tłuszcze na rzecz węglowodanów?
Czy takie radykalne przestawienie się z dnia na dzień mnie nie zaleje? Biorąc pod uwagę trzymanie się tego samego poziomu kcal, ale przy trochę innych proporcjach "makrosów" ?
Chyba lepiej w tym wypadku posłuchać własnego organizmu i coś zmienić, bo ja już naprawdę nie mogę tak. Zaczyna mnie to dołować trochę
...
Napisał(a)
No i z drugiej strony jest ta ciągła obawa przed węglami... Że organizm zacznie gorzej je tolerować i pojawią się problemy z opornością, podlaniem, nalaną twarzą itd.
...
Napisał(a)
przepraszam Paszkos za wtrącenie się. Zakończyłem własnie swoje okno a zadzwonił do mnie kolega i zaproponował pracę na noc i zgodziłem się. Co byście zrobili na moim miejscu z jedzeniem? Dzisiaj nocka a jutro zaraz po tej robocie jade do swojej
"Nie zawsze dostajesz to czego sobie życzysz, dostajesz to, na co zapracujesz"
...
Napisał(a)
Ja bym się wyposażył w colę zero, kawę i jakoś starał się jechać. Albo na ten jeden dzień / noc, odpuścił sobie IF'a.
...
Napisał(a)
i tak wiem, że ni ch**a nie dam rady uciągnąć do godziny 15 bez żarła.. cheat daya miałem 10 dni temu więc na upartego ten jeden dzień lekkiego plusa jakbym sobie na nocce byłoby ok. NIE WIEM k***A CO ZROBIĆ :)
"Nie zawsze dostajesz to czego sobie życzysz, dostajesz to, na co zapracujesz"
...
Napisał(a)
Paszkos nie wiem jak wygladaja u Ciebie posiłki, IMO źle zbilansowana dieta robi swoje, sporo białka, mało węgli. Czym chcesz nakręcić metabolizm, obawa przez weglami czyt. kortyzol, również robią swoje.
Nie mam dziennika, bo jestem leniwy ...
Poprzedni temat
Cheat day
- 1
- 2
- ...
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- 10
- 11
- 12
- 13
- 14
- 15
- 16
- 17
- 18
- 19
- 20
- 21
- 22
- 23
- 24
- 25
- 26
- 27
- 28
- 29
- 30
- 31
- 32
- 33
- 34
- 35
- 36
- 37
- 38
- 39
- 40
- 41
- 42
- 43
- 44
- 45
- 46
- 47
- 48
- 49
- 50
- 51
- 52
- 53
- 54
- 55
- 56
- 57
- 58
- 59
- 60
- 61
- 62
- 63
- 64
- 65
- 66
- 67
- 68
- 69
- 70
- 71
- 72
- 73
- 74
- 75
- 76
- 77
- 78
- 79
- 80
- 81
- 82
- 83
- 84
- 85
- 86
- 87
- 88
- 89
- 90
- 91
- 92
- 93
- 94
- 95
- 96
- 97
- 98
- 99
- 100
- 101
- 102
- 103
- 104
- 105
- 106
- 107
- 108
- 109
- 110
- 111
- 112
- 113
- 114
- 115
- 116
- 117
- 118
- 119
- 120
- 121
- 122
- 123
- 124
- 125
- 126
- 127
- 128
- 129
- 130
- 131
- 132
- 133
- 134
- 135
- 136
- 137
- 138
- 139
- 140
- 141
- 142
- 143
- 144
- 145
- 146
- 147
- 148
- 149
- 150
- 151
- 152
- 153
- 154
- 155
- 156
- 157
- 158
- 159
- 160
- 161
- 162
- 163
- 164
- 165
- 166
- 167
- 168
- 169
- 170
- 171
- 172
- 173
- 174
- 175
- 176
- 177
- 178
- 179
- 180
- 181
- 182
- 183
- 184
- 185
- 186
- 187
- 188
- 189
- 190
- 191
- 192
- 193
- 194
- 195
- 196
- 197
- 198
- 199
- 200
- 201
- 202
- 203
- 204
- 205
- 206
- 207
- 208
- 209
- 210
- 211
- 212
- 213
- 214
- 215
- 216
- 217
- 218
- 219
- 220
- 221
- 222
- 223
- 224
- 225
- 226
- 227
- 228
- 229
- 230
- 231
- 232
- 233
- 234
- 235
- 236
- 237
- 238
- 239
- 240
- 241
- 242
- 243
- 244
- 245
- 246
- 247
- 248
- 249
- 250
- 251
- 252
- 253
- 254
- 255
- 256
- 257
- 258
- 259
- 260
- 261
- 262
- 263
- 264
- 265
- 266
- 267
- 268
- 269
- 270
- 271
- 272
- 273
- 274
- 275
- 276
- 277
- 278
- 279
- 280
- 281
- 282
- 283
- 284
- 285
- 286
- 287
- 288
- 289
- 290
- 291
- 292
- 293
- 294
- 295
- 296
- 297
- 298
- 299
- 300
- ...
- 301
Następny temat
Prosba o pomoc, nie mylic z krytyka:P
Polecane artykuły