Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

Martucca

Mnie przeraża ta ilość usg w Polsce Co miesiąc wizyta na samolocie i ofkoz "to sobie dzidziusia zobaczy" i traach, maszynka w ruch. A przecież to są ultradzwięki, ktore się odbijają od płodu!!! Kto wie, jaki wpływ mają na rozwijające się dziecko, na jego układ nerwowy na przykład?! Niewiadomo.

Pracuję przy myjce ultradźwiękowej i wiem co potrafi zrobić z paznokciem jak się do nie palucha włoży i się zagapi Od razu mnie też ostrzeżono, ze jak zaczniemy z małżem starać się o dziecko to nie powinnam w jej pobliżu przebywać. Wiadomo u lekarza moc jest znacznie mniejsza ale działanie to samo...

myjka ultradzwiękowa powoduje niezłe mikrourazy, między innymi powoduje łamanie struktury kostnej, ja uzywam myjki do syntezy związków w pracy i tak na przykład tylko przy użyciu ultradzwięków jestem w stanie rozbić nanorurki węglowe, gdzie żaden młyn kulowy(mielący bez problemu kości) nie jest w stanie zapewnić mi takiej homogenizacji więc dziewczyny tak jak Marta mówi w granicach rozsądku

Lejdis... mamuśki... poratujcie bo padam na pysk.
Od ok tygodnia mój syn odstawia cyrki. Zaczęło się od tego, że znowu zaczął jeść częściej w dzień. Potrafił wołać jeśc co 1-1,5 godziny. W nocy budzi się 2-3 razy, jednak teraz oprócz tego, że w dzień je nieregularnie - raz co 1,5 godziny, raz co 2-2,5 to w nocy budzi się co 1-2 godziny i płacze. Podaję smoczek, ale co chwile wypada, a raczej wyrywa go sobie. Obserwowałam go ostatnie dwie noce i praktycznie nic nie spałam. Mały ma bardzo nerwowe ruchy. Kręci głową na prawo i lewo, do tego rzuca rączkami i wyrywa sobie smoczek z buzi a potem ryk i od nowa. Te dwie noce, wstawałam co chwile i uparcie wkładałam smoczek, ale było to samo. Przez sen wyrywał go sobie. No to patrzyłam tylko na zegarek, czy juz podac pierś czy nie. No i tak jak dzisiaj poszedł spac o 20, tak jadł o 23, potem o 2, potem 3:30, 5:30 i teraz 7:30. Myślałam, że chodzi mu o to, żeby pociumkać, ale on te pierwsze 2 nocne karmienia to zjadł więcej niż czasem w ciągu dnia. Wyglądało na to, że jest bardzo głodny. Reszta karmień też była duża. Dzwoniłam do położnej i powiedziała mi, że może mały mój się nie najada moim mlekiem i trzeba by było zacząć wprowadzać cos więcej.
Tylko teraz nie wiem co... Mały ma skończone 15 tygodni, nie wiem jakie wchodzą opcje... położna radzi od razu jechac z czymś konkretniejszym (kleik ryzowy) A ja się boje trochę, że to będzie za dużo na taki brzuszek... mleko modyfikowane zamiast mojego na kilka posiłków - nie wiem czy jest dobrym rozwiązaniem... najbliżej mi do tego, żeby do mojego mleka dodać trochę kaszki, żeby te posiłek był jednak treściwszy. Doradźcie coś błagam, bo chodze na rzęsach. Od mniej wiecej 5 rano mały zostaje juz u nas w łózku, bo po prostu jestem tak zmęczona, że nie mam siły go trzymac ani wisieć nad jego łóżeczkiem a nie chce, żeby się do tego przyzwyczaił. Chodzi mi też po głowie, że może mu się odwidzi i znowu znormalnieje, ale zanim to nastąpi to ja mu mogę w nocy nieświadomie z tego zmęczenia zrobic krzywdę.

wiesz co mi to przypomina jak teściowie opowiadali o bracie mojego małża, jak był niemowlakiem. Jak na ręcach leżał to wszystko było ok, wystarczyło lekko do pionu podnieść dzieciak w ryk, chcąc odłożyć do łóżeczka ryk, w nocy co chwila wstawać bo ryk. Normalnie przerażeni o co chodzi, może chory, coś go boli. Poszli do lekarza a lekarz do nich no jak nauczyli Państwo dziecko, że spokojny tylko na rękach to co się dziwić. Dzieciak zdrowy tylko już tak nauczony i trzeba od uczyć... Teściowie w szoku Do dzisiaj się z tego śmieją
Nie wiem czy tak jest u Ciebie ale jak z zegarkiem czekasz na karmienie to wcale nie musi chodzić o jedzenie a o bliskość Ciebie

Arphiel - z zegarkiem bardziej chodziło mi o to, że sprawdzam kiedy ostatnio jadł, że jednak jak płacze wcześniej to nie daje od razu jeść, tylko próbuję czegoś innego, a bliskość... cały czas z nim jestem. Dzień i noc. Spał już ładnie, a teraz mu się odwidziało. Nie noszę go, gdy płacze. z resztą nie płacze często, praktycznie tylko jak głodny, albo zmęczony. Tak to zaciesza ze wszystkiego, bawimy się na podłodze, na brzuszku, chodzimy na spacery, no i jemy... ;/ Daje mi chwilę, żeby coś w domu zrobić, potrafi sie na chwileczkę sam zająć. A ten płacz (a raczej jęczenie) w nocy, to tak jak pisałam, to dlatego, że smoczek wypadł, ale jak ma nie wypaść jak go wyrywa... ale on wtedy nawet oczu nie otwiera. Jak leży z nami w łóżku to jest to samo, tyle tylko, że nie trzeba lecieć do łóżeczka...

1. Przestań karmić w nocy.
2. Mleko modyfikowane dziecka bardziej niż Twoje nie nasyci, jest tak skomponowane, żeby możliwie imitowac mleko matki pod kątem składu i kaloryczności. No i jak chcesz dziecku cyckowemu butelkę dać, nauczyłaś go z niej pić? Skoro wykształcona i doświadczona w pielęgnacji niemowląt połozna mówi, że dziecku można kaszkę podać, to dlaczego jej nie posłuchać? Stronę wcześniej odniosłam wrażenie, że się niecierpliwisz, żeby dziecku dawać kaszki, a teraz nie chcesz?
3. Wywal ten smoczek w pisdu. Po co on? Niemowlę ma potrzebę uspokajania się przez ssanie do ok. 3 miesiąca zycia. Teraz to tylko w brzydki nawyk się przeradza. A z każdym miesiącem coraz trudniej będzie Ci się go pozbyć. Ja w ogóle jestem wrogiem dawania smoczka cyckowym dzieciom. Można mnie kamieniami obrzucać
4. Być może dziąsła zaczynają swędzieć, jako najwcześniejszy objaw ząbkowania, który może się pojawić na wiele miesięcy przed pierwszym zębem
5. Przyzwyczajaj się do "fochów". Wiele razy powtarzam mamuśkom, które zaraz po urodzeniu twierdzą, że mają w łóżeczku aniołka. No niestety, praktycznie każdy noworodek to aniołek, "zabawa" zaczyna się później

Moj synek ma już 1,5 roku, ale do 3-4 miesiąca w nocy jadł co 2 godziny. Od poczatku był na modyfikowanym.
Mozliwe, że twój maluch jest głodny, albo ma jakis skok rozwojowy...
Podaj mu kleik lub inne mleko , ale tak jak Martucca zwróciła uwage- dziecko piersiowe może miec problem z chwyceniem butli...a jak nauczy się zbutli, to czasem nie chce wrócić do piersi, bo z butli łatwiej leci;)

Zmieniony przez - AMiU w dniu 2013-06-12 12:01:13

Mam ten sam problem wciąż....już raz próbowałam odzwyczaić od nocnego karmienia ale chyba za mało stanowczo.
Syn ma już 6 miesięcy w dzień oprócz mleka je już kaszkę i zupkę jarzynową a pediatra nawet już mięso zalecił dodawać do tej zupki....a w nocy wstaje po 3 - 4 razy! Taki nawyk mu się zrobił bo nie sądzę żeby to głód był choć z drugiej strony czasem mu burczy w brzuchu jak się tak koło 23ciej obudzi (wcześniej je kaszkę o 19 i koło 20 zasypia)

Najłatwiej w nocy jest oczywiście nakarmić i od razu zasypia a jak nie nakarmię to po prostu nie da się uśpić, szuka wszędzie miejsca gdzie mógłby się przyssać...eh:)
Także Martucca chciałabym wdrożyć to "przestań karmić w nocy" tylko jak to zrobić? Może spróbuję dziś dać mu mleko z butelki w nocy a w kolejnej nocy dać mu wodę i może to przestanie być dla niego atrakcyjne...

a jak zasypia , sam czy usypiasz?

Wieczorem usypiam - przytula się i zasypia w ciągu 10 minut i wtedy odkładam do łóżeczka. W nocy nie usypiam tylko odkładam i sam zasypia. Myślisz że to może mieć znaczenie przy tym nocnym budzeniu? Czasem co 2 h się budzi.