Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

W kwestii SIDS bardziej martwiłabym się przegrzewaniem dziecka i niewietrzonymi pokojami, w których śpi.

o tak.. z tym też mam problem... nigdy nie wiem jak młodego ubrać, bo niby ciepło, ale wieje, że głowę urywa... w domu za to jest ok. Bawi się w samym bodziaku przy 19 stopniach w pomieszczeniu. Śpi tylko lekko przykryty przewiewnym kocykiem. pokój też staram się wietrzyć codziennie... Masz może Martucca jakieś potwierdzone badania na ten temat? bo gdzieś wyczytałam, że są takie, które wykazuja brak związku śmierci łóżeczkowej ze spaniem na brzuchu, ale ile w tym prawdy? Ogłupieć serio można, zwłaszcza, że tu w Irlandii bardzo na to uczulają.

Zmieniony przez - mathilda w dniu 2013-04-24 13:16:35

I jeszcze jedna rzecz mnie nurtuje - zapotrzebowanie na wapń dla matki karmiącej - nigdzie nie mogę znaleźć ilości, a zaczynają mi się zęby sypać... mimo że piję mleko ryżowe z wapniem (w ramach uzupełnienia ewentualnych niedoborów) - czyzbym mimo wszystko za mało go spożywała?

Nie wiem, nie wypowiadam się. Tego ile czego potrzeba karmiącej prawdopodobnie nie wiedzą nawet najstarsi Indianie.

Wapń nie ma nic wspólnego ze stanem uzębienia stałego.
Przykro mi to mówić, ale wszelkie probemy z zębami dorosłych wynikają z niewłaściwie utrzymywanej higieny jamy ustnej.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-24 14:22:08

;) akurat ten ząb mam wytłumaczony ale jakoś dziwnie czuję moje zęby, mimo trzymania higieny... ciężko to wytłumaczyć, zwaliłam na wapń, a może problem jest gdzieś głębiej... no nic, dzięki Marta.

Higiena jamy ustnej to nie tylko szczotkowanie zębów, ale i to, co się je i pije.

ja mam pytanie ktore nie wiem czy padlo choc sledze ten watek moglo mi umknac-

najpierw opisowka:

szukalam serow z mleka niepasteryzowanego: maja w opisie ze kobiety ciezarne musza na nie uwazac, rozumiem to, w koncu bakterie moga bardzo zaszkodzic. Ale ze musialam sprawdzic caly stos serow zeby znalezc te ktore mi pasuja to zauwazylam ze kazdy ser mial w opisie: nie wskazany dla osob chcacych zajsc w ciaze, ciezarnych i karmiacych.

O co chodzi? Nadmierna dbalosc o zabezpieczenie w wypadku pozwu sadowego- czy sery jakiekolwiek sa niewskazane dla kobiet ciezarnych/zachodzacych/karmiacych?

anister, tu pewnie chodzi o pałeczki listerii, które są w niepasteryzowanym mleku i jego przetworach, surowym mięsie, nieumytych warzywach i owocach. Wikipedia donosi, że jest bardziej zjadliwa niż salmonella i jad kiełbasiany, w ciąży bardzo groźna.

Większość znanych mi ciężarnych nie jada serów właśnie z tego powodu. Dodam że w Polsce większość, o ile nie wszystkie sery robi się z pasteryzowanego mleka, ale na wszelki wypadek nie jedzą. Na moje uwagi, że pasteryzacja wybija żyjątka ;) słyszę że nie jestem matką, nie byłam w ciąży, to się nie znam.

Po drodze pomiń też jedzenie tatara, bo w nim na pewno jakiś pasożyt siedzi, nie jedz ryb ważących więcej niż 200g, bo mają w sobie oggromne ilości rtęci, nie jedz wątroby bo otrujesz dziecko witaminą A, nie jedz ogórków, bo w nich są dioksyny, w ogóle to przestań oddychać bo umrzesz.
A na wszelki wypadek zamknij się w domu, połóż na kanapie i czekaj aż urodzisz, bo zagrożenia czają się wszędzie No i nie zapomnij o tysiącu dziwnych badań i szcepionek oraz łykaniu odpowiednich piguł, żeby nie mieć niedoborów tych składników, które znajdziesz w produktach, których jeść nie możesz, bo są śmiercionośne.

Ja wciąż nie mogę wyjść z podziwu dla tych kobiet w Indiach, które w wodach świętego Gangesu, aż gęstych od wszelkich robali się obmywają (polecam poszukać sobie w google takiego przyjemniaczka jakim jest riszta vel Dracunculus). Jakim cudem ta nacja się tak szybko rozmnaża i jest drugą co do liczebności na świecie?

Ale co ja tam wiem Tak trzeba podobno. I już.

Zmieniony przez - Martucca w dniu 2013-04-29 12:33:16

no wlasnie tutaj tez kazdy ser ma taki opis, nawet te z pasteryzowanego-to mnie zdziwilo. Marucca, tym z Indii takie rzeczy nie w glowie bo nie czytaja

Arkona-tez slysze czesto

w szkocji sprzedaz mleka niepasteryzowanego jest zakazana prawnie, sery ktore kupilam sa francuskie i szwajcarskie (i bardzo smaczne)

Zmieniony przez - anister w dniu 2013-04-29 12:35:14