Moje rodzeństwo rodziło się w szpitalu wojskowym (również w latach 80-tych). Bez nacinania krocza, "skóra do skóry", noworodek przy matce od samego początku, karmienie na żądanie, baaa... Nawet ojciec mógł być obecny. Obecne fancy oddziały mogłyby się dużo nauczyć od szpitala, który wzorował się na... ZSRR. I mało kto wie, że to właśnie ruskie stosowały porody w wodzie, jeszcze zanim Ty się urodziłaś Pierwsze miały miejsce już w latach 60-tych (propagatorem był I.B.Charkovsky).
Podobnie jak "pływanie maluchów", które tzw. świadome matki planują jeszcze zanim urodzą. Co nieco sprzed niemal 30 lat, od naszego wschodniego brata:
http://englishrussia.com/2012/02/04/the-ussr-in-photos/
Co myślę o porodzie w wodzie? Nic nie myślę. Można se gdybać, a jak przyjdzie do bóli, to może się tak stać, że cały misterny plan sobie pójdzie w pi... Ja miałam do dyspozycji wannę na sali, a zamiast się odprężać w relaksującej wodzie, co zrobiłam? Wypierniczyłam wszystkich (łącznie z chłopem) wlazłam pod koc i se leżałam próbując czytać jakiś romantyczny badziew, bo wszystko mnie wkurzało