Ciąża nie ciąży, kiedy Lady zaciąży ;-)

Aaaaaa... dzięki on nie wygląda jakby jeździł konno myślałam, że tu plecy mają pracować i na siłę starałam się je zaangażować. Ale dzięki za pozwolenie zmiany na ćwiczenie w siadzie, bo ugniatanie cycków bolących przed okresem to traumatyczne przeżycia

Na akcję Dupsko się piszesz?

Marta, szczerze mówiąc rozmyślania nad tym pomysłem zakończyłam w momencie przeczytania tego zdania:
Mówiąc prosto z mostu: ta zabawa adresowana jest raczej do szczupłych dziewczyn, których sylwetki nie wymagają redukcji, a poziom BF pozwala na realną ocenę rezultatów.

Niestety dupa otłuściła mi się naprawdę konkretnie i żeby tam coś dostrzec, to trza by ją mocno odtłuścić. Trochę się już napatrzyłam na jej zmiany i wiem, że nawet mierzyć musiałabym ją w dwóch miejscach żeby było miarodajnie - w najszerszym i w połowie pośladków. Jak chudnę znika mi ten zwis (czyli obecne najszersze miejsce) i najszerszym miejscem staje się środek pośladków. Mówię oczywiście o chudnięciu na treningu siłowym.
Także ten konkurs będzie dla mnie jak wrócę do poprzedniego rozmiaru bioder...

Nie histeryzujesz Ty nieco?
Dopuszczamy deficyt 20%, więc spokojnie możesz cosik BF spalić, zwłaszcza jeśli podkręcisz trening odpowiednio.

Jak mówisz, że histeryzuję, to pewnie tak jest To znaczy cieszę się, że pomimo otulenia się sześciocentymetrową pierzyną z tłuszczu widzisz dla mnie szansę na ukazanie w konkursie czegokolwiek spod tej warstwy Tym bardziej, że jak powszechnie wiadomo, masz specjalizację trenerską z dup
A czy mam coś zmienić w treningu? Bo ten w sumie przecież właśnie dupę i dwójki katuje niemiłosiernie. Chyba, że pisząc o podkręceniu treningu masz na myśli dodanie jakiegoś "aero z pyerdolnięciem"

W dniu 13 kwietnia otrzymasz trening. Rzekłam

Twoje RZEKŁAM brzmi złowieszczo Tym bardziej, że zaraz idę walczyć z bułgarem, a to przypomina mi na co Cię stać
I ten 13-ty... już się boję

No wczoraj na treningu czułam się jak łania Kiedy ostatnio robiłam ten trening, to bałam się niskiego podestu jak diabeł święconej wody. A wczoraj wskakiwałam na wyższy jak kozica jakaś
W ogóle bardzo podoba mi się takie połączenie typowo siłowego z wytrzymałościowym. Pomijając fakt, że mnie zabija, to jakaś się taka młodzieńczo sprawna czuję przy tych skokach
Do rzeczy.

MICHA



TRENING



1A. wskoki szły pięknie i lekko w porównaniu z ostatnim razem
1B. w RDL sensowniej dobrane ciężary i w ostatniej serii już naprawdę walczyłam
2A. Pierwsza seria była wręcz pokazowa, ale po pierwszych bułgarach dzięń dziecka się skończył i w ostatniej to już siłąwoli wyskakiwałam w górę
2B. wzdrygam się nawet komentując upadek mięśni w każdej serii, jęki i syczenie dla otoczenia w gratisie
3. tym razem przydybałam stojak na sztangę i mogłam się porządnie ułożyć pod nim. Do 12 w serii to mam daleko, ale za to każde powtórzenie prządnie cyckiem do sztangi.
AERO: ponieważ trening był sensowniejszy, to i aero masakrujące. Pod koniec, to już walczyłam z wychodzącym pawiem, a to przecież power walk, a nie HIIT.

Tłumy były wczoraj na siłce, musiałam się między ludźmi przeciskać, ale sztangi i stojak na sztangi były wolne Do maszyn za to pięciu w kolejce


Zmieniony przez - figa79 w dniu 2013-04-10 10:17:22

DNT. MISKA:



Poza tym okres dziś przyszedł. Jak w zegarku - co cieszy. Tym samym nadejszła wiekopomna chwila i I sezon starań właśnie się rozpoczął

Zmieniony przez - figa79 w dniu 2013-04-10 11:38:18

Powodzenia, chętnie poobserwuję zalecenia i treningi. Pewnie niebawem temat na czasie. Będzie co podglądać, trzymam kciuki. A jak z aero w tym czasie początkowym??