Xzaar77 DT - droga do Paris Marathon i 1/2 Ironman Gdynia 2014

Jeżeli mogę się wtrącić, to obuwie wybrałeś fatalne. Tylko płaska i twarda podeszwa, buty biegowe sa profilowane i amortyzowane pod bieganie a nie dźwiganie ciężarów. Niedługo powstanie artykuł dotyczący doboru obuwia do treningów.
Przykurcze widoczne na pierwszy rzut oka.

Dzieki piekne, nie przyszlo mi do glowy zatanawiac sie nad ta kwestia. Wychodzi na to, ze trzeba doinwestowac w buty. Czekam zatem na artykul z niecierpliwoscia, chyba ze moge Cie poprosic o podpowiedz co kupic konkretnie dla mojego przypadku. W arsenale mam buty na wiele okazji, ale takich nie ma :( Nawet te do squasha tez sa profilowane do dynamicznej pracy.

Halówki.

Dzien dobry,

wczorajszy trening bez historii, pol godziny na orbitreku, bo bieznie byly zajete, i ta czesc byla przy tetnie 140, nizej sie nie dalo, nie potrafie na tej maszynie wolniej krecic zeby utrzymac jakis sensowny rytm. Kolejne 30 minut na biezni marsz pod gore z tetnem 134. Na silowni zimno, dzis boli mnie ucho ;)

PS. Do posluchania, aby trening sie nie nudzil, ksiazka autorstwa Jacka Hugo Badera pt. "dzienniki kolymskie". Za drugim podejsciem jest lepsza niz za pierwszym, to jedna z pozycji w ktorych za kazdym razem odkrywa sie nowe tresci i wartosci. Goraco polecam.

PS.2 Wszystkie polecane przeze mnie pozycje posiadam w wersji legalnej, zakupionej, i jako takie moge pozyczyc na zasadach ogolnych do przeczytania / przesluchania, jesli ktos ma ochote, prosze pisac.

Plan na dzis jesli idzie o jedzenie:





Trening na dzis:

1. Rozgrzewka 5-10 minut
2. Trening Crossfit maksymalna ilosc obwodow w ciagu 15 minut:

- 9 x martwy ciag 100kg
- 12 x push press hantle 20kg uchwyt neutralny, ruch bez rotacji
- 15 x brzuszek

3. Po odpoczynku 5 serii martwego ciagu po 3 powtorzenia, odpowiednio 100, 110, 120, 130 i 140kg.

4. Rozciaganie.

Podejme probe nagrania zestawu crossfit, a przynajmniej dwoch pierwszych cwiczen obwodu, plus nagrania ostatnich serii ciagow. Video sprobuje zamiescic wieczorem, jesli sie nie uda, wrzuce w dniu jutrzejszym.

pozdrawiam :)



Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-01-18 08:46:55

Super ten trening wygląda. Trochę krótki :) Ciekawy jestem czy po zakończeniu można zrobić jeszcze jakieś ćwiczenia uzupełniające typu bic/tric/
Obserwuję.

Po co Ci ten snickers? Jeśli to chwila słabości niezbyt często się zdarzająca to przejdzie w ramach poprawienia sobie nastroju Ale kontroluj to i nie pozwól, by zdarzało się zbyt często. Szpinak dodawaj koniecznie.

Jakby to wytlumaczyc, aby nie wyjsc na durnia.. ;) Snickers jest zachcianka, zdaza mi sie raz w tygodniu przewaznie. Dzis konkretnie wynika tez z lenistwa, nie bede mial czasu przed 1 posilkiem na wypad na zakupy, a to takie zrodelko prostych cukrow, zamiast banana ( banany wyszly, kupie po pracy ). Na koniec, to odrobina przekory, bo niby odzywiam sie w mysl idei Leangains, ktora, miedzy innymi, dopuszcza jedzenie, mowiac prosto, byle czego jesli idzie o wegle. Litr lodow, pizza itp to u nich norma - wiec jesli system naprawde dziala - to moj maly snickers nic nie powinien zepsuc. Zostanmy przy tym, ze wpadl mi rano w oko i wiedzialem ze chce go dzis zjesc - zas uczciwosc wobec siebie i Was nakazuje przyznac sie do niego w dzienniku zywieniowym. Jak obiecalem wczesniej, szpinak wystartuje w moim jadlospisie od soboty :)

Jeśli jakaś dieta zakłada jedzenie byle czego, to możesz sobie ją darować. Od jedzenia syfu rośnie tylko syf. Jeśli ten snickers wpada raz w tygodniu to jest OK. Ale do reszty zasad tej diety się nie stosuj
To znaczy się, możesz jeść tak, jak teraz. Nie ma problemu. Ale składniki zawsze dobieraj zdrowe. Naturalnym źródłem cukrów prostych jest miód. Jeśli mnie skręca, to sięgam właśnie po miód i on zaspokaja moje zapotrzebowanie na słodycze.

Zmieniony przez - Morales_37 w dniu 2013-01-18 10:29:14

Witam ;)

Trening zalozony na dzis wykonalem. I to w zasadzie koniec dobrych informacji. Sam nie wiem od czego zaczac, moglbym elaborat o tym chyba wysmarowac... Po kolei:

Przedwczorajszy i dzisiejszy trening stanowia dla mnie nowa lekcje pokory w zyciu. Pokory wobec sportu w ogolnosci, a crossfit w szczegolnosci. Te dwa dni obnazyly wszystkie moje slabosci, o czym bedzie pozniej.

Jest to tez dla mnie kolejna lekcja szacunku wobec ludzi, ktorzy swoja ciezka praca przelamuja swoje slabosci, bariery, ograniczenia, bija wlasne rekordy i doskonala samych siebie. Zawsze mialem glebokie poklady szacunku dla wszystkich, ktorym chce sie pracowac, czy to zawodowo, czy tez w formie sportu, dla siebie, ale to jest nowe rozdanie i nowe spojrzenie. Moje glebokie uznanie dla Was wszystkich, ktorym sie chce !

Marnosc, marnosc i wszystko marnosc. Moja kondycja nie istnieje, do czegos takiego jak poprawna technika nawet sie nie zblizylem. Szczesciem w nieszczesciu jest to, ze uparlem sie swoje parasportowe wyczyny nagrac, bo dzis, gdyby nie pracujaca kamera, chyba bym sie poddal. Nie pozwolilo mi na to widmo wstydu przed Wami. Wole sie wstydzic swoich niedoskonalosci, niz wstydzic sie slabej woli...

Slowo daje, staralem sie ze wszystkich sil, a wyszlo jak wyszlo. Zaplanowane zadania wykonalem:

Obwodow w 15 minut zrobilem tylko 4 ! Napisze slownie, bo moze ktos pomyslec ze cyferki mi sie pomylily. Cztery ! Video wlasnie sie zgrywa i konwertuje, ale jestem niemal pewien ze w momencie gdy odcielo mi tlen pogubilem sie i nie beda sie zgadzac liczby powtorzen. Sprawdze jak opracuje strumien.

Raczek przeszacowal moje mozliwosci, ale jeszcze bardziej popisalem sie ja sam. Nie chcialo mi sie rozkrecac hantli, bo okazalo sie ze 20kg akuratnie nie ma. Wzialem wiec do push press 22kg. Jak mna pozamiataly, bedziecie mieli okazje zobaczyc. Po wczorajszych aero nogi mialem dzis lekko miekkie, ale to zadne usprawiedliwienie. Generalnie, porazka na calej linii.

Polzywy nie potrafilem sie skupic na technice ciagow, co bedzie widac. Do tego, nie wytrzymal uchwyt. W dodatkowych seriach ciagow przy 130kg gryf wytaczal mi sie juz z rak ( nie stosowalem naprzemiennego chwytu, chce jednoczesnie wzmacniac chwyt ), wiec do 140 podszedlem juz z naprzemiennym. Na swoje usprawiedliwienie, jakkolwiek smiesznie to zabrzmi, prosze mi wierzyc, to byl moj pierwszy raz w zyciu z takim chwytem. Nie dalem rady. Dlonie nie mialy sily trzymac, a przez to posypala sie reszta. Trzecie powtorzenie juz sie rozsypalo, na ambicji chcialem jeszcze poprawic, ale juz nie bylo ani mocy, a z nerwow zabraklo i koncentracji. Uczciwosc wzgledem Was kaze mi to pokazac, wiec pokaze.

Ten trening moge ocenic pod wzgledem trzech aspektow:

1. Technika - totalne dno. Obciazenia przekroczyly moje mozliwosci pracy beztlenowej, zabraklo mocy i koncentracji do walki o poprawne chociaz boje. Bije sie w piers, obiecuje poprawe ( bo co mam powiedziec ).

2. Zaangazowanie. Tutaj nie mam sobie nic do zarzucenia, naprawde sie staralem. Mam nadzieje ze na filmach bedzie to widac i mnie to odrobine usprawiedliwi w Waszych oczach.

3. Zmeczenie. Kosmiczne. Bylem kilka razy w zyciu tak zmeczony, kiedys, gdy uprawialem inny "sport", ze wzgledow edukacyjnych nie bede sie wdawal w szczegoly, bo to nic z czego mozna by być dumnym, czesc z Was sama sie domysli. Jednak ostatnie, wydawaloby sie ciezkie treningi, byly spacerkami. Jeszcze raz wielki szacunek dla Was, ze dajecie rade z calym tym Crossfit.

Popracuje teraz nad plikami video, i wstawie by udokumentowac swoje slowa..

Zmieniony przez - xzaar77 w dniu 2013-01-18 18:50:53

hahah ale elaborat.
Szacunek. Ciśniesz dalej.

Zmieniony przez - szefix w dniu 2013-01-18 19:47:27