
Kika, dziękuję za tak miłe słowa

Magda, nie będę brała udziału w konkursie. Za to będę Wam kibicować

Falko, dziękuję za życzenia. Tobie także życzę zdrowych, wesołych Świąt.


Cieszyłam się, że całą zimę nie chorowałam no i mnie dopadło. Jeszcze zacznę wierzyć, że cynk wzmacniał mi odporność i go dokupię

Już wczoraj źle się czułam, było mi słabo, zaczęła mnie boleć głowa, ale jakoś zmusiłam się do przedświątecznych przygotowań. Niestety potem ścięło mnie totalnie i treningu nie było. Zdychałam ze 39 stopniami gorączki. Całą noc umierałam, dzisiaj rano też było kiepsko. Nie zrobiłam pomiarów. Potem było już lepiej. Znowu porobiłam trochę rzeczy do świąt, nawet wrzuciłam przepis na baranka


Także została na mnie wymuszona chorobowa-świąteczna regeneracja

Oczywiście nie pilnuję BTW. I póki co nie będzie też treningów, gdyż nie mam siły nawet postać dłuższy czas na nogach. Leżę-chwilę coś porobię-znowu leżę-w końcu całkiem zwala mnie z nóg. I tak cały czas. Teraz znowu jest odrobinę lepiej,więc piszę

Także szybka wypiska:
06.04.12r.
- Dzień chorobowy
- Trening przepadł
- Miska: jajka, rzodkiewki, znowu jajka, pasztet strączkowy, serek wiejski, sok pomidorowy.
07.04.12r.
- Dzień chorobowy
- Dzień NT
- Miska: jajka, rzodkiewki, serek wiejski, sok pomidorowy, pasztet strączkowy, znowu jajka, w planach jeszcze sernik(whey,jaja,ser)
Jak widać… Mam wstręt do warzyw…


Nawet się zastanawiam czy nie zaszkodziło mi jakieś warzywo…

No, nic. Planuję więc w najbliższych dniach dojść jakoś do siebie. Trening, liczenie BTW i pomiary odkładam, aż będę się do tego nadawać.

---------------------------------------------------------------
Tymczasem, chciałabym Wam życzyć przede wszystkim ZDROWYCH , spokojnych Świąt.



"Jeśli spędzasz zbyt wiele czasu myśląc o czymś, nigdy tego nie dokonasz" (Bruce Lee)